Reklama

U Matki Bożej Domaniewickiej

Uroczystość Narodzenia Najświętszej Maryi Panny to co roku ogromne święto dla całej wspólnoty parafii św. Bartłomieja w Domaniewicach. Święto także dla wielkiej rzeszy pielgrzymów, przybywających - często pieszo - do Maryi w Cudownym Obrazie. Do Maryi znanej tutaj jako Matka Boża Pięknej Miłości i Pocieszycielka Strapionych, Pani Ziemi Domaniewickiej.

Niedziela łowicka 39/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Przestań się lękać! Maryja jest z Tobą”

W tym roku do pątników tych przyłączył się kard. Józef Glemp. Prymas Polski przewodniczył Mszy św. pontyfikalnej w intencji powołań kapłańskich i o błogosławieństwo dla parafii i pielgrzymów. Pobłogosławił bursztynowy różaniec - wotum Kółek Różańcowych dla uczczenia 25-lecia pontyfikatu Jana Pawła II. Wszystko to działo się 8 września, w 4. rocznicę koronacji obrazu Matki Bożej Domaniewickiej koronami papieskimi.

Na placu koronacyjnym

Na uroczystości przybyły pielgrzymki z sąsiednich parafii, zwane tutaj „kompaniami”. Jako pierwsza dotarła do Domaniewic pielgrzymka z Głowna, następnie z Łyszkowic, Chruślina, Dmosina i Łowicza. Najmniej liczna z pielgrzymek liczyła 50 osób, inne zgromadziły po 300 i więcej osób. Wszyscy pielgrzymi, przybywający ze śpiewem do Matki Bożej Pięknej Miłości i na kolanach przechodzący wokół Jej ołtarza, byli także witani i błogosławieni przez proboszcza ks. Sławomira Sobierajskiego.
Gromadzący się na placu koronacyjnym pielgrzymi mogli także podziwiać przepiękne wieńce dożynkowe. Uroczystość Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, zwana w Polsce tradycyjnie świętem Matki Bożej Siewnej, stała się w Domaniewicach także dniem dożynek parafialnych.
Do pielgrzymów dołączyli liczni kapłani - współcelebrujący z Księdzem Prymasem i Biskupem Łowickim Mszę św., a także księża kanonicy Łowickiej Kapituły Katedralnej i Archikolegiackiej Kapituły Łęczyckiej. Na placu koronacyjnym nie zabrakło również pocztów sztandarowych szkół i jednostek OSP. Mieniło się w oczach od przepięknych, bogatych w hafty i kolory tęczy domaniewickie pasiaki - przywdziało je na ten dzień bardzo wiele osób, zarówno dzieci, młodzieży, jak i dorosłych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na domaniewickiej ziemi

W imieniu zgromadzonych wiernych i swoim własnym Prymasa Polski powitał najpierw bp Alojzy Orszulik. Przypomniał, że domaniewickie sanktuarium jest mu znane jako arcybiskupowi warszawskiemu. Z wielkim szacunkiem wyrażał się o oddaniu, miłości i żywym kulcie tutejszych parafian dla Matki Bożej Pocieszycielki Strapionych.
Przedstawiciele Rady Parafialnej powitali kard. Józefa Glempa, bp. Alojzego Orszulika, kapłanów i pielgrzymów „na łowickiej ziemi, gdzie od wieków zasiada na tronie Matka Boża Pięknej Miłości, Pocieszycielka Strapionych”.
Wójt, Grzegorz Redzisz, nie krył, iż „dzień 8 września każdego roku jest dla gminy i parafii Domaniewice szczególnie ważny, ale dziś, gdy gościmy w naszym sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Jego Eminencję Prymasa Polski kard. Józefa Glempa, ten dzień jest wyjątkowy. To wielki zaszczyt gościć Prymasa Polski, a stało się to po 32 latach, tyle bowiem czasu upłynęło od wizyty sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego”.

Reklama

Na zielonym tle lasu

W homilii Ksiądz Prymas zachęcał wiernych do „wmyślenia się w tajemnicę Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, która jest posłana do ludzi, by urodziła Boga Człowieka, który nauczy nas o Bogu, ale i o człowieku. Nauczy nas, kim jesteśmy jako Dzieci Boże”.
Przypomniał tak ważne i piękne wydarzenia, jak wizytę Ojca Świętego w pobliskim Łowiczu, koronację obrazu Matki Bożej Domaniewickiej. „To piękne wydarzenia, które obejmują całą parafię - mówił. - Jednak nie można budować miłości, jeśli nie ma sprawiedliwości. Chciejmy w naszej wspólnocie korzystać z Bożej dobroci, Bożego miłosierdzia, które wykracza poza naszą sprawiedliwość - jest to warunek, abyśmy potrafili być sprawiedliwi wobec nas samych, dla naszych dzieci”.
Procesja z darami została przygotowana przez przedstawicieli wiosek parafii. Sołtysi nieśli chleb, radni - wieńce i płody pól i sadów z tegorocznych zbiorów. Przedstawicielki Kół Żywego Różańca złożyły w darze piękny bursztynowy różaniec, który po poświęceniu przez Prymasa zawiśnie w kaplicy jako wotum dziękczynne za 25 lat pontyfikatu Jana Pawła II i za Rok Różańca św.

Piękno, które trwa

Po Eucharystii, a jeszcze przed poświęceniem różańca, wieńców i nasion, słowa podziękowania za obecność i modlitwę złożył na ręce Księdza Prymasa i bp. Orszulika ks. Sławomir Sobierajski. Przypomniał, że zaproszenie dla Księdza Prymasa wystosował jeszcze ks. P. Żądło. „Wiem, że bardzo ci leży na sercu nasze dobro. Boża Opatrzność to miłująca mądrość Boża. Bóg nas kocha w sposób mądry, wie, ile od kogo może wymagać. Jednym ze znaków tej miłości jest Matka Pocieszycielka, którą dał każdemu z nas. Ilekroć będziemy modlić się w sanktuarium, będziemy myśleć z wdzięcznością o Bożej miłości i o Tobie, Księże Prymasie. Naliczyłem, że jest tu, na placu, co najmniej 10 twoich duchowych synów. Z twoich rąk przyjęliśmy święcenia kapłańskie. Obiecujemy, że wszystko, czego się od ciebie nauczyliśmy, będziemy pożytkować dla dobra diecezji łowickiej”.
Ks. S. Sobierajski podziękował także Biskupowi Łowickiemu - za stałą troskę dla domaniewickiego sanktuarium. Serdeczne podziękowania skierował także pod adresem wszystkich kapłanów, gości i pielgrzymów. Dziękując za ich modlitwę i trud, zapraszał jednocześnie do częstych odwiedzin u Matki Bożej Pięknej Miłości.
Przed błogosławieństwem kard. Józef Glemp pożegnał się z wiernymi słowami: „Bóg zapłać za piękną modlitwę. Niech to piękno, którego byliśmy uczestnikami, w nas trwa, a błogosławieństwo, którego udzielimy, utrwali to dobro”. Na zakończenie pielgrzymi zaśpiewali My chcemy Boga - jako wyraz wiary i modlitwy w naszym życiu.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wałbrzych. Złoty jubileusz ks. kan. Stanisława Wójcika

2024-04-23 20:30

[ TEMATY ]

Wałbrzych

bp Ignacy Dec

św. Wojciech

jubileusz kapłaństwa

ks. Stanisław Wójcik

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Mszy św. odpustowej 23 kwietnia przewodniczył świętujący złoty jubileusz ks. kan. Stanisław Wójcik

Mszy św. odpustowej 23 kwietnia przewodniczył świętujący złoty jubileusz ks. kan. Stanisław Wójcik

Tegoroczny odpust w wałbrzyskiej parafii świętego Wojciecha, był wyjątkową sposobnością do dziękczynienia za 50 lat kapłaństwa ks. kan. Stanisława Wójcika, proboszcza miejscowej wspólnoty w latach 2006-23.

Mszy świętej, w której uczestniczyli licznie kapłani, przyjaciele i parafianie, przewodniczył we wtorek 23 kwietnia sam jubilat, a homilię wygłosił biskup senior Ignacy Dec. Kaznodzieja zainspirowany czytaniami mszalnymi i życiem św. Wojciecha, podkreślił przesłanie wiary, cierpienia i świadectwa Chrystusowego.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec

2024-04-24 17:59

[ TEMATY ]

Konferencja Episkopatu Polski

Konferencja Episkopatu Polski/Facebook

W dniach 23-25 kwietnia br. odbywa się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania jest w tym roku abp Stanisław Budzik, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

Głównym tematem spotkania są kwestie dotyczące trwającej wojny w Ukrainie. Drugiego dnia członkowie grupy wysłuchali sprawozdania z wizyty bp. Bertrama Meiera, ordynariusza Augsburga, w Ukrainie, w czasie której odwiedził Kijów i Lwów. Spotkał się również z abp. Światosławem Szewczukiem, zwierzchnikiem Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję