Artystę do stworzenia wystawy w parlamencie zainspirowała galeria prac znajdująca się w podziemiach franciszkańskiego kościoła w Harmężach k. Oświęcimia autorstwa nieżyjącego już byłego więźnia KZ Auschwitz Mariana Kołodzieja. Centrum franciszkańskie w Harmezach powstało, jako wotum pamięci za życie, dzieło oraz męczeńska śmierć sw. Maksymiliana Marii Kolbego w latach 90. XX wieku. Jest to szczególne miejsce pamięci i modlitwy, za tych wszystkich, którzy zginęli w niemieckich obozach koncentracyjnych i na frontach II wojny światowej, a nie posiadają własnych grobów.
Podczas brukselskiego otwarcia wystawy składającej się z 25 plansz Stanisław Markowski mówił, iż zarówno postawa sw. Maksymiliana Marii Kolbego jak i jego współbrata z obozu Mariana Kołodzieja jest przykładem, iż mimo zamiarów nazistów ludzkość nie została w pełni obdarta z godności. Miała wspaniałych obrońców. Pokazane jest piekło niewoli, osoba św. Maksymiliana Marię Kolbego i Jezusa Chrystusa wspierającego innych więźniów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wystawa pokazywana jest, aby zaprezentować światu postać św. Maksymiliana Kolbe, ale i tragizm ludzkości zamkniętej przez Niemców w piekle KL Auschwitz oraz tryumfowi człowieczeństwa nad złem – mówił jej autor. W otwarciu wystawy wziął tez udział gwardiana klasztoru Franciszkanów Konwentualnych w Oświęcimiu, o. Piotr Cuber.
Marian Kołodziej był on jednym z pierwszych więźniów niemieckiego obozu Auschwitz (nr obozowy 432). Mając kilka wyroków śmierci wydanych przez Niemców i kilka odkładanych terminów egzekucji artysta cudem przeżył 5 koszmarnych obozowych lat. Szczególnym momentem tego okresu, który utkwił w pamięci M. Kołodzieja było wystąpienie św. Maksymiliana na placu apelowym, kiedy dobrowolnie zgłosił się na ochotnika, by oddać życie za innego współwięźnia. Po wojnie artysta przez cale dziesięciolecia nie wracał do tego obozowego okresu i tamtych przeżyć. U schyłku życia, kiedy doznał udaru i był w części niepełnosprawny zaczął przygotowywać wystawę KLISZE PAMIECI LABIRYNTY. Mając , sprawa tylko częściowo ręki rysował niezwykle precyzyjne obrazy na małych kartkach, które potem leczył.
Wystawa będzie prezentowana w siedzibie Parlementu Europejskeigo do 30 stycznia br.