Reklama

Komentarze

Teraz K 2 dream

[ TEMATY ]

komentarz

Patrick Poendl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z pięciu wypraw działających tej zimy pod przedostatnim niezdobytą zimą górą ośmiotysięczną - Nanga Parbat, dwie były polskie, a jedna z udziałem Polaków. To pokazuje siłę polskiego alpinizmu i himalaizmu, nie tylko zimowego, ale bardziej determinację Polaków w dążeniu do zdobycia ostatnich niezdobytych zimą szczytów.

Już wiadomo, że tej zimy Polacy nie zdobędą Nanga Parbat - ich wyprawy zrezygnowały, m.in. ta nazywana „Nanga Dream”, z prób wejścia na górę - wobec skrajnie trudnych warunków. Wszyscy Polacy już wrócili do kraju, albo są w drodze i kto wie, czy będą mieli jeszcze szansę na pierwsze zimowe wejście na Nangę w przyszłym roku. Pod górą pozostała silna ekipa międzynarodowa - połączone siły trzech zespołów - w której są należący do czołówki himalaistów Włosi Simone Moro i Daniele Nardi, Bask Alex Txikon, Pakistańczyk Ali Sadpara i Amerykanka Cleo Weidlich.

Krzysztof Wielicki, legendarny już polski himalaista, właśnie to przyznał: Polaków na Nanga Parbat już nie ma, ale zespół, który obecnie działa na górze ma bardzo duże szanse na zdobycie szczytu. Ale nie byłby sobą Wielicki i nie byliby sobą Polacy, gdyby czegoś nie wymyślili. Wielicki ogłaszając, że Moro, Txikon i inni mają duże szanse, jednocześnie zapowiedział na początku przyszłego roku zorganizowanie polskiej wyprawy na K 2, najwyższej niezdobytej zimą góry.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Szczyt jest bardzo trudny do zdobycia latem, a skrajnie trudny - jak się okazuje - zimą. Wiele narodów, wypraw itp., w tym szczególnie wielu Polaków, już próbowało, bez efektów K 2 zdobyć zimą. Wielu rezygnowało z prób w przedbiegach, bo nie mniej trudne od stanięcia na szczycie, jest zdobycie funduszy na wyprawę. Dlatego polskie przygotowania do jej zdobycia ruszyły wcześnie.

Reklama

Zapowiadając wyprawę i intensywne poszukiwania funduszy, legendarny himalaista zrobił to, na co środowisko górskich wspinaczy - a choćby miłośników gór i fanów alpinizmu - długo czekało. I będzie czekać na ostateczny sukces.

2016-01-30 11:26

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tornielli o szczegółach wywiadu z papieżem

[ TEMATY ]

papież

komentarz

Artur Stelmasiak

Andrea Tornielli, włoski pisarz, dziennikarz "La Stampy" i portalu "Vatican Insider", autor wielu książek

Andrea Tornielli, włoski pisarz, dziennikarz

Półtorej godziny trwała rozmowa Franciszka z włoskim watykanistą Andreą Torniellim, której owocem jest opublikowany wczoraj wywiad. Z założenia miał to być wywiad świąteczny – powiedział nam dziś Tornielli. Przyznał też, że świadomie unikał pytań, które za bardzo koncentrowałyby uwagę na osobie samego papieża, na jego popularności. Wiedziałem, że takie egocentryczne podejście jest mu obce – powiedział Tornielli.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

2024-05-10 13:22

[ TEMATY ]

Raymond Nader

Karol Porwich/Niedziela

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

W Duszpasterstwie Akademickim Emaus w Częstochowie miało miejsce niezwykłe wydarzenie. Raymond Nader, który przeżył niezwykłe doświadczenie mistyczne w pustelni, w której ostatnie lata spędził św. Szarbel, podzielił się swoim świadectwem.

Raymond Nader jest chrześcijaninem maronitą, ojcem trójki dzieci, który doświadczył widzeń św. Szarbela. Na początku spotkania Raymond Nader podzielił się historią swojego życia. – Przed rozpoczęciem studiów byłem żołnierzem, walczyłem na wojnie. Zdecydowałem o rozpoczęciu studiów, by tam zrozumieć istotę istnienia świata. Uzyskałem dyplom z inżynierii elektromechanicznej. Po studiach wyjechałem z Libanu do Wielkiej Brytanii, by tam specjalizować się w fizyce jądrowej – tak zaczął swoją opowieść Libańczyk.

CZYTAJ DALEJ

Ukraina: papieska korona dla Matki Bożej w Fastowie

2024-05-12 15:33

Grażyna Kołek

W przededniu rocznicy objawień fatimskich papieską koronę otrzymała figura Matki Bożej w Fastowie. W tym ukraińskim mieście leżącym nieopodal Kijowa działa dominikański Dom św. Marcina de Porres, stanowiący jeden z największych hubów humanitarnych w tym ogarniętym wojną kraju. Maryjna figura powstała dwa lata po objawieniach w Fatimie i przechowywana jest w miejscowym kościele Podwyższenia Krzyża Świętego, ważnym punkcie modlitwy o pokój na Ukrainie.

Odpowiedzialnym za funkcjonowanie ośrodka w Fastowie jest ukraiński dominikanin ojciec Mykhaiło Romaniw, który współpracuje z całą rzeszą świeckich wolontariuszy. „Pomysł koronacji wziął się stąd, że nasz parafianin, pan Aleksander Łysenko, na jednej ze stron antykwarycznych znalazł figurę Matki Bożej Fatimskiej. Figura jest drewniana, ma 120 centymetrów wysokości. Pochodzi z Fatimy i została wyprodukowana w 1919 roku. To nas bardzo zainteresowało” - mówi Radiu Watykańskiemu ojciec Romaniw. Jak podkreśla, „drugą ważną rzeczą było to, że Matka Boża Fatimska właśnie w tym kontekście wojny prosiła o to, aby się modlić za Rosję. To jest bardzo ważne i od zawsze pamiętałem, iż żadne inne objawienie nigdy nie mówi o Rosji”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję