Związek Sybiraków obchodzi w roku bieżącym 75. rocznicę powstania; utworzyli go w 1928 r. potomkowie zesłańców Powstania Styczniowego. W Polsce Ludowej działalność
związku była zakazana. Do reaktywowania organizacji doszło dopiero w roku 1988 r.
W jego szeregi weszli wówczas repatrianci z lat 1946 i 1956, zesłańcy z różnych terenów Syberii i Kazachstanu. Rok później powstał Oddział Wojewódzki Związku
Sybiraków, który w 1991r. liczył już prawie 1400 członków. Na cmentarzu zarzewskim św. Anny w Łodzi (ul. Lodowa 78) ufundowano Symboliczny Grób Sybiraków. W oddziale łódzkim
wydano już 13 tomów rocznika „My, Sybiracy” zawierającego wiele cennych wspomnień z „nieludzkiej ziemi”. Sybiracy łódzcy biorą udział w spotkaniach z młodzieżą
szkolną, a w Miejskiej Bibliotece Publicznej przy ul. Długosza 7/9 utworzyli dostępny dla wszystkich księgozbiór tematyczny, liczący ok. 1500 woluminów. Szczególnym świętem społeczności
byłych zesłańców i ich rodzin jest Dzień Sybiraka, obchodzony 17 września - tragicznym i przez wiele lat celowo „zapomnianym” dniu zdradzieckiej agresji Związku
Sowieckiego na Polskę w 1939 r.
Zarząd Łódzkiego Związku Sybiraków zaprosił swoich członków, sympatyków i wszystkich, którym droga jest pamięć o ofierze życia kresowian, na uroczystą Mszę św. sprawowaną w bazylice
archikatedralnej w intencji Ojczyzny i Polaków zmarłych na sybirskim zesłaniu. Liturgii przewodniczył i homilię wygłosił bp Adam Lepa. Koncelebrowali: ks. kan. kpt. Zygmunt
Frykowski, o. Albert Szczesiul - franciszkanin z Łagiewnik, ks. inf. Jan Sobczak, ks. prał. Bogdan Nowacki, ks. Kazimierz Kurek, salezjanin.
Oprawę muzyczną liturgii zapewnił Chór Sybiraków, który po zakończeniu Mszy św. zaprezentował program słowno-muzyczny. Katedra wypełniła się wiernymi. Przeważali ludzie starsi, ale - co godne
podkreślenia - wśród ponad 50 pocztów sztandarowych, ustawionych wzdłuż naw bocznych, większość stanowiły sztandary szkół ponadgimnazjalnych.
Bp Adam Lepa mówił w homilii o cierpieniu, jakie towarzyszyło wszystkim zesłańcom, tym, którzy oddali życie w dalekich krajach i tym, którzy wrócili, zachowując
w sercu niezabliźnioną ranę, żywą pamięć o cierpieniu. Mówił o godności i wierności Bogu i Ojczyźnie, o niezłomnej postawie setek tysięcy
zesłańców, których skazano na cierpienie tylko dlatego, że nie poszli na współpracę, nie mogli i nie chcieli grać tak, jak im kazały nowe sowieckie władze. Mówił także o konieczności
i potrzebie wybaczania charakterystycznej dla polskich, chrześcijańskich dusz. Cenną i godną naśladowania cechą żyjących sybiraków jest to, że nie chowają w swoich sercach
nienawiści wobec swoich wrogów i prześladowców, że potrafią, dzięki żywej wierze i ufności wobec Boga wychodzić do świata z miłością i przebaczeniem, choć pamięć
o doznanej krzywdzie przenika ich serca.
Pieśni o zesłaniu wykonane przez ludzi, dla których każde słowo obciążone jest osobistym wspomnieniem, przemawiają do słuchaczy. Na koncertach Chóru Sybiraków w oczach obecnych
pojawiają się często łzy wzruszenia. Tak było i tym razem w bazylice archikatedralnej podczas zaprezentowanego programu o życiu na Syberii, o tęsknocie, cierpieniu
i nadziei.
Pomóż w rozwoju naszego portalu