„Mówił dalej Bóg do Mojżesza: «Tak powiesz Izraelitom: Jestem, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba posłał Mnie do was. To jest imię moje na wieki i to
jest moje zawołanie na najdalsze pokolenia»” (Wj 3, 15).
Przychodzi łagodna, pełna barw i delikatniejszego ciepła jesień. Powoli uświadamiamy sobie, że przygotowujemy się do przejścia, wędrówki od świata do świata. Jest jeszcze w nas
dużo słońca, dużo liści, marzeń, uśmiechów, rozmów, słów i spacerów. Czas zbierania kasztanów wspomnień. Gromadzenia zapasów chwil szczęśliwych. Stopniowo dni stają się coraz krótsze, coraz
więcej dookoła opadłych liści małych i większych pożegnań. Aż w końcu, czasami po cichu przychodzi zima. Zima niesie ze sobą ciszę i opłakiwanie doznanej straty.
Swoim śnieżnym puchem otula pozostawione samotne, nagie drzewa smutku i tęsknoty. W tym czasie Bóg zsyła nam pomoc - Swego Syna - Zbawiciela. Narodziny nadziei, znak
jedności stworzenia, jedności Nieba i Ziemi. Ze snu zimy budzi nas słońce nowego życia. Powoli wkraczamy w czas wiosny. Nasze drzewa po kojącym śnie, ogrzane słońcem miłości
i kołysane wiatrem nadziei, zaczynają puszczać pączki. Chociaż wydają się najpierw maleńkie, niepozorne, dają początek zielonym liściom i wonnym kwiatom. Niekiedy nieoczekiwanie
rozkwita w nas wiosna - czas, w którym Syn Boży oddaje za nas życie i zwycięża śmierć. Zmartwychwstając, Chrystus staje się Drogą łączącą nas z tymi,
którzy cieszą się już Bożą obecnością i spotkaniem z Najwyższym. Przychodzi też Duch Święty - Pocieszyciel. W znaku ognia, w łagodnym powiewie daje początek
gorącemu latu. Wraz z przyjściem lata zaczyna się czas owocowania, zbierania dojrzałych plonów naszej wiary, nadziei oraz miłości. Jest to wielkie święto życia, dzielenia się chlebem naszych
trosk i zwycięstw. Otwierają się przed nami nowe ścieżki do wędrówek i odkrywania piękna otaczającego nas świata. Czas przyoblekania się w nowe szaty, zbierania nowych
sił, aby wejść w kolejną jesień.
Republikański kandydat na prezydenta Donald J. Trump, wraz z żoną Melanią Trump i ich synem Barronem Trumpem
Mamy szczęście żyć w demokracji, cieszymy się z możliwości pokojowej zmiany rządów – mówi przewodniczący Episkopatów USA, komentując w Radiu Watykańskim rezultaty wyborów prezydenckich. Złożył też gratulacje Donaldowi Trumpowi, zastrzegając, że Kościół nie jest związany z żadną partią polityczną. Bez względu na to, kto zajmuje Biały Dom lub ma większość na Kapitolu, nauczanie Kościoła pozostaje niezmienne – dodał abp Timothy Broglio.
Przyznał on, że biskupi z niecierpliwością czekają na podjęcie współpracy z nowo wybranymi przedstawicielami narodu. Przypomniał, że obowiązkiem chrześcijan i Amerykanów jest traktować się nawzajem z miłością i szacunkiem, nawet jeśli nie zgadzają się co do konkretnych sposobów realizacji polityki publicznej. „Jako naród obdarzony wieloma darami, musimy również troszczyć się o tych, którzy żyją poza naszymi granicami i chętnie oferować pomoc wszystkim” – dodał przewodniczący Episkopatu.
Bliżej Życia z wiarą /Archiwum Andrzeja Mastelarza
W codzienności staramy się patrzeć na tę drugą osobę nową miłością – wyznaje Andrzej Mastalerz, który miłość małżeńską w kościele ślubował po wielu latach trwania w związku cywilnym.
Kościelny ślub po 17 latach. Dlaczego? W którymś momencie trzeba podjąć konkretną decyzję. Dobrą decyzję, bardziej poważną i zobowiązującą. I chociaż oboje deklarowaliśmy, że jesteśmy osobami wierzącymi, to równocześnie obojgu nam w pewnym sensie brakowało odwagi, aby taką decyzję podjąć. Przyszedł moment, że wiedzieliśmy, iż chcemy zawrzeć sakramentalny związek małżeński. Trwało to dość długo, ale lepiej później niż wcale.
Dobrze pamiętam dzień, w którym siedemnaście lat temu, razem z księdzem infułatem Ireneuszem Skubisiem i z dyrektorem Mariuszem Książkiem, przybyliśmy do nowo mianowanego arcybiskupa warszawskiego Kazimierza Nycza na pierwsze spotkanie z Redakcją „Niedzieli” oraz na wywiad.
Energiczny, pełen werwy i poczucia humoru metropolita przyjął nas radośnie, serdecznie, żartował, był szalenie bezpośredni. Szybko się później okazało, że taki właśnie był styl bycia odchodzącego dziś na emeryturę księdza kardynała. Nie stwarzał dystansu, nie celebrował siebie, chętnie spotykał się z ludźmi, niezależnie od ich światopoglądu. Już na samym początku posługi zaskoczył też księży, gdy do każdego z nich, na całym obszernym terenie archidiecezji warszawskiej, przyjechał osobiście, by się z nim zapoznać, porozmawiać o bieżących problemach, zobaczyć, w jakich warunkach pracuje, jakie ma potrzeby. Później, przy różnych okazjach, doskonale pamiętając imię kapłana i nazwę jego parafii, do tych pierwszych spotkań nawiązywał. Wtedy zrozumiałam, dlaczego prymas Józef Glemp powiedział do mnie wkrótce po ogłoszeniu nominacji swego następcy: „Charakteryzuje się m.in. tym, że… wszystko pamięta! Ma wyjątkowo dobrą pamięć”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.