Reklama

Na krawędzi

Spotkania

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W czasie obchodów 25-lecia Pontyfikatu Jana Pawła II co i rusz pojawiają się wspomnienia ze spotkań z Ojcem Świętym. Niezwykła otwartość Papieża spowodowała, że po ćwierćwieczu zapewne mniej jest Polaków, którzy nigdy blisko niego nie byli, niż tych, którzy mieli okazję spotkania. I ja miałem takie spotkanie - dla mnie zupełnie szczególne.
Był rok 1983, jeszcze tlił się stan wojenny, w Polsce narastał marazm, nadzieja na to, że uda się znowu oddychać wolnością, stopniowo zamierała. I wtedy po raz drugi do Polski przyjechał Ojciec Święty. Był w Warszawie i Niepokalanowie, na Jasnej Górze, w Poznaniu, Katowicach, Wrocławiu, na Górze Świętej Anny i w Krakowie. Ile się dało - jeździliśmy wówczas za nim. Byliśmy na koronie stadionu dziesięciolecia, gdy mówił o zwycięskiej bitwie pod Wiedniem, potem pojechaliśmy do Częstochowy. Tam miało się odbyć także pierwsze spotkanie Papieża z wiernymi diecezji szczecińsko-kamieńskiej. Przyjazne kontakty z redakcją Niedzieli uzbroiły nas w wejściówki szczególne - mieliśmy podczas Mszy św. być na jasnogórskich wałach. Czekaliśmy właśnie na możliwość poddania się czułej kontroli, gdy zauważyliśmy przed bramą bp. Jana Gałeckiego. Z rozwianym włosem i niepokojem w oczach rozglądał się wokół, na nasz widok wyraźnie się ucieszył. Co się okazało - diecezja miała dar dla Ojca Świętego, ale nie dotarły osoby, które dar miały wręczać. I okazaliśmy się zastępcami - Mieczysław Ustasiak, niedawno wypuszczony z więzienia na przepustkę (miał czteroletni wyrok za przewodzenie strajkowi w stoczni szczecińskiej), Wojciech Gołąb, prawnik, oraz niżej podpisany, mniej więcej pół roku wcześniej zwolniony z rocznego internowania. Tak nas właśnie przedstawił Ojcu Świętemu bp Kazimierz Majdański. Rozmowy wielkiej nie było: przytargaliśmy wielki witraż, Ojciec Święty powiedział kilka ciepłych słów, dał różaniec, pobłogosławił... Dlaczego taki szczegół pamięta się tak długo, już ponad dwadzieścia lat?
Wtedy, w chwilach klęski i przygnębiania, Papież z przekonaniem mówił nam o zwycięstwie... To wręcz niewiarygodne, jak podniósł nas na duchu! W tym człowieku po prostu była moc, to się po prostu czuło. Spotkanie z nim, a setki Polaków miało tę okazję, umacniało, kazało brać się za bary z komunistyczną rzeczywistością, kazało myśleć o Polsce jako niepodległej Ojczyźnie tylko czasowo opanowanej przez siły zła. A to zło trzeba zwyciężać dobrem... Kolejne spotkania miały miejsce w 1987 r., a rok 1989 przyniósł niepodległość.
Dziś Jan Paweł II jeździ na wózku inwalidzkim, z trudnością mówi - a ciągle jest to mocarz ducha, ciągle umacnia swoją postawą tysiące ludzi dobrej woli na całym świecie. Teraz mówi o nowych wyzwaniach, o potrzebie coraz nowych zwycięstw. Bo nic nie jest dane raz na zawsze. Wolność ciągle trzeba zdobywać, ciągle trzeba się troszczyć o to, by była to mądra wolność, by była sprawiedliwa, prawdziwa, przepojona miłością. Do takiej wolności trzeba nie lada odwagi, trzeba mocy. Inna to moc niż ta, do której przyzwyczaja nas świat - tę moc symbolizuje starzec na wózku ciągle uparcie spotykający się z ludźmi i umacniający ich wiarę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Polska policja uruchamia punkt kontaktowy dla ofiar przestępstw seksualnych duchownych

2024-11-08 11:32

[ TEMATY ]

policja

seksualność

Adobe Stock

W Komendzie Wojewódzkiej Policji w Katowicach powstał punkt kontaktowy dla pokrzywdzonych, a także osób posiadających informacje na temat przestępstw seksualnych, których sprawcami są duchowni.

Informacje można przesyłać na adres: pomagamy@ka.policja.gov.pl – podały w piątek śląska policja i Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu.
CZYTAJ DALEJ

W katedrze Notre-Dame ponownie zabiły dzwony

2024-11-08 11:45

[ TEMATY ]

Notre Dame

Adobe Stock

W katedrze Notre-Dame ponownie zabiły dzwony, po raz pierwszy od pożaru w 2019 r. Ogień dotarł bowiem wówczas do północnej wieży świątyni, która musiała zostać odrestaurowana. 7 grudnia wieczorem paryska katedra ponownie zostanie oddana do użytku wiernych.

W północnej wieży katedry Notre-Dame znajduje się osiem dzwonów. Po pożarze trzeba je było zdemontować, oczyścić i odrestaurować. Na miejsce powróciły już we wrześniu. Wczoraj odbyły się testy poszczególnych dzwonów, a dziś tuż przed godz. 10:30 zabiły wszystkie razem.
CZYTAJ DALEJ

W katedrze Notre-Dame ponownie zabiły dzwony

2024-11-08 11:45

[ TEMATY ]

Notre Dame

Adobe Stock

W katedrze Notre-Dame ponownie zabiły dzwony, po raz pierwszy od pożaru w 2019 r. Ogień dotarł bowiem wówczas do północnej wieży świątyni, która musiała zostać odrestaurowana. 7 grudnia wieczorem paryska katedra ponownie zostanie oddana do użytku wiernych.

W północnej wieży katedry Notre-Dame znajduje się osiem dzwonów. Po pożarze trzeba je było zdemontować, oczyścić i odrestaurować. Na miejsce powróciły już we wrześniu. Wczoraj odbyły się testy poszczególnych dzwonów, a dziś tuż przed godz. 10:30 zabiły wszystkie razem.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję