W wigilijny wieczór, kiedy cały Londyn oczekuje nadejścia świąt Bożego Narodzenia, jeden tylko zgryźliwy, gburowaty i nieludzko skąpy bankier Ebenezer Scrooge pozostaje nieczuły na świąteczną
atmosferę rychłego nadejścia Syna Bożego i w samotności oddaje się ulubionemu zajęciu - liczeniu pieniędzy.
Podczas tej jednej nocy Bożego Narodzenia następuje cudowne przeobrażenie Scrooga ze skąpego i cynicznego, bogatego starca w człowieka pełnego życzliwości i miłości.
Ebenezer zrozumiał, pod wpływem duchów Bożego Narodzenia, które nawiedziły go podczas snu, że życie dla innych, dzielenie się i uszczęśliwianie każdego człowieka więcej radości, niż jakiekolwiek
dobra materialne. Mowa albowiem o opowiadaniu Opowieści wigilijnej Charlesa Dickensa, którą po raz kolejny 6 i 7 grudnia ub. r. wystawił na deskach teatru Irish American Center
w Chicago dziecięco-młodzieżowy Teatr 13-stka im. Karola Wojtyły w reżyserii Bożysławy Andersohn.
„Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi”... i wiele innych kolęd zabrzmiało podczas niespełna półtoragodzinnego przedstawienia, tworząc niezapomnianą atmosferę Świąt. Publiczność
na zaproszenie wykonawców włączyła się także do śpiewu. Poruszające i piękne przedstawienie w wykonaniu młodych aktorów wzbudziło aplauz i uznanie zebranej publiczności,
głównie dziecięcej i młodzieżowej. XIX-wieczne stroje, dekoracje i scenografia w dużym stopniu oddawały klimat dawnej epoki. Miłym akcentem było pojawienie się pod koniec
sztuki św. Mikołaja, co sprawiło dużą niespodziankę i radość wśród najmłodszej widowni.
„Już będąc dzieckiem i potem czytałam Opowieść wigilijną z piętnaście razy i uważam, że jest to najpiękniejsza powieść, obrazująca przemianę człowieka na lepsze,
tym bardziej w okresie Bożego Narodzenia. Starałam się zrobić to z akcentem polskim. Żeby ludzie w tym czasie nie myśleli tylko o przyjemnościach, prezentach...,
ale pomyśleli o drugim człowieku” - powiedziała Niedzieli reżyser spektaklu Bożysława Anderson.
Pomóż w rozwoju naszego portalu