„Dziękuję Ci, o Matko, za wszystkich, którzy tak postępują:
którzy w swych sumieniach, sercu i woli znajdują siłę,
aby wśród doświadczeń i udręk pomnażać i umacniać dobro.
Dziękuję Ci za wszystkich, którzy pozostają wierni swemu sumieniu,
którzy - może sami walcząc ze słabością - umacniają innych.
Dziękuję Ci za wszystkich, którzy świadczą dobro innym,
którzy przezwyciężają egoizm i małoduszność,
którzy umacniają braterstwo.
Za wszystkich, którzy się oczyszczają wewnętrznie - i nawracają.
Dziękuję Ci, Matko za wszystkich,
którzy „nie dają się zwyciężać złu -
ale zło zwyciężają dobrem”.
Takiego zwycięstwa nikt nam nie może odebrać!”
Modlitwę tę znalazłam w zbiorze modlitw i rozważań Jana Pawła II pt. Cały Twój, wydanym w 1983 r. Została ona odmówiona 16 czerwca 1982 r., nie podano gdzie
(tekst za polskim wydaniem L’Osservatore Romano). Przepisałam ją i dość często odmawiałam. Po jakimś czasie podarowałam tę modlitwę mojej koleżance Ulce. Jest to bohaterka
jednego z moich artykułów pt. Język miłości (Aspekty nr 14 [210], z 2 kwietnia 2000 r.). Uważałam, że ona właśnie jest jedną z tych, „którzy wśród doświadczeń
i udręk pomnażają i umacniają dobro”, choć wcale jej tego nie powiedziałam.
Tak rzadko pamiętamy o tych, którzy nam wyświadczyli jakieś dobro - o rodzicach, krewnych, znajomych, także o ludziach, których kiedyś spotkaliśmy i nigdy
już ich nie ujrzymy. Wskazali nam drogę, pomogli coś załatwić. Może powiedzieli nam tylko jedno zdanie, ale tak ważne, że zmieniliśmy się na lepsze. Jan Paweł II zwraca nam uwagę, że ludzie świadczący
dobro, „może sami walczą ze swą słabością”, a pomimo tego ich serca są otwarte na problemy innych.
Opowiadają, że było spotkanie cnót. Sprawiedliwość i Miłosierdzie wymieniły ukłony, choć raczej w jednym pomieszczeniu nie lubią przebywać. Uściskały się przyjaciółki Pokora
i Skromność. Zażenowana Roztropność (bo mylą ją z tchórzostwem) przywitała się ze sławną i znaną wszystkim Odwagą. Wszystkie inne cnoty też się znały -
oprócz dwóch. Chcąc je sobie nawzajem przedstawić, poproszono, aby podeszły do siebie. Podały sobie ręce i pierwsza powiedziała: „Jestem Dobroć”. Na to druga: „Bardzo mi miło,
jestem Wdzięczność”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu