Reklama

Notatnik z "okienka" w IV c

Magia pod Jasną Górą

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nasza pobożność w okresie ustnych egzaminów maturalnych jest oczywiście większa niż w innych okresach roku. Wszyscy przed każdym egzaminem biegamy na Jasna Górę, żeby poprosić Matkę Bożą o wstawiennictwo u Jezusa. Choć niektórzy mają wątpliwości, czy taka zatrwożona wiara ma sens, to jednak większość z nas wierzy w to mocno, że właśnie wtedy, kiedy nam tak trudno, warto pamiętać o Bogu. Wczoraj część klasy zdawała angielski. A ponieważ znów pomyślnie zakończyliśmy egzamin, ktoś wpadł na pomysł, żeby tym razem pójść na Jasną Górę, podziękować Panu Bogu. Spodobała nam się ta propozycja. "Oczywiście, że idziemy - Konrad głośno wyraził swoją akceptację. - Warto się uczyć wdzięczności już za młodu". Trochę się uśmiechnęliśmy na to sformułowanie Konrada, bo do tej pory podkreślał tylko naszą dorosłość. Drogę na Jasną Górę zaczęliśmy od ul. św. Barbary. Powód był wyjątkowy. Otóż Maciek przyznał się nam, że zamierza po maturze iść do seminarium. Postanowiliśmy więc pierwszy raz dokładnie przyjrzeć się budynkowi seminarium duchownego. Widok był rzeczywiście wzruszający, i to nie dlatego, że kompleks budynków seminaryjnych jest bardzo piękny, ale jakoś po-

wiało nam tam innym duchem i innym klimatem. Nawet nie wiecie, jaka to wielka radość, gdy ktoś, kogo się tak dobrze znało, wybiera się na księdza. Najpierw to była dla nas sensacja, a teraz bardzo się tym cieszymy. Idąc w górę ul. św. Barbary, ujrzeliśmy nagle całą grupę dzieci pierwszokomunijnych prowadzonych przez siostrę zakonną. Może w maju i w tym miejscu widok ten nie jest czymś wyjątkowym, ale dla nas okazał się pełen kontrastów. Dzieciaki były ubrane jednakowo. Wszystkie miały na sobie coś w rodzaju białych tunik z wyhaftowanymi na piersiach znakami Eucharystii. Wyglądały bardzo anielsko, ale to, co każde z nich trzymało w rękach, wprawiło nas w wielkie zdumienie. Kilku chłopców niosło zabawki w kształcie średniowiecznych narzędzi tortur. Przy tym walili się po głowie jakimiś dmuchanymi maczugami, młotami, kajdanami. Mała blondyneczka, której włosy zlewały się z pięknym, białym ubrankiem, zupełnie niewinnie trzymała w ręku plastikową trupią czaszkę. Nasze zdziwienie dopełnił obrazek kilku dziewczynek, które zamiast książeczki do modlitwy, trzymały w ręku Sennik Wschodu. Wojtek nie zdzierżył i zapytał jedno z dzieciaków o to, skąd wracają. " Jesteśmy z Rybnika i dzisiaj byliśmy z naszą siostrą na Jasnej Górze - zaczął odpowiadać nam chłopiec, który trzymał w ręku jakiegoś okropnie wyglądającego ufoludka. - A po drodze siostra pozwoliła nam kupić pamiątki i obiecała, że po tym wszystkim pojedziemy jeszcze do McDonalda" . Malec nie chciał dłużej rozmawiać. Był tak zaaferowany wizją przyszłej wizyty w McDonaldzie, że nie sposób go było zatrzymywać. Dojrzałym wzrokiem spojrzeliśmy na siebie i w drodze na Jasną Górę postanowiliśmy przyjrzeć się podjasnogórskim straganom z pamiątkami. Trudno się spodziewać dzieł sztuki w przydrożnych straganach, ale zdębieliśmy, kiedy zobaczyliśmy całą masę rzeczy nijak nie pasujących do tego miejsca i drogi wiodącej na Jasną Górę. Obok wspomnianych gadżetów, zobaczyliśmy kilka diabełków-maskotek, karty do ustawiania wróżb i mnóstwo książek jakichś tajemniczych wizjonerów i uzdrawiaczy. Jednym słowem, magia w biały dzień i to pod samą Jasną Górą. Obok wielkiej wdzięczności za zdany egzamin z angielskiego, mieliśmy więc jeszcze jedną intencję do przedstawienia Matce Bożej. Postanowiliśmy Ją poprosić o to, aby pomogła tym pierwszokomunijnym dzieciakom zachować niewinność i prostotę, i żeby te wszystkie "pamiątki" kupione pod Jasną Górą pozostały dla nich tylko zabawkami i niczym więcej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Piotrowski: duchowni byli ostoją polskości

2024-04-29 11:42

[ TEMATY ]

bp Jan Piotrowski

duchowni

archiwum Ryszard Wyszyński

Odsłonięcie i poświęcenie pamiątkowej tablicy przy ścianie śmierci - z nazwiskami kilkunastu duchownych katolickich, którzy zginęli w obozie Gross- Rosen w Rogoźnicy

Odsłonięcie i poświęcenie pamiątkowej tablicy przy ścianie śmierci - z nazwiskami kilkunastu duchownych katolickich, którzy zginęli w obozie Gross- Rosen w Rogoźnicy

Duchowni byli ostoją polskości, co uniemożliwiało skuteczne wyniszczenie narodu, zgodnie z niemieckim planem - mówił dzisiaj w kieleckiej bazylice bp Jan Piotrowski, sprawując Mszę św. przy ołtarzu Matki Bożej Łaskawej, z okazji Narodowego Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego.

- To duchowni, według Niemców, byli grupą niezwykle niebezpieczną, ponieważ poprzez swoją pracę duszpasterską wspierali wszystkich Polaków - podkreślał biskup w homilii. - Od początku wojny byli wyłapywani, torturowani, niszczeni i mordowani - dodał. Jak zauważył, „sakramentalne kapłaństwo było dla Niemców, Rosjan, a potem komunistów znakiem sprzeciwu”.

CZYTAJ DALEJ

W 10. rocznicę kanonizacji

2024-04-28 17:42

Biuro Prasowe AK

    – Kościół wynosząc go do grona świętych wskazał: módlcie się poprzez jego wstawiennictwo za świat o jego zbawienie, o pokój dla niego, o nadzieję – mówił abp Marek Jędraszewski w sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie w czasie Mszy św. sprawowanej w 10. rocznicę kanonizacji Ojca Świętego.

Na początku Mszy św. ks. Tomasz Szopa przypomniał, że dokładnie 10 lat temu papież Franciszek dokonał uroczystej kanonizacji Jana Pawła II. – W ten sposób Kościół uznał, wskazał, publicznie ogłosił, że Jan Paweł II jest świadkiem Jezusa Chrystusa – świadkiem, którego wstawiennictwa możemy przyzywać, przez wstawiennictwo którego możemy się modlić do Dobrego Ojca – mówił kustosz papieskiego sanktuarium w Krakowie. Witając abp. Marka Jędraszewskiego, podziękował mu za troskę o pamięć o Ojcu Świętym i krzewienie jego nauczania.

CZYTAJ DALEJ

Powiedzieć Bogu „tak”

2024-04-29 09:09

[ TEMATY ]

modlitwa o powołania

Rokitno sanktuarium

Paradyż sanktuarium

piesza pielgrzymka powołaniowa

Katarzyna Krawcewicz

W pielgrzymce szło ponad 200 osób

W pielgrzymce szło ponad 200 osób

27 kwietnia z Paradyża wyruszyła kolejna piesza pielgrzymka powołaniowa do Rokitna – w tym roku pod hasłem „Powołanie – łaska i misja”. Szlakiem wędrowało ponad 200 osób.

Pielgrzymi przybyli do Paradyża w sobotni poranek z kilku punktów diecezji. Na drogę pobłogosławił ich bp Tadeusz Lityński, który przez kilka godzin towarzyszył pątnikom w wędrówce. – Chcemy dziś Panu Bogu podziękować za wszelki dar, za każde powołanie do kapłaństwa, do życia konsekrowanego. Ale także chcemy prosić. Papież Franciszek 21 stycznia po zakończeniu modlitwy Anioł Pański ogłosił Rok Modlitwy, prosząc, aby modlitwa została zintensyfikowana, zarówno ta prywatna, osobista, jak też i wspólnotowa, w świecie. Aby bardziej stanąć w obecności Boga, bardziej stanąć w obecności naszego Pana – mówił pasterz diecezji. - Myślę, że pielgrzymka jest takim czasem naszej bardzo intensywnej modlitwy. Chciałbym, żebyśmy oprócz tych wszystkich walorów poznawczych, turystycznych, które są wpisane w pielgrzymowanie, mieli również na uwadze życie modlitwy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję