„Pozostaje 80 zł, jako dobry początek na kolejny zestaw. W dużej paczce jest pięć zestawów, co bardzo ułatwia transport” – napisała w komunikacie Kowalewska, zachęcając jeszcze raz do włączenia się do tej akcji. „Moglibyśmy wówczas wysłać dwie pełne paczki. Połóżmy ‘Małego Jasia’ pod choinkę na Łotwie” – zaapelowała. Zdaniem działaczki HLI Polska, modele ten „na pewno uratują życie wielu poczętych dzieci tym razem w Inflantach”.
Kowalewska przypomniała, że na Łotwie wielu mieszkańców ma polskie korzenie. „Chodzą do kościoła katolickiego i śpiewają po polsku, ale my tych pieśni już nie znamy. W domu najczęściej mówią po rosyjsku, a w pracy po łotewsku” – zauważyła i zaznaczyła, że w latach dziewięćdziesiątych ub. wieku, gdy Łotwa odzyskała niezależność, powstała pierwsza możliwość jakiegokolwiek zaangażowania w obronie życia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Sprawa obrony życia na Łotwie jest nadal bardzo aktualna. Aborcja niestety nadal jest legalna, chociaż udało się ją trochę ograniczyć. Ruch obrony życia wzmocnił się” – przyznała Kowalewska, przypominając, że polscy działacze HLI współpracują z łotewskimi obrońcami życia od ponad 20 lat.
Reklama
Kowalewska podkreśliła, że dzięki pomocy Polaków udało się już wysłać zestawy modeli „Małego Jasia” do Kazachstanu, do Gruzji i na Ukrainę. „Zestaw kosztuje 350 zł. W dużym opakowaniu, łatwym do przewozu, jest pięć zestawów. Jeżeli 7 osób złoży się po 100 zł, podarujemy dwa zestawy modeli. Jeżeli będzie to 17 osób, przekażemy na Łotwę całą paczkę, czyli 5 zestawów” – zachęciła.
Wyjaśniła, że ofiarowując jakąkolwiek kwotę na ten cel, można pomóc powstrzymać zabijanie dzieci w łonach matek na Łotwie. „To wielka pomoc w budowaniu cywilizacji życia” – dodała.
Więcej o akcji na stronie www.hli.org.pl