Reklama

Ożywczy kontrast

- Dawno - jak mówi kierowniczka Galerii, o Karolina Skłodowska - nie było wystawy rzeźby w kamienicy na ul. Długiej w Łomży. Rzeźba Andrzeja Zwolaka rekompensuje wszystkie zapomnienia. Zresztą nie mogło być inaczej, skoro autorem jest profesor najbardziej renomowanej uczelni artystycznej w Polsce, Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na wystawie oglądamy trzy nierównej wielkości cykle.
W jednej z sal widzimy portrety artystów, które są największe rozmiarowo, ale też dla łomżyńskiego odbiorcy najbardziej hermetyczne. Artysta sportretował swoich kolegów z uczelni, których przecież nie znamy. Jednocześnie dokonał (podobno) pastiszu ich dzieł, które również nam są obce. Nie wiemy, na ile trafne są dokonania Zwolaka. Możemy się jedynie domyślać odniesienia do rzeczywistości. Np. w portrecie pewnego wąsatego okularnika widzimy kompozycję z desek, płóciennego worka, drutu, bandaża, które jednoznacznie wskazują na artystyczne zamiłowania modela. Namalowane na torsie znaki zakazu nawracania oraz ulicy dwukierunkowej wskazują, że istotnie awangardowe „parcie” naprzód zdaje się być wyznacznikiem jego sztuki.
W drugiej sali rzeźby zostały bardziej stłoczone, może po prostu jest ich więcej albo też rzeźbiarz pragnął, by oglądać je z wielu stron. Zaprezentowany tutaj cykl „Kobiety” jest bardziej wymowny, nie tylko dlatego, że jest bardziej zrozumiały. Prace, nieuwikłane w kontekst innych dokonań artystycznych, są bardziej samodzielne. Dopiero tutaj widać określony, w pełni ukształtowany styl Zwolaka. Artystyczną kanwą jego prac jest poruszanie się wśród kontrastów. One budują plastyczne, jeśli można się tak wyrazić, ożywienie rzeźb. Artysta jako podstawowe medium wybrał metal - brąz - ale opracowywany w różnoraki sposób. Właśnie ta różnorodność jest jednym ze wspomnianych kontrastów. Rzeźbiarz lubi zestawić spontaniczną, malarską fakturę ciemnego brązu z mosiężnym blaskiem wypolerowanych, kubicznych ramek, podestów, postumentów. Do tego najczęściej dochodzi osadzenie mniej lub bardziej realistycznych figur w całkowicie geometrycznej przestrzeni. Tej ostatniej twórca również dodaje tak ulubionego napięcia; gdy jeden z elementów - powiedzmy geometryczny - stanowi zwartą bryłę, drugi - ten realistyczny - przepruwa powietrze. Albo odwrotnie.
Trzeba wszelako dodać, że artysta kontrastuje swoje dzieła w sposób cywilizowany. Odbiorca nie odchodzi z Galerii zamroczony, w kontrastowaniu jest pewien klasyczny umiar, który pozwala skupić się na odczytaniu tematu. Stworzone napięcie środków wyrazu służy jedynie temu, nie jest celem samym w sobie. Stąd faktycznie możemy odkryć czy to delikatny, poetycki erotyzm w jednej z prac, czy może przemijalność kobiecej urody albo kokieteryjność niewieściej natury.
Równie ciekawych doznań może doświadczyć zwiedzający wystawę już przy wejściu, ponieważ w korytarzu zaprezentowano najkrótszy z cyklów. „Dialogi” pełne są refleksji o społecznej naturze człowieka. Z jakim trudem musi się wspinać na wyżyny wyrozumiałości i otwartości na drugiego człowieka, by znaleźć z nim porozumienie. Albo odwrotnie, jakże łatwo jest zaszczuć osobę, która niekoniecznie nie ma racji, a jedynie nie potrafi odpowiednio zaprezentować swoich poglądów.
Warto zrozumieć bliźniego, a także sztukę, która o tym mówi. Zwłaszcza teraz, w Wielkim Poście, a tak długo będzie trwała wystawa w Galerii Sztuki Współczesnej w Łomży. Niech sztuka porusza nasze sumienia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmarł ks. prałat Mirosław Ratajczak

2024-05-22 10:43

archiwum Niedzieli

ks. prałat Mirosław Ratajczak

ks. prałat Mirosław Ratajczak

21 maja 2024 roku zmarł ks. prałat Mirosław Ratajczak. Kapłan ten odszedł do wieczności w wieku 80 lat życia i 57 lat kapłaństwa.

Ksiądz Mirosław Ratajczak urodził się w 18 sierpnia 1943 roku w Jabłonnej [Archidiecezja Poznańska]. Święcenia kapłańskie z rąk bpa Andrzeja Wronki przyjął 24 czerwca 1966 roku w katedrze pw. św. Jana Chrzciciela we Wrocławiu. Po święceniach kapłańskich został skierowany do parafii pw. św. Aniołów Stróżów w Wałbrzychu.

CZYTAJ DALEJ

Św. Rita z Cascii, żona, matka i zakonnica

Niedziela Ogólnopolska 35/2008, str. 4

[ TEMATY ]

św. Rita

Arkadiusz Bednarczyk

Obraz św. Rity znajdziemy m.in. w kościele w Ropczycach

Obraz św. Rity znajdziemy m.in. w kościele w Ropczycach

Tysiące wiernych i tysiące czerwonych róż. Tak co roku wierni obchodzą w Cascii (ok. 150 km na północ od Rzymu) rocznicę śmierci jednej z najbardziej popularnych włoskich świętych - Rity, patronki od spraw po ludzku beznadziejnych.
Chociaż żyła dawno, bo prawie sześć wieków temu, ludzie XX i XXI wieku wydają się na nowo odkrywać tę Świętą.
- Polecają się jej tak licznie, ponieważ sama przeżyła bardzo wiele i jest patronką wszystkich stanów: była przecież żoną, matką, wdową i zakonnicą - wyjaśnia przełożona Sióstr Augustianek z Cascii. - Przeżyła ból utraty zamordowanego przez wrogów męża i śmierć dwojga dzieci. Doświadczyła wiele goryczy - gdy początkowo odmówiono jej przyjęcia do zakonu i gdy doprowadzała do pojednania dwa skłócone ze sobą rody.
Jednak to, co po ludzku wydawało się niemożliwe, w jej życiu - dzięki wierze i poddaniu się woli Bożej - okazywało się wykonalne. 22 maja to dzień świąteczny w Cascii - mieście, w którym św. Rita została ochrzczona i przez 40 lat żyła jako augustianka. Wierni przygotowują się do tego dnia podczas nowenny i licznych nabożeństw. Świętu towarzyszą związane od wieków ze św. Ritą symbole, przede wszystkim róża. Uczestnicy uroczystości przynoszą te kwiaty na pamiątkę przekazywanego przez tradycję wydarzenia. Otóż św. Rita kilka miesięcy przed śmiercią, złożona ciężką chorobą, miała poprosić jedną z sióstr o przyniesienie z rodzinnego ogrodu róży. Był styczeń, więc zakonnicy to polecenie wydawało się niewykonalne. Jednak gdy przechodziła obok ogrodu, ze zdumieniem zauważyła świeżą kwitnącą różę, którą przyniosła umierającej.
Pierwsza biografia podkreśla, że ciało Świętej po śmierci - podobnie jak w przypadku innych stygmatyków - zaczęło wydawać woń róż.

CZYTAJ DALEJ

Łódź: Pożegnanie śp. ks. prał. Edwarda Wieczorka

2024-05-23 08:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

W kościele pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Łodzi rodzina i przyjaciele, wychowankowie i duchowni pożegnali ks. prał. Edwarda Wieczorka. Mszy św. żałobnej za zmarłego przewodniczył kard. Grzegorz Ryś - metropolita łódzki, obecny był bp Marek Marczak oraz duchowni diecezjalni i zakonni, a homilię wygłosił ks. dr Sławomir Sosnowski – rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję