Reklama

Świat

USA: zmarł kard. W. Keeler - arcybiskup-senior Baltimore

W wieku 86 lat zmarł 23 marca w Domu Starców św. Marcina w Catonsville kard. William Keeler, który w latach 1989-2007 był metropolitą Baltimore, 14. arcybiskupem w dziejach tej najstarszej jednostki kościelnej Stanów Zjednoczonych. Był również bardzo zaangażowany w dziedzinie ekumenizmu i dialogu międzyreligijnego, zwłaszcza z judaizmem. Po jego śmierci Kolegium Kardynalskie liczy 223 członków, w tym 117 mających jeszcze prawa wyborcze i 106 nie-elektorów.

[ TEMATY ]

kardynał

Episkopat.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przyszły kardynał urodził się 4 marca 1931 w San Antonio w stanie Teksas, ale niebawem cała rodzina przeniosła się do miasta Lebanon w stanie Pensylwania i tam upłynęło jego dzieciństwo i młodość, tam też chodził do szkół katolickich. Święcenia kapłańskie przyjął 17 lipca 1955 w Rzymie, gdy studiował tam prawo kanoniczne na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim. Wkrótce potem wrócił do Stanów Zjednoczonych i do 1958 pracował duszpastersko w diecezji Harrisburg (stan Pensylwania), po czym znów wyjechał do Rzymu, gdzie w 1961 uzyskał doktorat z prawa kanonicznego. Po powrocie do kraju był m.in. sekretarzem trybunału diecezjalnego i obrońcą węzła małżeńskiego. W latach 1962-65 jako sekretarz biskupa Harrisburga – George’a Leecha był ekspertem na Soborze Watykańskim II i współpracował z biuletynem soborowym, wydawanym przez episkopat amerykański.

24 lipca 1979 Jan Paweł II mianował go biskupem pomocniczym diecezji harrisburskiej (sakrę nowy biskup przyjął 21 września tegoż roku). 3 września 1983, po śmierci ówczesnego biskupa Josepha T. Daleya, został administratorem apostolskim tej diecezji, a 10 listopada tegoż roku papież mianował go nowym jej rządcą. 11 kwietnia 1989 Ojciec Święty przeniósł go na stolicę arcybiskupią Baltimore – pierwszej rodzimej diecezji katolickiej w USA, stąd uważanej za stolicę prymasowską (choć oficjalnie bez tego tytułu) jako 14. jej pasterza. Wtedy też został wiceprzewodniczącym episkopatu Stanów Zjednoczonych, a w 3 lata później stanął na jego czele (pełnił ten urząd przez do r. 1995).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na konsystorzu 26 listopada 1994 w Watykanie Jan Paweł II włączył go w skład Kolegium Kardynalskiego. Jako biskup, arcybiskup i kardynał hierarcha brał udział w wielu ważnych wydarzeniach Kościoła amerykańskiego i powszechnego, zwłaszcza w obradach Synodu Biskupów; w styczniu 1997 papież powołał go do grona członków Sekretariatu Generalnego Synodu. W rok później był specjalnym wysłannikiem Ojca Świętego na Krajowy Kongres o Duchu Świętym w stolicy Filipin – Manili. W kwietniu 2005 wziął udział w konklawe, które wybrało Benedykta XVI. W 2011 skończył 80 lat i stracił prawa elektorskie. Wcześniej, 12 lipca 2007 papież przyjął jego ustąpienie z urzędu arcybiskupa Baltimore.

Reklama

Bardzo leżały mu na sercu kontakty międzywyznaniowe i międzyreligijne. Był m.in. mocno zaangażowany w dialog z judaizmem a w 1986 został członkiem Międzynarodowej Komisji ds. Dialogu Teologicznego Katolicko-Prawosławnego. Jako przewodniczący Komitetu episkopatu ds. Ekumenizmu i Stosunków Międzyreligijnych współorganizował spotkania Jana Pawła II z Żydami i protestantami w czasie papieskiej wizyty w USA we wrześniu 1987. Gdy pod koniec XX wieku dialog z prawosławiem załamał się na kilka lat, głównie na tle problemu unickiego, kardynał osobiście doprowadził do spotkania Komisji na swoim terenie – w Emmitsburgu w lipcu 2000. Nie przyniosło ono wprawdzie pożądanych skutków, ale to głównie z powodu wewnętrznych niesnasek wśród prawosławnych.

Wiele uwagi poświęcał też ochronie życia, m.in. w latach 1998-2001 i 2003-06 przewodniczył Komitetowi Episkopatu ds. Działań w Obronie Życia. Za jeden z priorytetów duszpasterskich w swej archidiecezji uważał umocnienie katolickiego systemu szkolnego. W 1996 pomógł rozpocząć program, mający wspierać rodziny w potrzebie i zagrożone w ich działaniach wychowawczo-oświatowych. Do dzisiaj z tego programu skorzystało ponad 16,5 tys. młodych ludzi.

W październiku 2006 kardynał został poważnie ranny w wypadku samochodowym w Terni (Włochy), w którym zginął jego przyjaciel ks. Bernard Quinn z diecezji harrisburskiej. Po tym wypadku stwierdzono u purpurata wiele złamań i uszkodzeń ciała, które dawały o sobie znać już do końca jego życia.

Obecnie Kolegium Kardynalskie liczy 223 członków, w tym 106 kardynałów-nieelektorów (70 mianowanych przez Jana Pawła II, 25 – przez Benedykta XVI i 11 – przez Franciszka) i 117 z prawami wyborczymi (20 powołanych do Kolegium przez papieża-Polaka, 53 – przez jego następcę i 44 – przez Franciszka).

Najstarszymi wiekowo kardynałami są obecnie Kolumbijczyk José Pimiento Rodríguez (18 II 1919), Libańczyk Nasrallah Pierre Sfeir (15 V 1920) i Francuz Roger Etchegaray (25 IX 1922), najmłodszymi zaś Środkowoafrykańczyk Dieudonné Nzapalainga (ur. 14 III 1967), Tongańczyk Soane Patita Paini Mafi (ur. 19 XII 1961) i Urugwajczyk Daniel Fernando Sturla Berhouet SDB (4 VII 1959). Najdłuższy staż w Kolegium ma obecnie kard. R. Etchegaray, mianowany kardynałem 30 czerwca 1979. Ponadto należy pamiętać, że Benedykta XVI mianował kardynałem Paweł VI dnia 27 VI 1977 a Franciszka – św. Jan Paweł II w dniu 21 II 2001.

2017-03-23 17:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kardynałowie zapoznali się ze stanem reform ekonomicznych Stolicy Apostolskiej

[ TEMATY ]

kardynał

Watykan

kardynałowie

BOŻENA SZTAJNER

Przebieg wczorajszej dyskusji w nowej auli synodalnej, gdzie odbywa się konsystorz Kolegium Kardynalskiego to przedmiot briefingu rzecznika Watykanu, ks. Federico Lombardiego SJ dla dziennikarzy akredytowanych przy Stolicy Apostolskiej.

Ks. Lombardi poinformował, że wczoraj po południu głos zabrało 28 kardynałów. Podkreślano między innymi potrzebę decentralizacji pojmując ją przede wszystkim jako zastosowanie zasady pomocniczości. Wskazywano jednak również na znaczenie jakie ma wsparcie Kurii dla Kościołów lokalnych, zwłaszcza tam gdzie istnieją pewne słabości. Poruszając kwestie działań na arenie międzynarodowej podkreślano m.in. konieczność kompetencji Sekretariatu Stanu, w odniesieniu do wielkich wyzwań, w tym jedność perspektywy i podejmowanych działań. Odnoszono się również kwestii obecność osób świeckich, w tym kobiet w Kurii Rzymskiej. Wskazywano, że już konstytucji „Pastor Bonus” są elementy bardzo cenne, których nie wolno tracić. Istnieje pewna zgodność co do potrzeby stopniowej realizacji decyzji.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Nikaragua: od początku roku reżim wydalił 34 osób duchownych

2024-04-30 13:15

[ TEMATY ]

prześladowania

Nikaragua

Pomoc Kościołowi w Potrzebie/www.pkwp.org

34 katolickich osób duchownych musiało opuścić Nikaraguę w ciągu pierwszych czterech miesięcy 2024 r. z powodu prześladowań Kościoła katolickiego przez reżim Daniela Ortegi i Rosario Murillo. Informację tę podała na niezależnej stronie internetowej „Despacho 505” badaczka i aktywistka Martha Molina, która na bieżąco informuje o atakach na Kościół w tym środkowoamerykańskim kraju.

Prawie wszystkie te osoby pełnią swoją posługę w innych krajach, głównie w Kostaryce i Stanach Zjednoczonych, a te, które są jeszcze seminarzystami, kontynuują formację poza Nikaraguą, wyjaśniła Molina, dodając, że jest świadoma sytuacji, ponieważ same ofiary skontaktowały się z nią, ale proszą o nieujawnianie ich tożsamości, ponieważ ich rodziny i członkowie ich zakonów pozostają w kraju. „Mam listę ze wszystkim, nazwiskami, parafiami i zgromadzeniami” - potwierdziła badaczka.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję