Reklama

Jasna Góra

Jasna Góra: zakończyło się paulińskie jubileuszowe czuwanie

Takie spotkanie zdarza się raz na trzysta lat. Na Jasnej Górze wczesnym rankiem zakończyło się czuwanie modlitewne konfratrów, przyjaciół i osób związanych z dziełem Zakonu Paulinów w jubileuszowym roku koronacji cudownego obrazu Matki Bożej. Spotkanie było wspólnym uwielbieniem Królowej i podziękowaniem wszystkim, którzy w różnoraki sposób wspierają paulińską misję w świecie.

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Paulini

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak powiedział o. Arnold Chrapkowski, generał Zakonu Paulinów jubileusz 300-lecia koronacji jest dobrą okazją do tego, aby wspólnie modlić się właśnie na Jasnej Górze. - Ta nasza modlitwa jest formą podziękowania wszystkim za ogromny wkład w duchowy rozwój naszego Zakonu. Chodziło o to, byśmy tu wspólnie się modlili, nie tylko my, paulini, ale wszyscy, którzy w sposób formalny lub nieformalny związani są z naszym Zakonem - powiedział pauliński przełożony generalny.

O. Chrapkowski podkreślił, że od zawsze w historii zakonów była grupa wiernych, którzy poprzez swoją modlitwę, udział w propagowaniu charyzmatu i duchowości danego zakonu, byli złączeni z danym instytutem zakonnym. W przypadku Paulinów taką formalną organizacją są konfratrzy, którzy poprzez specjalny obrzęd zostają włączeni do duchowej rodziny zakonnej. - Oprócz konfratrów mamy całe grono osób niezrzeszonych, którzy w różnych paulińskich klasztorach i parafiach, poprzez swoją modlitwę, pomoc i zaangażowanie rozszerzają naszą paulińską misję, stając się świeckimi współpracownikami - podkreślił generał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Prof. Tadeusz Krawczak, historyk, przypomina, że koronacja 300 lat temu była bardzo ważnym wydarzeniem, które dla nas dzisiaj powinno stanowić wielkie wyzwanie. - Ta koronacja z 1717 r. znaczy coś więcej niż tylko honorowanie Matki Bożej, którego nie musi mieć. To jest symbol, ale symbol, który powinien zobowiązywać i być odnawiany, że jeśli jesteśmy pod władztwem Maryi to do czegoś nas to zobowiązuje - powiedział konfrater pauliński.

Program czuwania podzielony był na trzy części. Była modlitwa pod krzyżem, odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych i ponowienie przymierza z Jasnogórską Królową Polski.

O. Marian Waligóra, przeor Jasnej Góry przypominał, że Maryja zawsze prowadzi nas Boga. - Patrząc na Jej oblicze wypisane na tej prastarej ikonie, uciekamy się do Tej, która jasnej broni Częstochowy. Uwielbiamy Ją w tym matczynym spojrzeniu, dziękujemy za Jej bliskość wobec każdego z nas, za to, że jest naszą Matką, często bardziej matką niż królową, Ona całą sobą prowadzi nas do Boga – mówił jasnogórski przeor.

Reklama

O północy Mszy św. wspólnotowej przewodniczył bp Stanisław Stefanek z Łomży, także pauliński konfrater. - Dziękujemy za dar naszej Matki i za łaskę przynależenia do Jej drużyny we wszystkich wymiarach jakie Bóg w naszym powołaniu wyznaczył: rodzinnej, kapłańskim, konsekracji zakonnej. Dziękujemy za tych, którzy z nami złączeni, przynależni do konfraterni, w tej chwili w różnych miejscach wielbią Boga - mówił na początku Eucharystii biskup senior.

Po Eucharystii w programie czuwania znalazła się adoracja Najświętszego Sakramentu połączona z modlitwą różańcową. Uroczysty śpiew dziękczynnego Magnificat oraz modlitwa do Królowej Pustelników za pauliński zakon, zakończyły nocną modlitwę na Jasnej Górze.

O. Mariusz Tabulski, definitor generalny Zakonu Paulinów podkreśla wielką rolę jaką odgrywają świeccy współpracownicy i przyjaciele zakonu w szerzeniu paulińskiego charyzmatu. - Żeby to oddziaływanie było skuteczniejsze, pełniejsze, to właśnie potrzebni nam są świeccy współpracownicy. Tworzy się w pewnym sensie taka rodzina maryjna, jasnogórska, bo chociaż paulini nie są tylko na Jasnej Górze, to jednak większość naszych klasztorów i kościołów jest pod znakiem Matki Bożej - powiedział definitor.

Jerzy Jurkiewicz, rycerz Jasnogórskiej Bogarodzicy i konfrater podkreśla, że „wspólne spotkanie z ludźmi, którzy mają zaszczyt nazywać konfratrami Zakonu Paulinów, czyli współbraćmi, to jest coś nadzwyczajnego, bardzo ważnego i dlatego jesteśmy szczęśliwi, że jesteśmy tu razem”.

- Kiedy przed pięciu laty zostałem uhonorowany godnością konfratra to zrozumiałem to odznaczenie, jako zobowiązanie do dalszej pracy dla dobra Zakonu, a tym samy dla dobra Kościoła – powiedział Jerzy Wojtczak-Szyszkowski, emerytowany profesor zwyczajny Uniwersytetu Warszawskiego.

Reklama

W czuwaniu uczestniczyli także członkowie Wspólnoty Błogosławionego Euzebiusza, którzy na co dzień modlą się za pauliński zakon. Do wspólnoty należy ponad trzysta osób. - Do przynależności do wspólnoty zachęcamy przede wszystkich za pośrednictwem strony internetowej www.cbe.paulini.pl.- podkreśla o. Marek Nowacki, opiekun grupy.

Następne modlitewne spotkanie konfratrów i przyjaciół Zakonu Paulinów, przede wszystkim kapłanów i biskupów, odbędzie się w sierpniu podczas głównych uroczystości rocznicowych koronacji jasnogórskiego obrazu.

Dziś kolejny punkt w Jubileuszowym Roku Koronacji. Jak każdego 8 dnia miesiąca odbędzie się wieczór maryjny w ramach cyklu „Moja mama jest Królową”. Gośćmi spotkania, które rozpocznie się w bazylice o godz. 19.30 będą: o. Marcin Ciechanowski, paulin i Teresa Kopka, terapeutka uzależnień.

Tematem wieczoru będzie „Boleść Matki”. Jak zwykle spotkanie poprzedzi Msza św. w kaplicy Matki Bożej o 18.30. Do udziału w Wieczorze w szczególny sposób zaproszeni zostali wierni z paulińskiego sanktuarium Jasnogórskiej Matki Kościoła we Wrocławiu i sanktuarium Matki Bożej Leśniańskiej w Leśnej Podlaskiej.

2017-04-08 14:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Specjalny paulinobus-mobilna wystawa o dziejach Zakonu dotarł na Jasną Górę

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Paulini

BPJG

Ponad 15 metrowy biały autobus ozdobiony paulińskim herbem stanął na dziedzińcu Jasnej Góry. To mobilna wystawa tzw. Palosz-Bus opowiadająca o dziejach a zwłaszcza początkach Zakonu Świętego Pawła Pierwszego Pustelnika a także o jego założycielu bł. Euzebiuszu. W tym roku mija 750 lat od jego śmierci i paulini obchodzą rok jubileuszowy. Niezwykła ekspozycja przyjechała z Węgier, bo to tam jest kolebka zakonu. Paulinobus pozostanie w Sanktuarium tylko do jutra.

Na wystawie zobaczymy m.in. kamień z pierwszego paulińskiego klasztoru św. Krzyża założonego na Węgrzech przez bł. Euzebiusza, obraz Matki Bożej z Jasnej Góry i z Márianosztra, zakonny kodeks z XV w., historyczną mapę Węgier, książki paulińskich pisarzy czy zakonny habit.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

O Świętogórska Panno z Gostynia, módl się za nami...

2024-05-04 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Piąty dzień naszego majowego pielgrzymowania pozwala nam stanąć na gościnnej ziemi Archidiecezji Poznańskiej. Wśród wielu świątyń, znajduje się Świętogórskie Sanktuarium, którego sercem i duszą jest umieszczony w głównym ołtarzu obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem i kwiatem róży w dłoni.

Rozważanie 5

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję