Reklama

Zjazd Krajowy Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Nauczycieli „Warsztaty w Drodze”

Promocja człowieczeństwa

29 maja Mszą św. w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Zielonej Górze rozpoczął się IV Zjazd Krajowy Stowarzyszenia Nauczycieli „Warsztaty w Drodze”. W czasie Eucharystii wręczono Nagrody im. Jana Zamoyskiego. Po raz kolejny nauczyciele i pedagodzy spotkali się, by walczyć o swój etos pracy, o duchowe i zawodowe doskonalenie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Modlitwa

„Chcemy dzisiaj powiedzieć Bogu ważne słowo - dziękuję za dzieło »Warsztatów w Drodze«” - mówił na rozpoczęcie Eucharystii ks. kan. Eugeniusz Jankiewicz. Proboszcz ks. Jan Pawlak, witając gości, podkreślał, że dzień, w którym odbywa się zjazd, ma za patronkę św. Urszulę Ledóchowską i to od niej nauczyciele powinni uczyć się jak być radosnym i otwartym wychowawcą. „Współczesny człowiek jest zbyt aktywny i żądny natychmiastowych owoców swojej pracy - mówił ks. dr Zbigniew Kobus w homilii. - W obcowaniu z drugim człowiekiem liczy się jednak przede wszystkim miłość, obecność, umiejętność słuchania i akceptacja”. Zebranych z różnych części Polski nauczycieli wzywał: „Dziś bardzo potrzeba dobrych i mądrych ludzi, w których żyje wyobraźnia rodząca się z miłości. Obyśmy nie poprzestawali na przekazywaniu wiedzy, żebyśmy pomagali odkrywać przed młodymi ludźmi znaczenie nauki, abyśmy pomagali im odkrywać rzeczywistość. (...) Wychowawca musi stawiać wymagania najpierw sobie, a potem swoim wychowankom”.

Nagroda

Po raz pierwszy Nagrodę im. Jana Zamoyskiego, pedagoga, nauczyciela i polityka wręczono z okazji 10-lecia Ruchu w sierpniu 2001 r. Otrzymało ją wtedy 15 osób, m.in. bp Edward Dajczak, Włodzimierz Fijałkowski, Wanda Półtawska, Stanisław Rzeźniczak, ks. Leszek Kazimierczak. W ten sposób środowisko nauczycielskie chciało podziękować tym, którzy włączyli się w sposób szczególny w dzieło Ogólnopolskiego Ruchu Nauczycieli „Warsztaty w Drodze”. „Słowa: »Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie« autorstwa Jana Zamoyskiego są z »Warsztatami w Drodze« od początku i najlepiej oddają ich cel. Stąd też nazwa nagrody” - przypomniał przed wręczeniem lampek oliwnych nowym laureatom ks. E. Jankiewicz. Wśród kilkutysięcznej rzeszy „warsztatowych” nauczycieli z całej Polski nagrodzonych zostało kolejnych dziesięć osób: ks. Zbigniew Kobus (Paradyż), Maria Stefanowicz-Steinhoff (Katowice), Stanisława Dziewa-Nowak (Tarnów), Bernard Bach (Gdańsk), Anna Dąbrowicz (Łódź), Magdalena Napierała (Zielona Góra), Jadwiga Marchewka (Zakopane), Małgorzata Ircha (Łódź), Elżbieta Utig (Słupsk) i Teresa Chałupka (Brzeg).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Zjazd

W czasie IV Krajowego Zjazdu odbyły się wybory Zarządu i Komisji Rewizyjnej. Prezesem ponownie została Elżbieta Grudzińska. W trakcie zjazdu wstępnie omawiano możliwości zmiany statutu stowarzyszenia. „Jeśli przychylą się do tego pomysłu pozostali członkowie zwyczajni stowarzyszenia, to będziemy starać się o uzyskanie statusu organizacji pożytku publicznego” - mówi Elżbieta Grudzińska.
Ogólnopolski Ruch „Warsztaty w Drodze” rozpoczął swoją działalność w roku szkolnym 1991/92. „Ruch od początku zatroskany był o nauczycielski etos bycia mistrzem i przewodnikiem dla młodego pokolenia Polaków żyjących w wolnej Ojczyźnie” - mówi ks. E. Jankiewicz. Trzynaście lat od rozpoczęcia działalności to: powołanie Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Nauczycieli „Warsztaty w Drodze” oraz niepublicznego ośrodka doskonalenia nauczycieli Lubuskiej Akademii Nauczycieli i zaangażowanie w powstanie i działalność Szkoły Podstawowej i Gimnazjum im. Jana Pawła II w Żarach oraz Szkoły Języków Obcych.

Ks. dr Zbigniew Kobus

- wychowawca i wykładowca liturgiki Wyższego Seminarium Duchownego w Paradyżu. Od kilku lat jest ojcem duchownym pielgrzymki nauczycielskiej, głęboko identyfikuje się z Nauczycielskim Ruchem „Warsztaty w Drodze”, bezpośrednio doświadczając specyfiki zawodu nauczyciela. Jego inicjatywy wspólnej modlitwy liturgicznej spotkały się z dużym zainteresowaniem i akceptacją środowiska nauczycielskiego. Swoją obecnością, wrażliwością i dyspozycyjnością wpisał się głęboko w krajobraz nauczycielskiego ruchu.

Magdalena Napierała

- pełniła funkcję radnej Zielonej Góry poprzednich dwóch kadencji. Wielokrotnie była uczestnikiem „Warsztatów w Drodze”, pełniąc różnorodne funkcje organizatorskie. Swoją osobowością znacząco wpisała się w ideę ruchu nauczycielskiego „Warsztaty w Drodze” poprzez budowanie atmosfery wzajemnej akceptacji, jedności oraz służbę na rzecz środowiska nauczycielskiego. „Jesteśmy wdzięczni za dzielenie się doświadczeniem pracy w wolontariacie. Twoja postawa, Magdo, jest dla nauczycieli niesamowitym przykładem bycia gotowym i otwartym na potrzeby uczniów i wychowanków” - mówili, wręczając nagrodę przedstawiciele „Warsztatów w Drodze”.

Jaki był rok szkolny 2003/2004

GABRIELA GRONOWSKA, przewodnicząca Międzyszkolnej Komisji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Gorzowie Wlkp.
Mija kolejny rok, w którym my - nauczyciele staramy się z jak największym oddaniem spełniać nasze powołanie, dając dzieciom i młodzieży to, co w nas najlepsze, jak najwięcej wiedzy, jak najwięcej życiowego doświadczenia, jak najwięcej dobra. Staramy się, ale czy nam się to udało? Pan Bóg osądzi.
Dzieci wydają się być coraz trudniejsze pod względem wychowawczym. Coraz bardziej pogłębia się też niż demograficzny. Myślę, że powinno się go wykorzystać do rozwoju szkolnictwa, do podniesienia poziomu nauczania w szkołach. Po pierwsze można zmniejszyć liczebność klas w taki sposób, by można było je jeszcze dzielić na grupy według potrzeby. To pozwoliłoby nauczycielowi lepiej zająć się uczniem. Drugi problem to zajęcia pozalekcyjne. Warto przyciągnąć młodzież do szkół poza lekcjami, zwłaszcza dzieci, które wałęsają się po osiedlach, nie mając co robić. Zajęcia pozalekcyjne są prowadzone w wielu placówkach, ale nie w takim wymiarze jak kiedyś. Odnosi się wrażenie, że szkoła po ostatnim dzwonku jest zamknięta i nic się w niej nie dzieje. Niektórzy nauczyciele często z własnej inicjatywy nieodpłatnie prowadzą różne koła zainteresowań, ale to za mało. Miasto przeznacza co prawda pewną pulę pieniędzy na te zajęcia, ale to niewielkie kwoty. Wielu nauczycieli traci pracę, czy też są zatrudnieni na niepełnych etatach, a przecież część z nich jest doskonałymi fachowcami, z którymi młodzież chętnie by przebywała i pracowała. Można by uzupełnić ich etaty zajęciami pozalekcyjnymi. W ten sposób zyskają dzieci, a nauczyciele nie muszą szukać dodatkowej pracy. Byłby to sposób przyciągnięcia trudnej młodzieży. Trzeba im pokazać, że liczą się nie tylko ci zdolni, olimpijczycy, ale każdy. Ja osobiście zawsze lubiłam tych „chuliganów”, starałam się im pokazać, że coś umieją, że są w stanie się nauczyć. Oni też mnie lubili i na moich lekcjach nigdy nie sprawiali problemów. Oczekiwali uśmiechu, pochwały, dobrego słowa, pokazania im, że mają jakiś talent. Tu jest sedno sprawy.
Wiem, że subwencja oświatowa nie wystarcza w żadnej gminie w Polsce. Wiele gmin dopłaca, ale wiele też szuka oszczędności, często przesadnych, np. zwiększając liczebność klas. Nie myśli się tu o uczniach, ale o tym, żeby jak najwięcej zaoszczędzić. Co jest ważniejsze: oszczędzanie czy wychowanie młodzieży?

Wysłuchał ks. Dariusz Gronowski

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Bronakowski o zakazie sprzedaży alkoholu na stacjach paliw: to ochrona młodego pokolenia Polaków

2024-04-23 13:30

[ TEMATY ]

bp Tadeusz Bronakowski

Karol Porwich/Niedziela

Alkoholik włącza mechanizmy obronne, nie dostrzegając problemu

Alkoholik włącza mechanizmy obronne, nie dostrzegając problemu

- Niwelowanie zagrożeń związanych z promocją i dostępnością alkoholu to przede wszystkim ochrona młodego pokolenia Polaków - zaznaczył bp Tadeusz Bronakowski w komentarzu dla Katolickiej Agencji Informacyjnej. Przewodniczący Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych wyraził tę opinię w odpowiedzi na propozycję wprowadzenia w Polsce zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach paliw. Obecnie Ministerstwo Zdrowia pracuje nad rozwiązaniami, które mają doprowadzić do zmniejszenia dostępności alkoholu.

Publikujemy pełną treść komentarza bp. Tadeusza Bronakowskiego - przewodniczącego Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych:

CZYTAJ DALEJ

Św. Wojciech

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 30

[ TEMATY ]

św. Wojciech

T.D.

Św. Wojciech, patron w ołtarzu bocznym

Św. Wojciech, patron w ołtarzu bocznym

29 kwietnia 2019 r. – uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski

W tym tygodniu oddajemy cześć św. Wojciechowi (956-997), biskupowi i męczennikowi. Pochodził z książęcego rodu Sławnikowiców, panującego w Czechach. Od 16. roku życia przebywał na dworze metropolity magdeburskiego Adalberta. Przez 10 lat (972-981) kształcił się w tamtejszej szkole katedralnej. Po śmierci arcybiskupa powrócił do Pragi, by przyjąć święcenia kapłańskie. W 983 r. objął biskupstwo w Pradze. Pod koniec X wieku był misjonarzem na Węgrzech i w Polsce. Swoim przepowiadaniem Ewangelii przyczynił się do wzrostu wiary w narodzie polskim. Na początku 997 r. w towarzystwie swego brata Radzima Gaudentego udał się Wisłą do Gdańska, skąd drogą morską skierował się do Prus, w okolice Elbląga. Tu właśnie, na prośbę Bolesława Chrobrego, prowadził misję chrystianizacyjną. 23 kwietnia 997 r. poniósł śmierć męczeńską. Jego kult szybko ogarnął Polskę, a także Węgry, Czechy oraz inne kraje Europy.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję