„Szwajcaria świętokrzyska” i szara rzeczywistość
Reklama
Wielu gości przyjeżdżających do Ociesęk tak właśnie, „europejsko”, je kojarzy - tylko, że prawdziwa Szwajcaria inwestuje w turystykę, ma doskonałe drogi, a Ociesęki nie. Ks. prob. Janusz
Rydzek z humorem snuje wspomnienia z zimowej kolędy, nieprzystające do upalnej pogody u schyłku lata. - Bywa tak, że nieraz przez jeden dzień wizyty duszpasterskiej odwiedzę tylko 3-4 rodziny -
opowiada. - Jedzie się po ornym polu, teren nierówny, zasypany. Ile to razy wyciągałem z zasp samochód!
Stosunkowo duże odległości do kościoła i ukształtowanie terenu wpływają na frekwencję na Mszach św., szczególnie zimą.
Do parafii liczącej 1250 osób należą: Ociesęki, Wólka Pokłonna, Mędrów, Korzenno, Celiny, Nowa Huta, Koziel, Smyków. Jest to parafia starzejąca się. Ludzie trudnią się głównie drobnym rolnictwem,
ostatnio z nieco lepszymi perspektywami ze względu na fundusze strukturalne UE. Piękne widoki i stosunkowo zdrowa okolica sprzyjałyby rozwojowi turystyki, ale nadal jest to działalność uboczna w stosunku
do rolnictwa. Zdaniem przewodników świętokrzyskich w okolicy są idealne warunki dla bazy uzdrowiskowej. - Widoki są, ale perspektyw nie ma - konkluduje Ksiądz Proboszcz. Na terenie parafii
prosperuje też kilka firm budowlanych.
Parafia ściśle współpracuje ze szkołą, organizując sporo imprez z myślą o dzieciach i młodzieży. W tym roku grupa najlepszych uczniów w nagrodę za dobre oceny uczestniczyła w pielgrzymce na Jasną
Górę (w minionych latach zorganizowano kilka takich pielgrzymek i wycieczek). Dzięki współpracy z Gminnym Ośrodkiem Pomocy Społecznej i Gminną Komisją Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, zawsze kilkoro
dzieci ma szanse wyjechać na kolonie organizowane przez Caritas.
Dużo uwagi w parafii poświęca się pracy z młodzieżą przygotowującą się do sakramentu bierzmowania. Zgodnie z tzw. metodą kielecką, animatorzy spotykają się z 4 grupami młodzieży raz w tygodniu, ksiądz
- raz w miesiącu. Wówczas jest także okazja do wspólnej Mszy św. i konferencji dla rodziców. Młodzież uczestniczy też w 3-dniowych rekolekcjach przed bierzmowaniem, które w parafii odbywają się
co dwa lata. Ok. 20 dzieci przystępuje co roku do I Komunii św. Do Mszy św. służy 20 ministrantów. Jest śpiewająca i grająca grupa młodzieży, która ubogaca większe uroczystości - adoracje w Wielki
Piątek, czuwanie przed Pasterką, ma przygotowany program na dwa odpusty (św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelistę), przygotowuje Grób Pański, Bożonarodzeniową szopkę. We współpracy z nauczycielami
prezentowane są inscenizacje jasełkowe, misteria, obrzędy Niedzieli Palmowej. Co roku grupa młodzieży idzie z pielgrzymką na Jasną Górę.
Parafia Ociesęki w historii
W 1617 r. erygowano parafię pw. św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty. Oryginalny dokument zachował się w archiwum parafialnym. Fundatorami pierwszego kościoła byli Jan i Zuzanna Gutkowscy,
którzy zapragnęli mieć kościół katolicki celem wzrostu duchowego okolicy oraz osłabienia wpływów innowierczego Rakowa. W 1617 r. bp krakowski Marcin Szyszkowski dokonał konsekracji kościoła. Z wizytacji
kanonicznej z 1678 r. pochodzi opis kościoła poświadczający autentyczność relikwii Krzyża Świętego, które dotąd znajdują się w Ociesękach.
W 1805 r. Ociesęki przydzielono do nowo utworzonej diecezji kieleckiej, a w 1818 r. - ponownie do diecezji sandomierskiej.
W I poł. XIX w. kościółek był kilkakrotnie remontowany, co poświadczają spisy inwentarzowe i fragmenty zachowanych kronik parafialnych. Właśnie stąd wiadomo, iż w listopadzie 1863 r., w pobliżu
kościoła toczyła się bitwa między powstańcami a wojskiem rosyjskim. Zginęło wówczas 22 Polaków (w tym kapitan Tylman i adiutant Olszewski), których pochowano we wspólnej mogile. A wiosną tegoż roku przez
Ociesęki przechodził w oddziale powstańców Adam Chmielowski, późniejszy brat Albert.
Do ważnych w historii parafii wydarzeń należy budowa kaplicy pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Mędrowie. Wzniesiona staraniem Wawrzyńca i Salomei Arendarskich, służy parafii do dzisiaj. W 1925 r.
parafia Ociesęki znalazła się ponownie w granicach diecezji kieleckiej, a w rok później wcielono ją do dekanatu Daleszyce.
Kwestionariusz z 1941 r., a więc z pierwszych lat wojny, zawiera szczegółowy opis ociesęckiego kościoła i jest to po nim pamiątka ostatnia, gdyż w styczniu 1945 r. Niemcy spalili XVIII-wieczny
kościół.
W latach 1946-47 wybudowano nowy - mniejszy i mający raczej tymczasowy charakter. W 1960 r. z okazji 350-lecia parafii bp Jan Jaroszewicz poświęcił trzy nowe dzwony.
W nowym kościele
13 lipca 1991 r. rozpoczęto kopanie fundamentów pod nowy kościół według projektu inż. arch. Jerzego Wójcika ze Staszowa. Proboszczem w Ociesękach był wówczas ks. Tadeusz Cudzik, budowniczy kościoła,
któremu parafia wiele zawdzięcza - w pierwszym rzędzie nową świątynię i historyczne opracowania. W 1996 r. odprawiono w nowych murach pierwszą Mszę św. (wówczas rozebrano stary kościółek oraz
dzwonnicę). W 1997 r. odbyła się pierwsza uroczystość w nowej kaplicy w Celinach.
W obecnym, obszernym i jasnym w kolorycie kościele w Ociesękach, zachowały się tylko nieliczne zabytki ocalałe ze starej świątyni. Należy do nich m.in. wspomniany relikwiarz z I poł. XVII w., monstrancja,
niewielkie późnobarokowe rzeźby czy obraz przedstawiający patrona parafii.
W ołtarzu głównym znajduje się krzyż, czczony zapewne także z racji bliskości świętokrzyskiego sanktuarium. Ksiądz Proboszcz zamierza upiększyć i ujednolić wystrój prezbiterium. W ostatnich latach
wykonano do wnętrza nowe ławki, meble, posadzkę. W perspektywie jest malowanie świątyni. Kościół z zewnątrz został otynkowany, ogrodzony, teren wokół jest uporządkowany. - Wszystkie te prace są
prowadzone systemem gospodarczym, tzn. własnymi środkami i rękami parafian - mówi ks. J. Rydzek, oprowadzając po ładnie położonym na wzgórzu kościele, stojącym w cieniu kilku pozostawionych drzew.
- Dlatego jestem wdzięczny tym wszystkim, którzy rozumieją, że to jest nasze wspólne dobro.
Pomóż w rozwoju naszego portalu