Reklama

Czwarta władza a Kościół w Europie

Empatia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W jednym z kieleckich programów radiowych wysłuchałam kiedyś audycji, w której słuchacze mieli swoje wejście na antenę. Wypowiadali się na temat bohatera przedstawionego reportażu o aresztancie, który nie wydawał się zbyt skruszony. Abstrahując od sądów na jego temat, jakie wydawali słuchacze, moją uwagę zaabsorbowało coś zupełnie innego.
Autorka reportażu nie była obecna podczas audycji. Prowadząca poprosiła jednak słuchaczy o wypowiedź na temat zaprezentowanego materiału i ocenę, czy powinno się takie reportaże robić, czy też nie. I ten osąd pominę milczeniem, bo i tak antenową dyskusję zdominowało jeszcze coś innego. Otóż, autorka reportażu o więźniu użyła, w przytoczonej przez prowadzącą audycję rozmowie, słowa „empatia”, wyjaśniając powód zrealizowania materiału o więźniu. Zaznaczam: w rozmowie z prowadzącą audycję, a nie ze słuchaczami. Tymczasem to właśnie słuchacze, pomijając problem więźnia i konieczności robienia takich reportaży, poddali totalnej krytyce używanie wyrazów obcego pochodzenia wobec ludzi posługujących się językiem polskim.
No cóż, żaden z dyskutantów nie wie zapewne ile w naszej ojczystej mowie naleciałości obcego pochodzenia, biorących się choćby z barokowych tzw. makaronizmów, ale nie tylko. Wpływy ruskie, czeskie i niemieckie na język polski wystąpiły znacznie wcześniej. Ponadto, żaden z rozmówców nie zadał sobie trudu, aby przypomnieć wszystkim o istnieniu słowników wyrazów obcych, dzięki którym poznajemy znaczenie niezrozumiałych dla nas słów. Nikt też nie wspomniał o takim prostym prawie w kontaktach międzyludzkich, które pozwala zapytać rozmówcę o znaczenie użytego słowa, jeśli jest ono dla nas zupełnie obce. Zamiast tego, posypały się gromy na autorkę reportażu, że popisuje się znajomością wyrazów niezrozumiałych powszechnie, że nie dba o komunikatywność, lekceważy tych, którzy nie mają pojęcia o znaczeniu obcych słów.
Nie budzi wątpliwości fakt, że media muszą posługiwać się zrozumiałym powszechnie językiem, aby mogły być komunikatywne, zrozumiałe, inspirujące do dialogu i porozumienia. Przypomnę jednak, że dziennikarka użyła niezrozumiałego słowa - jak zaznaczyła prowadząca audycję - w rozmowie prywatnej, a nie w materiale reporterskim. To po pierwsze. Po drugie, gdyby jednak było inaczej, znaczyłoby to, że autorka reportażu inspiruje odbiorców do poszukiwań językoznawczych (tych, którzy danego słowa by nie znali) lub utrwala nabytą wiedzę tych, którzy doskonale znają znaczenie wyrazu „empatia”. Nauczyciel nie zniża swojej wiedzy do poziomu ucznia, lecz edukuje go coraz szerzej i dalej, przekazując cały swój potencjał intelektualny, aby to uczeń mógł mu dorównać, a nawet przewyższyć. Taką misję nauczycielską pełnią również media. Do wzrastania w tej powinności zachęca przedstawicieli środków przekazu Ojciec Święty Jan Paweł II. Papież nie unika obcych wyrazów w treści swojego nauczania, a jednak jest ono powszechnie zrozumiałe. Wystarczy dobra wola nadawcy komunikatu i jego odbiorcy.
Konkludując, ośmielę się zaznaczyć, że empatia to niewątpliwa cecha Pana Boga. Wystarczy jedno spojrzenie na Krzyż. O tym, że człowiek choć trochę podobnie może odpowiedzieć Bogu, przekonał mnie film Pasja Mela Gibsona.

Empatia - w psychologii umiejętność wczuwania się w położenie innej osoby, identyfikowanie się uczuciowe z kim (W. Kopaliński, Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych, Warszawa 1975, s. 274).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bracia Międzyrzeccy

[ TEMATY ]

święci

Albertus teolog/pl.wikipedia.org

Śmierć Benedykta, Jana, Mateusza, Izaaka i Krystyna, pierwszych męczenników Polski obraz umieszczony w kościele opactwa Kamedułów w Bieniszewie

Śmierć Benedykta, Jana, Mateusza, Izaaka i Krystyna, pierwszych męczenników Polski obraz umieszczony w kościele opactwa Kamedułów w Bieniszewie

Bracia Międzyrzeccy żyli, pracowali i głosili słowo Boże na ziemiach, które geograficznie usytuowane są w Europie, lecz o określeniu Świętych mianem Europejczyków decyduje w równej mierze ich szczególna postawa.

Synowie możnych rodów - Benedykt urodzony w Benewencie, Jan z Wenecji i towarzyszący im Barnaba- na zaproszenie księcia Bolesława Chrobrego wyruszyli z pustelni św. Romualda w Pereum do odległego i nieznanego im kraju. "Odbywszy więc długą drogę przez Alpy [...] weszli do kraju Polan, gdzie mówiono nieznanym językiem [...] i zastali księcia, imieniem Bolesław [...]. I we wszystkim tenże Bolesław okazując im łaskawość, w zacisznej pustelni z wielką gotowością zbudował im miejsce, które sami sobie obrali [...] i dostarczał im środków niezbędnych do życia". Podróż mnichów, po której osiedli w pustelni niedaleko ujścia Obry do Warty, według dziejopisarza św. Brunona z Kwerfurtu, przygotował sam cesarz Otton III. Do przybyszów z Włoch dołączyli wkrótce nowicjusze Izaak i Mateusz z możnego chrześcijańskiego już rodu Polan oraz Krystyn - chłopiec z pobliskiej wsi usługujący pustelnikom. W swym eremie Bracia przygotowywali się do pracy misyjnej na ziemiach polskich. W nocy z 10 na 11 listopada 1003 roku zostali napadnięci i wymordowani. Mordercy spodziewali się obfitych łupów, których w pustelni nie było. Po złapaniu, osądzeni i skazani zbójcy, opowiedzieli przed egzekucją, że ich ofiary umarły śmiercią męczeńską, z modlitwą na ustach, także Krystyn, który bronił pustelni i poległ w walce. Swoje życie ocalił Barnaba, który był wtedy w drodze do Rzymu. Wkrótce papież Jan XVIII zaliczył Braci w poczet świętych. Europejskość męczenników, którzy zginęli według wszelkich przypuszczeń w eremie niedaleko wsi Święty Wojciech pod Międzyrzeczem, ma kilka wymiarów. Najbardziej oczywisty jest fakt geograficznego usytuowania w konkretnej przestrzeni, którą z jednej strony otwiera pustelnia kamedułów we włoskim Pereum, z drugiej natomiast zamykają ziemie "między rzekami", czyli okolice Międzyrzecza, w kraju Bolesława Chrobrego. Stąd mieli wyruszyć z misją głoszenia chrześcijaństwa w najbardziej odległych zakątkach państwa Polan, kontynuując dzieło ewangelizacyjne rozpoczęte przez św. Wojciecha.
CZYTAJ DALEJ

Nie żyje ciężko pobity ks. Prałat Lech Lachowicz

2024-11-09 12:34

[ TEMATY ]

pobicie kapłana

ks. Lech Lachowicz

Szczytno

archidiecezja warmińska

Ks. Prałat Lech Lachowicz nie żyje

Ks. Prałat Lech Lachowicz nie żyje

Z chrześcijańską nadzieją na życie wieczne w niebie informujemy, że 9 listopada 2024 r., w godzinach przedpołudniowych, zmarł ks. prałat Lech Lachowicz, wieloletni proboszcz parafii św. Brata Alberta w Szczytnie - podano w komunikacie zamieszczonym na stronie archidiecezji warmińskiej.

CZYTAJ DALEJ

Wigilia może być dniem wolnym jeszcze w tym roku - apeluje PiS

2024-11-14 13:37

[ TEMATY ]

sejm

wigilia

projekt

PiS

wolna Wigilia

Karol Porwich/Niedziela

Posłowie PiS zapowiedzieli, że będą zwracać się do szefów sejmowych komisji o jak najszybsze zajęcie się projektem o ustanowieniu Wigilii dniem wolnym od pracy. Dajmy Polakom wolną Wigilię już w tym roku - wzywał w czwartek poseł PiS Paweł Jabłoński.

Sejm w piątek skierował projekt Lewicy o ustanowieniu Wigilii dniem wolnym od pracy do dwóch komisji: polityki społecznej i rodziny oraz gospodarki i rozwoju.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję