Reklama

Około 500 bocianów naliczono w Gminie Brańsk

Gościnne Podlasie

W Polsce występują dwa gatunki bociana. Bocian biały (Ciconia ciconia) - długość do 1 m, waga ok. 3,4 kg, upierzenie białe. Gniazda zakłada bardzo często w pobliżu osiedli ludzkich na wysokich drzewach, słupach telekomunikacyjnych, elektrycznych, dachach domów czy budynków gospodarskich. Największe jego skupisko występuje w Polsce północno-wschodniej. Drugim gatunkiem jest bocian czarny (Ciconia nigra), nieco mniejszy od białego, płochliwy, zamieszkujący lasy iglaste i liściaste w pobliżu bagien, jezior, strumieni oraz podmokłych łąk. Gniazda z chrustu buduje na wysokich drzewach. W Polsce nieliczny, ok. 800 par, pod ścisłą ochroną.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od siedmiu lat jestem członkiem Polskiego Towarzystwa Przyjaciół Przyrody „Pro Natura”, którego jednym z priorytetowych zadań jest ochrona bociana białego i czarnego oraz terenów podmokłych w naszym kraju. Towarzystwo jest także Krajowym Koordynatorem Międzynarodowych Spisów Bociana Białego. W br. już po raz szósty liczono te piękne ptaki, które szczególnie na Podlasiu stanowią nieodłączny atrybut tutejszego krajobrazu.
Spis przeprowadzony w poprzednich latach wykazał, że na terenia Polski zakłada gniazda około 40 900 par bocianów, co stanowi 25% całej populacji światowej i uświadamia nam, że co czwarty bocian biały jest „Polakiem”.
W kwietniu rozmawiałem z wójtem gminy Brańsk, Krzysztofem Jaworowskim na temat liczenia bocianów i poprosiłem o pomoc w tej kwestii. Nasza gmina jest obszerna. W jej granicach leży ponad 40 miejscowości. Jedna osoba realizująca przedsięwzięcie miałaby duże kłopoty. Na sesji radni otrzymali kwestionariusze i zostali poproszeni przez Wójta o ich wypełnienie lub zobligowanie sołtysów do ich wypełnienia. Z ramienia Urzędu Gminy w Brańsku akcję spisową koordynował Piotr Gontowski - kierownik referatu rolnictwa i ochrony środowiska.
Pod koniec lipca zaczęły napływać pierwsze wypełnione kwestionariusze. Nie spodziewaliśmy się tak spontanicznego i sumiennego potraktowania akcji. Z każdej miejscowości napływały meldunki, a tam gdzie liczba bocianów była znacząca informacje te były bardzo szczegółowe.
Dziwnym zbiegiem okoliczności najwięcej boćków „urodziło się” w miejscowości Mień, która jest największa w gminie pod względem ilości mieszkańców. Przyszło tu na świat 45 młodych. Na drugim miejscu znajduje się miejscowość Patoki z 44 młodymi. W tej wsi na podwórku Tadeusza Chmielewskiego bociany założyły aż trzy gniazda, w których wykluły się młode. Na trzecim miejscu uplasowało się Chojewo z 25 bocianimi maluchami. Jedyną miejscowością, gdzie bociany nie odchowały żadnego potomstwa jest Dębowo. Dowiedziałem się od mieszkańców wsi, że dawno takiego zjawiska nie było. Ogólnie w gminie Brańsk wykluło się ponad 290 młodych bocianów, co razem z ich rodzicami daje pokaźną liczbę ok. 500 ptaków. Ciekawostką jest fakt, iż bardzo często zdarzały się pary, które wychowały 4 młode bociany.
Z pewnością tegoroczny „bociani urodzaj” jest wynikiem wilgotnego i ciepłego lata oraz naturalną reakcją na poprzedni niekorzystny dla bocianów rok.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Wielka Brytania: będą grzywny za gesty sprzeciwu wobec aborcji

2024-09-24 15:09

[ TEMATY ]

modlitwa

aborcja

Wielka Brytania

kara

Adobe Stock

Jest już pewne, że brytyjski rząd podpisze ustawę, która wprowadza karę grzywny za jakikolwiek gest sprzeciwu wobec działalności ośrodka aborcyjnego. Karane ma być nie tylko rozdawanie ulotek czy próba rozmowy, ale nawet modlitwa w ciszy nieopodal budynku.

W Wielkiej Brytanii ponad 200 tys. nienarodzonych dzieci co roku traci życie na skutek aborcji. Tymczasem nowa ustawa zabrania nawet cichej modlitwy w odległości 150 metrów od ośrodka świadczącego usługi aborcyjne. Partia Pracy odrzuciła projekt poprzedniego rządu, który sugerował, by cicha modlitwa była dozwolona w nowych „bezpiecznych strefach dostępu”. Obecny rząd zlikwidował wyjątki, umożliwiające „dobrowolną” komunikację w obrębie strefy buforowej, ponieważ zinterpretowano tę propozycję jako zezwolenie na angażowanie ludzi w rozmowy czy rozdawanie ulotek przez przeciwników aborcji.
CZYTAJ DALEJ

Prezes Wód Polskich: dwie miejscowości koło Krosna Odrzańskiego zostały zalane

2024-09-24 19:16

[ TEMATY ]

powódź w Polsce (2024)

PAP/Sławek Pabian

Prowadzone są wzmożone prace w Nadzorze Wodnym Nowa Sól i Bytomiu Odrzańskim; tam występują lokalne przesiąki. Dwie miejscowości koło Krosna Odrzańskiego zostały zalane - Osiecznica i Raduszec Stary - poinformowała we wtorek podczas posiedzenia sztabu kryzysowego prezes Wód Polskich Joanna Kopczyńska.

"Tam, gdzie prowadzimy wzmożone prace to jest to Nadzór Wodny Nowa Sól oraz Bytom Odrzański; tam występują lokalne przesiąki. Cały czas monitorujemy sytuację, mamy nadzieję, że nie będzie zagrożenia dla mieszkańców" - powiedziała podczas wtorkowego posiedzenia sztabu kryzysowego we Wrocławiu prezes Wód Polskich Joanna Kopczyńska. Dodała, że w tych rejonach wypychane są wody gruntowe. "Jest to zjawisko normalne, ta woda pochodzi z wypchniętych wód gruntowych, a nie z powodzi" - podkreśliła.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję