1. Dokonując refleksji nad kolejami własnego życia Apostoł Paweł niejednokrotnie dawał wyraz zdumieniu, że oto on, prześladowca Chrystusa i Jego wyznawców, stał się pewnego dnia „naczyniem
wybranym” (Dz 9, 15). Niewykluczone, że nieco wcześniej „człowiek imieniem Mateusz” podobnie myślał o przemianach, jakie nastąpiły w jego życiu. Bo kimże był Mateusz przed powołaniem
go do grona dwunastu? Otóż:
- był poborcą podatków, które szły do skarbca pogańskich znienawidzonych okupantów;
- był jednym spośród ludzi wykonujących te zadanie, a im szczególnie często zdarzały się poważne nadużycia finansowe;
- był jednym z tych celników, którzy są wymieniani w ewangeliach zazwyczaj obok grzeszników (Mt 9, 11; 11, 19; Mk 2, 15; Łk 5, 30 lub nierządnic (Mt 21, 31 n) jako ta sama
kategoria ludzi, mocno podejrzanych moralnie: Jezus sam chyba za takiego uważał Mateusza, skoro zaraz po jego powołaniu oświadczył, że „nie zdrowi, lecz chorzy potrzebują lekarza” (Mt 9,
12) oraz, że „nie przyszedł, aby upominać sprawiedliwych, lecz grzeszników” (9, 13).
- był jednym z tych, do których Jan Chrzciciel zwracał się z oddzielnym apelem, jako że ich postępowanie domagało się szczególnej naprawy.
A jednak to właśnie jednego z takich powołał Jezus.
Reklama
2. To niezwykłe potraktowanie Mateusza było wyrazem postawy Jezusa wobec grzeszników w ogóle i stanowiło jakby rewolucję w poglądach zwłaszcza uczonych w Piśmie na grzeszników i utrzymywanie z nimi kontaktów przez tak zwanych sprawiedliwych. I tak na przykład Jezus zasiada z celnikami i grzesznikami do wspólnego posiłku. Właśnie w Ewangelii Mateusza jest wzmianka o tym, że zaraz po powołaniu tego celnika, gdy Jezus „znajdował się przy stole w pewnym domu, przyszło wielu celników i grzeszników, aby zasiąść do wspólnego stołu z Jezusem i Jego uczniami” (Mt 9, 10), co mieli Mu za złe uczeni w Piśmie czytający Jego wyznawców: „Dlaczego wasz Nauczyciel jada z celnikami i grzesznikami?” (Mt 9, 14). Nie o faryzeuszu, lecz o celniku modlącym się w świątyni Jezus powiedział: „Ten odszedł do domu usprawiedliwiony” (Łk 18, 14). Z sympatią wypowiada się Jezus również o „Zacheuszu, przełożonym celników” (Łk 19, 2). Taki stosunek do celników sprawiał, że Jezus zyskał sobie miano „przyjaciela celników i grzeszników” (Mt 11, 19). Nie ulega jednak wątpliwości, że spośród wielu nieznanych bliżej celników, tylko ten jeden, Mateusz, został tak szczególnie wyróżniony: z woli samego Zbawiciela znalazł się w Kolegium Dwunastu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
3. Bardzo niewiele danych o Mateuszu przekazują nam Ewangelie. Wiemy o nim tylko tyle:
- że jego ojciec miał na imię Alfeusz;
- że on sam nosił drugie imię Lewi;
- że, jak już to było przed chwilą przypomniane, pełnił funkcję państwowego poborcy podatków;
- że pewnego dnia, wezwany przez Jezusa „wstał i poszedł za Nim” (Mt 9, 9).
Mateusz - imię znaczy z aramejska „dar Boży” odpowiednik naszego „Bogdana” - jest znany przede wszystkim jako autor Ewangelii, zredagowanej pierwotnie po aramejsku
a następnie przetłumaczonej na język grecki. Spotykane w tej Ewangelii od czasu do czasu arameizmy mają świadczyć o tym, że grecki tłumacz nie mógł sobie poradzić z przekładem niektórych wyrażeń aramejskich
i dlatego pozostawił je w oryginalnym brzmieniu. Zależało Mateuszowi jako autorowi Ewangelii przede wszystkim na tym, żeby wykazać, że Jezus był obiecanym Mesjaszem, w którego życiu i działalności wypełniła
się większość starotestamentalnych proroctw mesjańskich, zaś rodowód mesjański, od którego rozpoczyna się cała Ewangelia, ukazuje pochodzenie Jezusa od Abrahama poprzez króla Dawida. By osiągnąć ten cel
Mateusz nigdy nie ogranicza się do samego zreferowania czynów słów Jezusa, lecz zawsze je interpretuje wykazując, jak przez nie wypełnia się Pismo. Właśnie dlatego jego Ewangelia jest ze wszystkich czterech
najdłuższa.
Takie sformułowanie myśli przewodniej całej Ewangelii było niejako wyznaczone przez fakt adresowania tego pisma do Żydów, którzy ciągle mieli wątpliwości, co do samego pochodzenia i mesjańskiej godności
Jezusa. Może też w związku z tym Jezus z Ewangelii Mateusza jest taki bardzo ludzki, bo Mesjasz, choć syn Boga samego, był przecież pełnym człowiekiem także. Ze względu na to mocne uwydatnienie człowieczeństwa
Mesjasza, człowiek jest także symbolem Mateusza jako ewangelisty.
W każdym razie tylko dwu z całego Kolegium Dwunastu - Mateuszowi i Janowi - zawdzięczamy utrwalenie na piśmie czynów i słów Jezusa.
Spośród czterech ewangelistów tylko Mateusz podaje pełne brzmienie ośmiu błogosławieństw oraz zapowiedź przekazania Piotrowi prymatu władzy.
4. Imię Mateusz, w innych krajach Europy dość znane, w Polsce nie doczekało się większego spopularyzowania. W całym kraju jest zaledwie kilka kościołów pod wezwaniem św. Mateusza, w naszej diecezji
tylko jeden kapłan nosi to imię. Tradycja wczesnochrześcijańska też nie jest zbyt łaskawa dla Mateusza. Z apokryfów, czyli pism nie natchnionych, poświęconych Mateuszowi zachowały się jedynie dwa, dość
fantastyczne w swej treści, utwory: Pseudoewangelia Mateusza i Dzieje Mateusza.
Posiadaniem relikwii „Świętego celnika” szczyci się do dziś katedra w Salerno koło Neapolu.