Reklama

Polska

Jak ocalić Boże Narodzenie

Świąteczne dekoracje nie tylko w centrach handlowych, ale i w osiedlowych sklepikach, bilboardy, zachęcające do zakupów, gazetki z rabatami na poszczególne towary, reklamy, zachwalające "magię Świąt". Pojawiają się zaraz po Wszystkich Świętych, znikają dopiero po Nowym Roku. Chrześcijańskie Boże Narodzenie stało się pretekstem do największych "łowów" dla handlowców i wielu katolików ulega pokusie "zakupowego szał". Czy można wobec tego ocalić Boże Narodzenie?

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Ks. Daniel Marcinkiewicz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Skradzione Boże Narodzenie

Nie wolno się łudzić - analitycy wskazują, że w ciągu dwóch miesięcy - listopada i grudnia - sklepy zarabiają 20 proc. i więcej całorocznej sprzedaży. Oznacza to, że nie zrezygnują z walki o klienta i zmobilizują wszelkie wysiłki, by kupił u nich jak najwięcej towarów. Dlatego zaraz po Wszystkich Świętych pojawiają się świąteczne dekoracje. "W Arkadii zaczynają pojawiać się w listopadzie i mamy sygnały od naszych klientów, że umilają zakupy i wprowadzają pozytywny akcent w czasie coraz krótszych, późnojesiennych dni" - przekonuje KAI Monika Lewczuk-Kuropaś rzecznik prasowy Centrum Handlowego Arkadia w Warszawie. Choinki, renifery, brodate krasnale w czerwonych kubrakach i czapkach, są wszechobecne. Święto Narodzenia Jezusa może zamienić się w święto zakupów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„To prawda, że ukradziono nam Boże Narodzenie, Wielkanoc, Wszystkich Świętych. Ale stało się tak również z naszej winy. Bo ci, którzy byli odpowiedzialni za przekaz wiary, nie dopełnili swoich obowiązków” – ubolewał przed pięciu laty abp Rino Fisichella, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Nowej Ewangelizacji podczas prezentacji jego książki pt. „Święta ukradzione”.

Watykański hierarcha opisywał sytuację w swojej ojczyźnie dostrzegając komercjalizację głównych świąt katolickich i ich stopniowe przekształcenie w urodziny "gwiazdora", święto wiosny czy Halloween. Zdaniem abp. Fisichelli dechrystianizacja tych świąt jest efektem wyboru samych katolików, którzy akceptowali te trendy i woleli nie manifestować swojej wiary z okazji ich świąt. Nie poddawać się nurtowi

Abp Fisichella ma rację, to od katolików zależy, czym będą dla nich święta - "szałem zakupów" i "magicznym czasem" czy wspólnym obchodzeniem Wcielenia Boga w gronie najbliższych.

Jest jednak i trend odwrotny. "Coraz więcej ludzi zdaje sobie sprawę z pokus, jakie płyną z reklam i komercjalizacji Świąt. Zauważam coraz większa troskę żeby jak najlepiej przeżyć Święta. Ostatnio słyszałem bardzo wiele negatywnych komentarzy w związku z tym, że tyle jest elementów świątecznych, choć do Świąt jest wiele czasu. I widzę, że ludzie nie chcą się temu poddawać" - mówi KAI warszawsko-praski biskup pomocniczy Marek Solarczyk. - Jak przeżyjemy Święta, zależy od nas - dodaje.

Reklama

Jak odzyskać święta?

Zgadzając z opinią, że religijne święta zamieniają się w kolejną okazję do konsumpcji i zabawy ginie zaś to, co istotne w świętach Bożego Narodzenia abp Stanisław Budzik, metropolita lubelski, stwierdził kilka lat temu, że chrześcijanie nie są na straconej pozycji. Wiarę można bowiem odzyskać, a im więcej się nią człowiek dzieli, tym bardziej się ona w nim pogłębia i umacnia.

Umocnienie wiary zależy zaś przede wszystkim od rodzin. Małgorzata Terlikowska, żona, matka pięciorga dzieci i publicystka stwierdza, że najważniejsze, by świętować w domu, w gronie rodzinnym, nie wyjeżdżać do hoteli. Samemu przygotować tradycyjną wieczerzę. - Czytam fora internetowe, wiele osób przyznaje, że nie znosi świąt. A to, jakie są, zależy przecież od rodziny. Przygotowaniem należy się podzielić tak, żeby nie obciążać jednej osoby, która później żali się, że nie znosi świąt. Prezenty nie powinny być w centrum zainteresowania, a wspólne spędzenie czasu kolacja i śpiew kolęd. I pójście na Pasterkę. Obecnie wielkim ułatwieniem jest fakt, że w niektórych kościołach przesuwa się ją z 24 na 22, wówczas mogą wciąż udział także kilkuletnie dzieci.

Ksiądz powinien być inspiratorem i animatorem i pokazywać wiernym, jak przygotowywać się do Świąt - mówi KAI ks. Piotr Sadkiewicz, proboszcz parafii pw. św. Michała Archanioła na Żywiecczyźnie. Kilka lat temu zaproponował parafianom, by ustawiali w ogrodach lub domach szopki. I kilka rodzin się zmobilizowało, a najpiękniejszą szopkę ustawia małżeństwo, które sporo lat pracowało we Włoszech. On jest stolarzem, robi więc z różnych drewnianych elementów coraz większą i piękniejszą szopkę, ostatnio zainstalował fotokomórkę, która włącza melodie kolęd. Szopki konstruują rodzice z dziećmi, najlepiej trafiać do dorosłych poprzez dzieci - uważa proboszcz Leśnej.

Reklama

W Boże Narodzenie natomiast każde dziecko przychodzi do kościoła przebrane za którąś z postaci z szopek, zdarza się, że jest pięciu św. Józefów i wielka liczba aniołów, ale to też świadczy o tym, że zmobilizowały się całe rodziny, by uczcić narodzenie Pana Jezusa. - To też ewangelizacja - mówi ks. Sadkiewicz.

Bp Solarczyk potwierdza, że księża powinni zainspirować wiernych do przeżywania okresu Bożego Narodzenia. - W katedrze warszawsko-praskiej pw. św. Floriana i w wielu parafiach diecezji, do których jeżdżę w czasie Adwentu obserwuję, że w Roratach bierze udział bardzo pokaźna liczba ludzi, nie zmniejsza się też liczba obecnych na Pasterkach - stwierdza.

Ludzie próbują się angażować w modlitwę, ale warszawsko-praski bp pomocniczy zwraca uwagę, że ten czas jest także czasem licznych działań charytatywnych i że to od duszpasterzy zależy, czy zachęcą i zmobilizują wiernych do dzielenia się z ubogimi. W katedrze warszawsko-praskiej i wielu parafiach diecezji wystawiane są drzewka z gwiazdkami, na których wypisane są imiona i wzrost dzieci, zaś wierni je zabierają, kupują prezenty i składają pod choinką jeszcze przed Świętami, żeby w Wigilię dotarły do maluchów. A tych paczek z prezentami jest bardzo wiele. Oczekiwanie na Boże Narodzenie łączy się z dobroczynnością.

Co mówią statystyki

Z przeprowadzonych cztery lata temu przez CBOS badania wynika, że 72 proc. Polakom przeszkadza komercjalizacja świąt Bożego Narodzenia, a dwie trzecie (65 proc.) uważa, że atmosfera ta utrzymywana jest zbyt długo, przez co same święta przestają być czasem wyjątkowym. Ponad połowa badanych docenia jednak fakt, że kreowany przez handlowców już od listopada nastrój ożywia szare listopadowe i grudniowe dni (59 proc.) 48 proc. uważa, że przypomina o potrzebie przygotowań.

Reklama

Polacy są wierni tradycji, zdecydowana większość - 73 proc. - wieczór wigilijny spędza w domu w gronie rodzinnym. Tylko 1 proc. deklaruje, że nie ma zwyczaju obchodzenia Wigilii.

Polskie rodziny zachowują zwyczaj dzielenia się opłatkiem, składania sobie życzeń i jedzenia wigilijnych potraw (po 98 proc.). W 94 proc. domów ubiera się choinki, przygotowuje dodatkowe nakrycie dla niespodziewanego gościa (91 proc.), zachowuje w Wigilię post (89 proc.), odwiedza krewnych i znajomych, składa im życzenia (89 proc.) oraz przygotowuje prezenty pod choinkę (86 proc.). W większości polskich domów śpiewa się kolędy (78 proc.), wkłada pod obrus siano (76 proc.), czeka z rozpoczęciem kolacji na pierwszą gwiazdkę (73 proc.), na wieczerzę wigilijną przygotowuje się zwyczajową liczbę potraw (68 proc.), a przed jej rozpoczęciem odmawia się modlitwę lub odczytuje fragment Pisma Świętego (66 proc.). W pasterce uczestniczy (70 proc.), odwiedza groby bliskich osób (68 proc.), wysyła kartki świąteczne (61 proc.).

Badane od końca lat 90. trendy wskazują na przywiązanie Polaków do świątecznych zwyczajów – zauważa się bardzo niewiele zmian pod względem popularności poszczególnych tradycji.

2017-11-24 17:50

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Liturgista KUL: Narodzenie Pańskie nie kończy się w nędznej szopie

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Ks. Jerzy Uchman

Narodzenie Pańskie nie skończyło się w nędznej szopie, lecz ma dopełnienie w najświętszej ofierze Chrystusa, czyli we Mszy św. – mówi ks. prof. Zdzisław Janiec z Katedry Historii Liturgii KUL.

Narodzenie Pańskie nie skończyło się w nędznej szopie, lecz ma dopełnienie w najświętszej ofierze Chrystusa, czyli we Mszy św. – mówi ks. prof. Zdzisław Janiec z Katedry Historii Liturgii KUL.

CZYTAJ DALEJ

Maryja – lustro Kościoła

Matka to obecność. To ktoś, kto jest zawsze czynnie obecny. Ktoś, kto rodzi, wychowuje, uczy, każdego dnia oddaje życie, daje przykład, tworzy wypełnione miłością środowisko. Motywuje i ukazuje cel.

Maryja jest Matką. Również Kościół jest Matką... Nie będzie on jednak dobrą Matką, jeśli nie będzie swej Matki Maryi znał, kochał i naśladował. Jeśli z Nią nie będzie. Ona pokazuje, jak ma wyglądać Kościół, by spełnił swą dziejową rolę. By historia mogła się wypełnić Bogiem po brzegi. Pomaga mu takim się stać. Podczas rekolekcji głoszonych w 1976 r. w Watykanie kard. Karol Wojtyła uczył, że „ponowne przyjście [Chrystusa] musi być przygotowane przez Ducha Świętego już nie w łonie Dziewicy, ale w całym Ciele Mistycznym”. Według niego, Kościół ma w czasach ostatnich odzwierciedlić w pełni cechy Maryi i przejąć Jej zbawczą rolę. Innymi słowy, ma być „jak Maryja” – święty i nieskalany, stając się ikoną uniżenia, w której jest już miejsce tylko dla Boga. Wtedy – przekonywał przyszły papież – trudna historia będzie mogła przejść w chwalebną wieczność.

CZYTAJ DALEJ

Nie żyje Jan A.P. Kaczmarek - kompozytor, laureat Oscara

2024-05-21 12:48

[ TEMATY ]

śmierć

PAP/Adam Warżawa

Nie żyje Jan A.P. Kaczmarek, kompozytor muzyki filmowej, laureat Oscara za muzykę do "Marzyciela", twórca festiwalu Transatlantyk. Miał 71 lat. Informację podała Polska Fundacja Muzyczna.

"Po długiej i ciężkiej chorobie zmarł mój mąż Jan A.P. Kaczmarek. Do końca był wojownikiem ufającym, że wyzdrowieje i będzie dzielił się swoją twórczością z nami… Czuwałam przy nim do końca. Zmarł otoczony miłością. Wartością, w którą wierzył najmocniej" - napisała Aleksandra Twardowska-Kaczmarek cytowana przez Polską Fundację Muzyczną w mediach społecznościowych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję