Zastrzegają oni, że we francuskim społeczeństwie istnieje dość powszechna zgoda na przyjmowanie uchodźców i azylantów. Czym innym jest jednak napływ migrantów, których integracja okazuje się problematyczna. Według rozmówców pisma obecny papież nie zdaje sobie w pełni sprawy z trudności, jakie ma dzisiaj Europa i jej społeczeństwa z islamem, jaka jest sytuacja w muzułmańskich dzielnicach europejskich miast, jak są tam traktowane kobiety.„Domagać się tak szerokiego otwarcia i integracji oznacza osłabić nasz sposób życia i naszą kulturę” – zauważa 43-letni Gabriel Roquebert, ojciec dziewięciorga dzieci, zaangażowany w pomoc irackim migrantom w swej parafii.Świadkami wewnętrznego rozdarcia francuskich katolików są też ich duszpasterze.
Ks. Eric de Nattes przyznaje, że zamiast dyskutować o przyczynach napływu migrantów, woli opcję ewangeliczną: „Tymi, którzy już są we Francji, którzy żyją na ulicy, trzeba się po prostu zająć”. Podkreśla, że do pomocy migrantom zobowiązuje nas sam Chrystus. Przyznaje jednak, że nie wszystkim głosi to w ten sam sposób. „Staram się zachęcać do nawrócenia, tam gdzie jest to konieczne” – dodaje paryski kapłan. (KAI/RV) / Paryż
Pomóż w rozwoju naszego portalu