Biskupi kieleccy przewodniczyli głównym uroczystościom na kieleckich cmentarzach w dniu 1 Listopada. Mszę św. na cmentarzu Nowym, poprzedzoną procesją żałobną, sprawował ks. bp Marian Florczyk. Uczestniczyły
w niej tłumy wiernych.
Natomiast na cmentarzu komunalnym w Cedzynie uroczystościom przewodniczył i homilię wygłosił bp Kazimierz Ryczan. Wspominał tych wszystkich, których Kościół czci, jako wyniesionych na ołtarze i tych,
którzy cichą, nikomu nieznaną drogą, szli do Pana. Wspominał swych poprzedników w biskupstwie. Opierając się na przykładach z codziennego życia - także z rzeczywistości naszego miasta, mówił m.in.
„...Błogosławieni, którzy karmią innych (...), błogosławieni życie chroniący (...), błogosławieni dom budujący dla cudzych dzieci..., błogosławieni cisi (...). Na zaświeconych lampkach nie kończy
się nasze wspomnienie. I my (żyjący), i oni, jesteśmy zanurzeni w miłosierdziu Pana” - podkreślił Ksiądz Biskup.
Na cmentarzach tradycyjnie przyjmowano także prośby o modlitwę za zmarłych, tzw. „Wypominki”.
Tysiące zapalonych zniczy, tysiące bajecznie kolorowych chryzantem i wiązanek na nagrobnych płytach świadczą, że pamiętamy. Tłumy wiernych uczestniczących w modlitwie na cmentarzach, zadumanych nad
mogiłami swych bliskich, żołnierzy, patriotów, nad bezimiennymi grobami, na których dzieci szkolne może postawią symboliczną lampkę, są świadectwem nie tylko pamięci zewnętrznej - wyrażanej zdobnictwem
grobów, ale ofiarowania modlitwy w konkretnej intencji.
Czy w duchowym przeżywaniu święta i obrzędach modlitewnych przeszkadza nam kakofonia policyjnych gwizdków za cmentarnym murem, opary spalin i kilkugodzinne stanie w korkach ulicznych? Chyba nie, bo
takie są czasy, większość z nas chciała - przy wyjątkowo ładnej w tym roku pogodzie - odwiedzić kilka cmentarzy, braliśmy więc poprawkę na niedogodności komunikacji. Nie wszystkim kielczanom
podobała się jednak przejażdżka rikszą po cedzyńskim cmentarzu (dla jednych to „ulga dla nóg”, dla innych „kpina ze świętego miejsca”, dla dzieci „fajna zabawa”). Chyba
jednak riksza mniej groźna od tych, którzy wyjechali na drogi w stanie nietrzeźwym. W ramach akcji „Znicz” policjanci zatrzymali w naszym województwie 84 kierowców będących pod wpływem alkoholu
- to o 20 osób więcej niż w ub. roku. To smutne.
A sprzedaż balonów, prażonych migdałów i waty na patyku wydaje się być z zupełnie innej, cokolwiek niestosownej bajki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu