Takimi słowami rozpoczął się w pierwszy czwartek grudnia w Liceum Ogólnokształcącym w Nowej Soli wieczorek poetycko-muzyczny pod hasłem: Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą. Przybyłych gości,
dyrekcję szkoły, nauczycieli, rodziców i przyjaciół powitał blask niezliczonej ilości świec, zapach kawy, herbaty, domowego ciasta i późnych jesiennych liści. W atmosferze jeszcze listopadowej zadumy
nad mijającym czasem młodzież przedstawiała poezję znanych poetów i twórczość własną. Niezwykły nastrój nadał temu wieczorowi recital skrzypcowy licealistki Anny Mikody.
Jednym z akcentów tego spotkania było zwrócenie uwagi na kruchość życia i jego szybkie przemijanie. Przytoczono ciekawe i mocne słowa umierającego na raka 10-letniego chłopca: „Życie to taki
dziwny prezent. Na początku się je przecenia: sądzi się, że dostało się życie wieczne. Potem się go nie docenia, uważa się, że jest do chrzanu, za krótkie, chciałoby się je niemal odrzucić. W końcu kojarzy
się, że życie to nie prezent, ale jedynie pożyczka. I próbuje się na nie zasłużyć”.
Celem spotkania w liceum było stworzenie okazji do zatrzymania się, uczynienie tego czasu „przystankiem ku wieczności” i wywołanie refleksji nad tym, kim jestem i dokąd zmierzam. Uczniowie
nawiązali także do Roku Eucharystii i Mszy św. Pieczę nad spotkaniem miała katechetka Anna Muszyńska.
Ten niezwykły i niecodzienny wieczór w wielu sercach wywołał refleksję i zadumę. A dowodem na to, że to spotkanie było ważne i potrzebne, były spontaniczne i osobiste podziękowania składane organizatorom.
Pomóż w rozwoju naszego portalu