Reklama

Bezmyślna (grzeszna?) jazda

Statystyka wypadków drogowych wygląda zatrważająco. Tymczasem w co drugim gospodarstwie domowym jest samochód, a każdego roku w kraju przybywa ok. pół miliona nowych kierowców. Na polskich drogach dochodzi do ok. 300 tys. wypadków. W ich następstwie ginie 6-7 tys. osób, ok. 70 tys. odnosi obrażenia. Najwyższą cenę płaci się najczęściej za brawurę, nadmierną prędkość, brak wyobraźni. Niezależnie od tego, szalona jazda to zawsze grzech przeciwko piątemu przykazaniu.

Niedziela kielecka 5/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wyobraźnia przede wszystkim

Eksperci twierdzą, że rozwój motoryzacyjny w ostatnich dziesięcioleciach stanowi przyczynę wzrostu liczby wypadków. W ciągu 10 lat podwoiła się liczba samochodów osobowych, a w ostatnich latach, co roku przybywa 700 tys. nowych samochodów, ale zaledwie kilkadziesiąt kilometrów nowych dróg (świętokrzyskie pod tym względem wlecze się w ogonku). W ub.r. na polskie drogi wjechało tysiące używanych samochodów sprowadzonych z Zachodu. Większość z nich - zdaniem ekspertów - stanowi zagrożenie z powodów technicznych. Na pewno zły stan dróg i nie w pełni sprawne samochody to istotna przyczyna wypadków. Jednak, gdy przejrzymy codzienne gazety i prześledzimy pękające w szwach rubryki wypadków komunikacyjnych, łatwo przekonamy się, że ich przyczyną są głównie błędy kierowcy.
Pod tym względem zupełnie wyjątkowe środowisko stanowią młodzi ludzie w grupie wiekowej 18-24 lata, powodujący tzw. wypadki dyskotekowe, do których najczęściej dochodzi nocą w weekendy.

Dekalog zawsze drogowskazem

- „Rzadko słyszymy w konfesjonale, że ktoś zgrzeszył prowadząc samochód czy to nadmierną prędkością, czy to postępując nieadekwatnie do sytuacji na drodze - mówi jeden z kieleckich księży. - I my, księża-kierowcy, też musimy o tym pamiętać, a może niekiedy uderzyć się w piersi. Ksiądz popełniający nawet niewielkie wykroczenie to sensacja na pierwsze strony gazet i zupełnie niepotrzebna aura wokół poważnego problemu. Uważam, że ksiądz za kierownicą powinien dawać przykład rozważnej, mądrej jazdy, potwierdzając tym samym - także na drodze - że Dekalog obowiązuje w każdej sytuacji”.
Mówi ks. Dariusz Gącik, rzecznik kieleckiej Kurii: „Piąte przykazanie: «nie zabijaj» zobowiązuje do troski o życie i zdrowie, które są darami powierzonymi przez Boga. Wyrazem tej troski jest zachowanie zasad bezpieczeństwa na drogach przez kierowców, tworzenie nowych ciągów komunikacyjnych i modernizacje już istniejących przez powołane do tego instytucje oraz nadzór i ochrona policji przed osobami stanowiącymi zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. W życiu chrześcijanina ważna jest cnota umiarkowania, która pomaga unikać wszelkich nadużyć. Katechizm Kościoła Katolickiego naucza: «Ci, którzy w stanie nietrzeźwym lub na skutek nadmiernego upodobania do szybkości zagrażają bezpieczeństwu drugiego człowieka i swemu własnemu, ponoszą poważną winę» (por. KKK 2290)”.
Ks. Jerzy Marcinkowski - kapelan Policji Województwa Świętokrzyskiego - potwierdza, że temat przyczyn i następstw wypadków drogowych to bardzo częsty przedmiot dyskusji i poszukiwania jak najlepszych rozwiązań. „Gdy w rozmowach powraca temat nadmiernej prędkości, przypominam, że przy wjeździe do Jędrzejowa od strony Krakowa jest zegar słoneczny z łacińskim napisem «Spiesz się powoli» (festina lente).
Przybywa kierowców i samochodów, ale obserwuję, że jest też więcej osób, które pragną poświęcić swój samochód w dniu św. Krzysztofa - patrona kierowców, którzy odmawiają modlitwę przed rozpoczęciem jazdy, którzy wreszcie nie traktują poświęcenia jak magicznego aktu. To byłby brak żywej wiary, podobnie jak przeświadczenie, że modlitwa czy poświęcenie samochodu zwalnia od odpowiedzialności na drodze. Jako proboszcz parafii często jestem świadkiem ludzkich tragedii, będących następstwem wypadków”.
Proboszczowie z naszej diecezji twierdzą, że z każdym rokiem wzrasta liczba pogrzebów ofiar wypadków drogowych - ludzi przeważnie młodych i w pełni sił, którzy osierocają rodziny. Tak jest w podkieleckich parafiach, położonych przy ruchliwych drogach, np. w Kostomłotach.
„Trzeźwy zawsze wygrywa” - to stwierdzenie wydaje się być absolutnym pewnikiem w warunkach drogowych, ale jednak nadal nie dla wszystkich. Ostatnio powstał projekt etykiety na butelki z alkoholem, która ma przypominać, że prowadzenie pojazdu po wypiciu alkoholu grozi więzieniem. Ale czy to pomoże? Tym bardziej, że przykład idzie z góry. Nietrzeźwy kierowca, i to z klasy vipów, to u nas nierzadki przypadek. Dlaczego? Bo bardzo powoli społeczeństwo uczy się promowania trzeźwego stylu życia w każdej sytuacji. W 2003 r. uczestnicy ruchu będący pod wpływem alkoholu spowodowali 5800 wypadków, co stanowi 11,4% ogółu. W porównaniu z 2002 r. stwierdzono wzrost o 10100 osób (dane Głównej Komendy Policji).
Ks. Sylwester Okła, referent ds. trzeźwości w diecezji kieleckiej: „Potrzebna jest współpraca instytucji i placówek odpowiedzialnych za wychowanie młodzieży - szczególnie szkoły, parafii, gminy, ośrodków kultury i oczywiście rodziny. Wszystko to, co możemy zrobić, promując czy zachęcając do życia w trzeźwości, jest zaprzepaszczane przez ogólne przyzwolenie picia alkoholu przez młodzież. Dostępność alkoholu jest powszechna, reklamy zachęcają do picia piwa lansując je jako orzeźwiający napój, zmniejszyła się akcyza na alkohol. Potrzebna jest pewna forma presji społecznej, która przeciwstawi się sprzedaży alkoholu młodzieży (jest to powszechne zjawisko także w niedzielę), która będzie popierała rodzinne uroczystości o charakterze religijnym - bez alkoholu. Gdy uda się wychować trzeźwą młodzież, zmniejszy się w przyszłości liczba nietrzeźwych kierowców”.

Trochę statystyki

Z danych Zespołu Prasowego Komendy Głównej Policji (2003 r.):
Najwięcej ofiar śmiertelnych wypadków drogowych jest w grupie wiekowej 40-59 oraz 25-39 lat.
Najwięcej wypadków ma miejsce w październiku (9,7% ogólnej liczby), najmniej w lutym (5,4%). Dane są podobne od kilku lat. Najbardziej wypadkowym dniem jest piątek, w godz. 15-20. Najczęstszy rodzaj wypadków to zderzenie pojazdów w ruchu, następnie „najechanie na pieszego”. W 81% wypadki popełniają kierujący.
Dane z województwa świętokrzyskiego są potwierdzeniem ogólnych tendencji. W 2003 r. miało u nas miejsce 2171 wypadków drogowych, w których było 242 ofiary śmiertelne i 2719 rannych.
Nadkomisarz Artur Niedbała z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji wśród najczęstszych przyczyn wypadków i kolizji wymienia: nadmierna prędkość, wymuszenie pierwszeństwa, niezachowanie właściwej odległości, alkohol. Choć Polacy nauczyli się już zapinać pasy bezpieczeństwa, pasażerowie z tyłu pojazdu nie zawsze tego przestrzegają.
Policja w 2004 r. wypunktowała 174 miejsca niebezpieczne. Najwięcej jest ich w miastach, przy czym na pierwszym miejscu są Kielce z ulicami: Grunwaldzką, Krakowską, Jagiellońską, Warszawską, Łódzką, Ściegiennego. Ponadto najwięcej wypadków odnotowano w: Ostrowcu Świętokrzyskim, Sandomierzu, Skarżysku-Kamiennej, Starachowicach, Chmielniku oraz przy trasach nr 7 i nr 74, m.in. w Busku, Jędrzejowie, Kielcach oraz w Radlinie, Mniowie, Olszownicy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rodzice niepełnosprawnych dzieci w Sejmie: aborcja nie jest rozwiązaniem

2024-05-16 16:10

[ TEMATY ]

sejm

rodzice

niepełnosprawność

Adobe Stock

Na wysłuchaniu publicznym w sprawie projektów zmierzających do liberalizacji przepisów aborcyjnych oprócz organizacji pozarządowych uczestniczą także rodziny z dziećmi niepełnosprawnymi. - Znam kilkaset rodzin, które mają dzieci z niepełnosprawnościami i Zespołem Downa i oni sobie radzą. To nie jest rozwiązanie problemu - mówiła jedna z matek, Marta Witecka.

Po serii wystąpień przedstawicieli organizacji pozarządowych rozpoczęła się część dla osób indywidualnych. Ta część wysłuchania publicznego potrwa kolejne kilka godzin, gdyż do zabrania głosu zapisało się ponad 300 osób.

CZYTAJ DALEJ

Św. Andrzej Bobola, prezbiter i męczennik

Żył w latach 1591 – 1657. Należał do zakonu jezuitów. Nazywany jest apostołem prawosławnych.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Sarah do prezbiterów diecezji włocławskiej: bądźcie ludźmi Boga i ludźmi modlitwy

2024-05-16 19:49

[ TEMATY ]

kard. Robert Sarah

diecezja włocławska

Copyright Niedziela/Wlodzimierz Rędzioch

- Uważnie obserwujmy Kościół, jakim dzisiaj jesteśmy, a stwierdzimy, że on dużo mówi, a mało się modli. Zajmuje się sprawami niebędącymi w jego kompetencji, a zaniedbuje właściwą sobie misję, którą jest głoszenie Jezusowej Ewangelii - mówił kard. Robert Sarach do prezbiterów diecezji włocławskiej, przybyłych 16 maja do sanktuarium św. Józefa w Sieradzu.

Emerytowanego prefekta Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów powitał biskup włocławski Krzysztof Wętkowski. Obok biskupa diecezjalnego i biskupa seniora Stanisława Gębickiego, w wydarzeniu uczestniczyło około 300 prezbiterów. W programie dorocznej diecezjalnej pielgrzymki kapłanów znalazła się konferencja, adoracja Najświętszego Sakramentu i Msza św.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję