Reklama

Kościół

Warszawa: zwierzchnik Rycerzy Kolumba apeluje do rodzin o chrześcijańskie świadectwo

Autentyczne świadectwo chrześcijańskich rodzin jest niezbędne wobec sekularyzacji świata – powiedział w Warszawie Carl Anderson, Najwyższy Rycerz Zakonu Rycerzy Kolumba. Przedstawiciele międzynarodowej, katolickiej organizacji mężczyzn przebywają w naszym kraju w związku z 100. rocznicą odzyskania przez Polskę niepodległości i 40. rocznicą wyboru kard. Wojtyły na papieża.

[ TEMATY ]

Rycerze Kolumba

Rycerze Kolumba

Najwyższy Rycerz Carl Anderson

Najwyższy Rycerz Carl Anderson

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rycerze Kolumba są katolicką organizacją bratniej pomocy zrzeszającą mężczyzn. Działają w kilkunastu państwach świata i gromadzą w swoich szeregach ponad 1,95 miliona członków. Zasadami Rycerzy Kolumba są miłosierdzie, braterstwo i patriotyzm.

Przybywając do Polski w 2005 r. Rycerze Kolumba starali się realizować wskazania adhortacji Jana Pawła II „Ecclesia in Europa” - powiedział Carl Anderson. Podczas uroczystego przyjęcia z udziałem przedstawicieli Kościoła, świata kultury i mediów powiedział, że organizacja chce pomóc katolikom być aktywniejszymi w kulturze. Zacytował słowa Jana Pawła II, iż kultura jest zagrożona przez „utratę pamięci i dziedzictwa chrześcijańskiego”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Najwyższy Rycerz podkreślił, że obecnie, gdy Polska kontynuuje procesy integracji europejskiej, kulturowe trendy, które dążą do narzucenia antropologii bez Boga i bez Chrystusa stają się coraz bardziej widoczne. „Katolicy muszą być gotowi żyć tak, by pokazać że Bóg istnieje – i robić to w sposób wyraźny i wyróżniający się” – zaapelował Anderson.

Zwierzchnik Rycerzy Kolumba wskazywał na znaczenie życia rodzinnego, zgodnego z zasadami Ewangelii. „Jeśli chrześcijanie maja nadzieję wpłynąć na instytucje demokratyczne, absolutnie konieczne jest autentyczne świadectwo niezliczonych chrześcijańskich rodzin – świadectwo, które ukaże wyraźnie, że Chrystus dokonuje wyjątkowej zmiany w ich życiu” – stwierdził Carl Anderson.

Wdzięczność za wpieranie inicjatyw podejmowanych przez Kościół w Polsce oraz Kościół na całym świecie wyraził Rycerzom Kolumba abp Stanisław Gądecki. „Polscy katolicy mają wiele do zaoferowania współczesnemu światu, ale aby to urzeczywistnić potrzebują wsparcia” – napisał przewodniczący KEP.

Organizację założył ks. Michael McGivney, który w 1882 r. w New Haven w Stanach Zjednoczonych zgromadził grupę mężczyzn pragnących wspierać się wzajemnie i formować w wierze katolickiej. 15 marca 2008 roku Benedykt XVI zatwierdził dekret o heroiczności cnót Sługi Bożego ks. McGivney'a.

Reklama

W ostatnim czasie Rycerze Kolumba ze szczególnym zaangażowaniem włączają się w pomoc chrześcijanom prześladowanym i będącym ofiarami ludobójstwa na Bliskim Wschodzie. Tylko od 2014 r. pomoc przekazana przez Zakon chrześcijańskim uchodźcom z tej części świata, wyniosła ponad 13 mln dolarów.

w czasie ostatniego dziesięciolecia Rycerze Kolumba przekazali prawie 1,28 miliarda dolarów na cele charytatywne i przepracowali ponad 612 milionów godzin jako wolontariusze wspierając różnego rodzaju działalność charytatywną.

W Polsce obecni są od ponad 13 lat i liczą ponad 5 tys. członków działających w 104 radach na terenie 28 diecezji. Kapelanem stanowym Rycerzy Kolumba w naszym kraju jest abp. Wacławem Depo.

2018-10-10 12:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rycerze Kolumba zachęcają do modlitwy za kapłanów w dzień beatyfikacji założyciela

[ TEMATY ]

Rycerze Kolumba

Wikipedia

Logo Rycerzy Kolumba

Logo Rycerzy Kolumba

31 października Sługa Boży ks. Michael McGivney, założyciel Rycerzy Kolumba, zostanie ogłoszony błogosławionym Kościoła katolickiego.

Rycerze podkreślają, że nadchodząca uroczystość jest wielkim świętem nie tylko dla całej międzynarodowej wspólnoty, ale dla całego Kościoła powszechnego. Z tego powodu mężczyźni zapraszają wszystkich wiernych do wspólnej modlitwy w intencji kapłanów w dniu beatyfikacji amerykańskiego duszpasterza.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Watykan: ogłoszono program papieskiej wizyty w Weronie

2024-04-29 11:54

[ TEMATY ]

papież

papież Franciszek

Werona

PAP/EPA/ANDREA MEROLA

Nazajutrz po wizycie duszpasterskiej w Wenecji, Stolica Apostolska ogłosiła oficjalny program wizyty papieża w Weronie w dniu 18 maja.

Franciszek wyruszy helikopterem z Watykanu o godz. 6.30, by wylądować w Weronie o godz. 8.00.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję