Reklama

Dawajcie, a będzie wam dane

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pewien gimnazjalista swój wolny czas poświęcał odnawianiu starych grobów poniemieckiego cmentarza. Czynił to zupełnie bezinteresownie. O tej pięknej pasji pamięci o zmarłych nie wiedzieli nawet jego rodzice. Chłopiec zaś nie zdawał sobie sprawy, że ten jego chrześcijański czyn... obserwują zmarłe dusze, ciesząc się zapewne, że ktoś zupełnie obcy okazuje cześć miejscu ich doczesnego spoczynku. Niespodziewanie przyjechała grupa starych Niemców, którzy odwiedzili cmentarz z grobami swych przodków. Ze łzami w oczach stawali przed odświeżonymi grobami swoich bliskich, wzruszeni, że ktoś z polskich mieszkańców tego miasta otoczył takim szacunkiem mogiły ich rodzin. Znaleźli gimnazjalistę, podziękowali mu, a nawet zafundowali stypendium. Rodzice byli zaskoczeni tak niezwykłą troską swego syna o opuszczone groby przedwojennych mieszkańców miasta.
On oddał cały swój wolny czas uporządkowaniu starego cmentarza, nie oczekując w zamian niczego, a za to otrzymał nie tylko wyrazy uznania, ale i dar finansowy, dzięki któremu mógł potem podjąć naukę w szkole średniej.
Chrystus powiedział: „Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, ubitą, utrzęsioną i wypełnioną ponad brzegi wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie” (Łk 6, 38).
Chcąc otrzymywać, najpierw trzeba dawać. Każdy, nawet najbiedniejszy, może dać coś z siebie drugiemu człowiekowi: uśmiech, dobre słowo, pomoc w sprzątaniu, w zbieraniu warzyw i owoców na działce, może towarzyszyć choremu w domu, odwiedzić samotnego, zająć się dziećmi z wielodzietnej rodziny... Tych możliwości czynnej służby bliźniemu jest bardzo dużo, ale trzeba tylko się rozejrzeć wokół. Egoizm, zazdrość i bezmyślne wpatrywanie się w ekran telewizyjny zamykają człowieka w sobie. Tacy ludzie najczęściej wmawiają sobie samotność, bezsens życia i stają się przysłowiowym zakalcem w chlebie.
Anna jest kobietą samotnie mieszkającą, bo wcześnie umarł jej mąż, a później w wypadku samochodowym zginął jej ukochany syn. Z miłości dla nieżyjących męża i syna postanowiła dalsze życie spędzić sama. Jest już emerytką, ale nie siedzi w domu ani przed domem na ławce, jak inni. Szkoda jej czasu, skoro tylu w parafii samotnie chorujących, rozdartych małżeństw, wałęsających się dzieci. Anna dla wszystkich jest przyjacielem i matką. Piecze znakomite ciasta i przygotowuje inne kulinarne specjały (nie jest to dla niej trudne, bo z zawodu jest kucharką), bierze od proboszcza zbędne czasopisma katolickie i spieszy do tych, których opuściły własne rodziny. Jej apostolstwo jest bardzo cenione przez miejscowych rzemieślników i hurtowników, którzy nigdy nie odmawiają jej pomocy materialnej, by niosła dobro do pustych domów. Wieczorem wraca do domu szczęśliwa, że poprzez jej charytatywną służbę, choć kilka osób tego dnia poczuło obecność samego Chrystusa.
Gdy człowiek daje siebie innym w postaci ofiarowanego czasu, słowa, pomocy żywnościowej, materialnej, leków, to w ten sposób otwiera się na bliźnich. I tylko wtedy otrzymuje miarą dobrą, wypełnioną ponad brzegi, utrzęsioną. Jeśli tak nie zrobią ludzie, to uczyni to sam Jezus Chrystus, w sposób, który przeważnie określamy: „Ja się tego nie spodziewałem, to chyba jakiś cud”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wadowice: 25-lecie koronacji obrazu Matki Bożej Nieustającej Pomocy

2024-06-16 23:24

[ TEMATY ]

Matka Boża Nieustającej Pomocy

Archidiecezja Krakowska

Byśmy zawsze trzymali się - jak Dzieciątko Jezus - dłoni Maryi i żeby to trzymanie się Jej dłoni było centrum naszego życia, najważniejszym motywem naszego codziennego postępowania - niezależnie co się stanie, wracać do Matki i trzymać się Jej rąk ciągle na nowo - mówił abp Marek Jędraszewski podczas Mszy św. w bazylice Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny w Wadowicach z okazji 25-lecia koronacji obrazu Matki Bożej Nieustającej Pomocy, której dokonał papież Jan Paweł II.

- Wierzę, że św. Jan Paweł II jest dzisiaj wśród nas i woła wraz z nami: totus Tuus, Maryja - mówił na początku Mszy św. proboszcz ks. Jarosław Żmija. Zaznaczył, że parafia przygotowywała się do jubileuszu przez szereg wydarzeń. Zwrócił uwagę, że dzieci przyniosą do ołtarza własnoręcznie wykonane różańce, a każdy paciorek oznacza dziesiątkę odmówioną w rodzinie. Jako dar ofiarny złożone zostaną także księgi pamiątkowe, które towarzyszyły peregrynacji obrazu Matki Bożej. - Wpisy w tych księgach to wyraz szczerej miłości parafian do Jezusa i Maryi - mówił ks. Jarosław Żmija.

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Lekarz odpuszczał grzechy

2024-06-14 07:30

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Czy kiedykolwiek słyszałeś o lekarzu, który potajemnie odprawiał sakramenty w najciemniejszych czasach stalinowskich represji? Poznaj niesamowitą historię doktora Henryka Mosinga – wybitnego epidemiologa, który poświęcił swoje życie walce z tyfusem plamistym, a jednocześnie tajnym kapłanem, odpuszczającym grzechy w ukryciu.

Metafora ziarnka gorczycy jest bardzo podobna do koncepcji efektu motyla. Wspólnie ilustrują one, jak małe działania mogą prowadzić do dużych i często nieprzewidywalnych skutków. W tej perspektywie zauważmy wartość nawet najdrobniejszych aktów wiary, odwagi i determinacji, które mogą przekształcić się w coś wielkiego i wpływowego.

CZYTAJ DALEJ

Wadowice: 25-lecie koronacji obrazu Matki Bożej Nieustającej Pomocy

2024-06-16 23:24

[ TEMATY ]

Matka Boża Nieustającej Pomocy

Archidiecezja Krakowska

Byśmy zawsze trzymali się - jak Dzieciątko Jezus - dłoni Maryi i żeby to trzymanie się Jej dłoni było centrum naszego życia, najważniejszym motywem naszego codziennego postępowania - niezależnie co się stanie, wracać do Matki i trzymać się Jej rąk ciągle na nowo - mówił abp Marek Jędraszewski podczas Mszy św. w bazylice Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny w Wadowicach z okazji 25-lecia koronacji obrazu Matki Bożej Nieustającej Pomocy, której dokonał papież Jan Paweł II.

- Wierzę, że św. Jan Paweł II jest dzisiaj wśród nas i woła wraz z nami: totus Tuus, Maryja - mówił na początku Mszy św. proboszcz ks. Jarosław Żmija. Zaznaczył, że parafia przygotowywała się do jubileuszu przez szereg wydarzeń. Zwrócił uwagę, że dzieci przyniosą do ołtarza własnoręcznie wykonane różańce, a każdy paciorek oznacza dziesiątkę odmówioną w rodzinie. Jako dar ofiarny złożone zostaną także księgi pamiątkowe, które towarzyszyły peregrynacji obrazu Matki Bożej. - Wpisy w tych księgach to wyraz szczerej miłości parafian do Jezusa i Maryi - mówił ks. Jarosław Żmija.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję