Reklama

Polska

Prymas Glemp był prekursorem pojednania polsko-ukraińskiego

[ TEMATY ]

kard. Józef Glemp

ARTUR STELMASIAK

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Prymas Józef Glemp przez kilkanaście lat był zwierzchnikiem grekokatolików w Polsce – przypomina w rozmowie z KAI abp Jan Martyniak, metropolita przemysko-warszawski Kościoła bizantyjsko-ukraińskiego. Władyka Martyniak przypomina również pionierską rolę kard. Glempa w procesie pojednania pomiędzy Polakami i Ukraińcami i z uznaniem mówi o współpracy ze zmarłym prymasem, który dla potrzeb duszpasterskich grekokatolików wykazywał daleko idące zrozumienie.


KAI: – Czy prymas Glemp miał wpływ na nominację Księdza Arcybiskupa na pierwszego po wojnie w Polsce biskupa greckokatolickiego?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

ABP JAN MARTYNIAK: – Bez wątpienia. Nie było wówczas w Polsce nuncjusza apostolskiego, więc Ksiądz Prymas podał trzech kandydatów do Rzymu. Wśród nich było moje nazwisko. A później, już po mojej nominacji przez Papieża, wziął udział na Jasnej Górze w mojej konsekracji biskupiej. Przez kilkanaście lat prymas Glemp był zwierzchnikiem grekokatolików w Polsce, co, z przykrością muszę powiedzieć, ani jednym słowem nie zostało wspomniane w przemówieniach podczas jego uroczystości pogrzebowych. A przecież chodzi o znaczną wspólnotę, liczącą około stu tysięcy wiernych.

– Jakie stanowisko zajął prymas Glemp w 1992 r., kiedy diecezję przemyską obrządku greckokatolickiego przyporządkowano łacińskiej metropolii warszawskiej. Wówczas ta decyzja Stolicy Apostolskiej spowodowała wielkie wzburzenie wśród grekokatolików w Polsce i na Ukrainie.

– Byłem jego wikariuszem, więc nie wypadało by się sprzeciwiać swojemu zwierzchnikowi, gdyby przyjął rzymski punkt widzenia. Jednak prymas stanął po naszej stronie. Uznał nasze argumenty, że dziwne i niezrozumiałe jest przyporządkowanie tysiącletniej eparchii przemyskiej diecezji warszawskiej, która ma zaledwie ponad dwieście lat. Nie sprzeciwiał się, kiedy nasi wierni składali petycje do Stolicy Apostolskiej. Ja również interweniowałem w tej sprawie w Rzymie. Wówczas nastąpiła sytuacja bezprecedensowa. Stolica Apostolska wycofała swoją decyzję. Jak mi potem tłumaczył Ojciec Święty: myślałem, że to będzie dla was dobrze. Ale skoro nie, trzeba to będzie naprawić. I tak się stało w bardzo krótkim czasie.

Reklama

– Czy Ksiądz Arcybiskup zawsze mógł liczyć na prymasa Glempa?

– Zawsze o co prosiłem – otrzymywałem. Zatwierdzał bez wyjątku kandydatury proboszczów oraz dekrety, które mu przedkładałem.

– Czy prymas Glemp dobrze rozumiał wasze potrzeby? Czy Ksiądz Arcybiskup się jego radził?

– Gdy chodziło o załatwianie jakiejś sprawy w Rzymie, zawsze mogłem liczyć na jego poparcie. Brał udział w życiu naszej wspólnoty. Spotkał się z grekokatolikami w Legnicy, uczestniczył w 1988 r. w uroczystościach 1000-lecia chrztu Rusi na Jasnej Górze, gościł naszych władyków odwiedzających Polskę. Był także w Przemyślu z panią senator Alicją Grześkowiak, gdzie oglądał zniszczoną przez komunistów kaplicę w dawnym seminarium greckokatolickim i ikony z wydłubanymi oczami. Pytał wstrząśnięty: czy to jest możliwe, żeby w kościele katolickim tańczono i wydłubywano oczy postaciom na obrazach?

– Prymas Glemp wiele też uczynił dla pojednania między Polakami i Ukraińcami...

– Bezsprzecznie. Bardzo dziwię się, że środki społecznego przekazu tego nie nagłośniły, a przecież to sprawa niezwykle istotna z punktu widzenia i Polski i Ukrainy. Już w 1988 r., z okazji 1000-lecia chrztu Rusi, w Rzymie, kardynałowie Glemp i Myrosław Iwan Lubacziwśky zapoczątkowali proces pojednania pomiędzy Polakami a Ukraińcami. To dzieło prymas Glemp kontynuował z kard. Lubomyrem Huzarem. Nastąpił akt wzajemnego wybaczenia win, odbyły się spotkania hierarchów obu obrządków we Lwowie, Warszawie i na Lednicy. Oczywiście kluczową rolę w tym procesie odegrał Jan Paweł II, który apelował, aby zasypywać rowy nienawiści. Nie rozumiem, dlaczego nie słucha się Ojca Świętego, a pojawiają się głosy jątrzące. W każdym bądź razie prymas Glemp był prekursorem pojednania polsko-ukraińskiego.

Reklama

– Rezydencję metropolity warszawskiego i klasztor ojców bazylianów, gdzie Ksiądz Arcybiskup zatrzymuje się w stolicy jako metropolita warszawsko-przemyski, oddziela tylko ulica. Czy często się spotykaliście?

– Współpracowaliśmy w ramach Konferencji Episkopatu Polski. Jako wikariusz Księdza Prymasa odwiedzałem go też w jego rezydencji, bywałem nieraz zapraszany na obiad. Obiecał nawet, że znajdzie dla mnie, jako metropolity warszawsko-przemyskiego, jakieś mieszkanie i kościół na konkatedrę. Jego następca na stolicy metropolitalnej w Warszawie, kard. Kazimierz Nycz jest także otwarty w tej sprawie.

– Odnosiłem wrażenie, że Władyka, zanim został metropolitą, działał w sposób nieskrępowany.

– Istotnie, miałem swobodę działania. W Kościele katolickim obowiązują jednak reguły prawa kanonicznego, dlatego przedkładałem prymasowi Glempowi, jako mojemu zwierzchnikowi, dekrety do zatwierdzenia.

– Jak Ksiądz Arcybiskup zapamiętał prymasa Glempa?

– Był człowiekiem miłym i bezpośrednim. Szanował godność każdego kapłana. Nigdy nam nie przeszkadzał i nigdy nie usłyszeliśmy od niego słowa krytyki.

2013-02-08 13:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dolnośląscy biskupi o śp. kard. Józefie Glempie

Zawsze umiał wytonować

CZYTAJ DALEJ

Rada UE przyjęła pierwsze na świecie przepisy o sztucznej inteligencji

2024-05-21 13:03

[ TEMATY ]

sztuczna inteligencja

Adobe Stock

Rada Unii Europejskiej przyjęła we wtorek pierwsze na świecie przepisy o sztucznej inteligencji (AI). Dzielą one tę technologię na cztery kategorie: oprogramowanie wysokiego ryzyka, ograniczonego i minimalnego wpływu oraz systemy nieakceptowalne. Te ostatnie będą w UE zakazane.

Unijna ustawa o sztucznej inteligencji (AI Act) już została okrzyknięta przełomową - nie tylko dlatego, że na świecie nie wprowadzono jeszcze podobnych regulacji, ale także dlatego, że jako pierwsza klasyfikuje AI pod kątem potencjalnego ryzyka dla użytkowników, w myśl zasady, że im większe szkody może wyrządzić sztuczna inteligencja, tym surowsze będą przepisy regulujące jej użycie.

CZYTAJ DALEJ

Nowy krzyż misyjny w Bogatyni poświęcony!

2024-05-21 16:26

arch. parafii

Po akcie profanacji, jaka miała miejsce w nocy z 3 na 4 kwietnia, kiedy nieznany dotąd sprawca ściął krzyż misyjny znajdujący się przy kościele św. Maksymiliana, stanął nowy krzyż misyjny.

Na stronie parafii można było wówczas przeczytać słowa proboszcza ks. Piotra Kutkiewicza: - Z bólem serca zawiadamiam parafian, iż dzisiaj w nocy tj. z 3/4 kwietnia został ścięty piłą Krzyż Misyjny znajdujący się obok wejścia do kościoła. Myślę, że każda profanacja boli. To jest po prostu bolesne, zwyczajnie bolesne. Ale modlimy się także za sprawcę, kimkolwiek on jest, o przemianę serca.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję