Dlaczego Marto
Uśmiech
Spłynął Ci łzami po policzkach
Czemu Mario
Taniec przerwałaś w pół taktu
Łazarz nie umarł -
Jego choroba nie zmierzała ku śmierci
Nawet wtedy gdy żałobny całun
Coraz szczelniej opaskami zaciskał się
wokół jego ciała
By ogłosić kres lat
Których człowiek nigdy syty nie będzie
Dlaczego Marto
Gorzki chleb żałoby
Zagniatają Twoje palce
Czemu Mario
Rozpędziłaś fletnistów i harfiarzy
Żegnając ich zdziwienie
Czcionkami nekrologu
Który -
Wierzysz w to -
W akt urodzenia
Zechciałem przemienić
Panie gdybyś tu był
Jestem
Mój brat by
Płaczę nad nim właśnie
I każdą łzą
Przyoblekam na nowo
Jego kości ciałem
Aby stargał się
Dłużny zapis starodawnej winy
I zanim jeszcze
Straż się grobu zmiesza
Można było uwierzyć
Że ostrze śmierci
Stępiło się zupełnie
W płaczu Boga
Niech jeszcze raz
Uwierzy cały świat
„patrzcie jak go miłował”
Nie płacz Mario
Niech wyschną Ci oczy
Marto
Wystarczy
Że Ja płaczę…
Pomóż w rozwoju naszego portalu