Znów w bieżącym roku przeżyliśmy tradycyjny polski lipiec.
Powtórzyły się przerażające obrazy sprzed czterech lat. Wielki ból,
rozpacz, desperacja ludzi, którym nieokiełznany żywioł wody zniszczył
dorobek całego życia. Nikt z nas nie mógł patrzeć obojętnie na pojawiające
się raz po raz w telewizji przerażające obrazy zalanych wiosek, miast
i tragedię ich mieszkańców. Słuchaliśmy wypowiedzi tych skrzywdzonych
ludzi. Czasem były one rozpaczliwe, czasem wymawiane spokojnym tonem
- wszystko stracone. Nam pozostało współczucie i litość. Ale nie
tylko, gdyż w tym wielkim dramacie ludzkim zaświeciła iskierka nadziei.
Polacy solidarnie zorganizowali się do pomocy.
Również mieszkańcy Klimkówki odpowiedzieli szeroko otwartymi
sercami na gorący apel wzywający do pomocy poszkodowanym przez kataklizm
powodzi. Mieszkańcy Klimkówki już po raz kolejny potrafili dostrzec
potrzebujących i z nimi się podzielić. Przynosili wszystko, co potrzebne
było powodzianom: konserwy, makarony, dżemy, kompoty, napoje, mąkę,
cukier, kaszę, wodę mineralną, soczki i odżywki dla dzieci. Nie zabrakło
również nowych kołder, koców, kompletów pościeli i nowej odzieży
oraz wszelkiego typu środków czystości. Pojawiły się też kolorowe
zabawki dla dzieci, a wśród nich, jakby na przekór wszystkiemu, uśmiechnięte
duże lalki. Sklepy w Klimkówce zamawiały dodatkowe dostawy towarów.
Kolejki po zakupy darów były coraz większe. Salka katechetyczna na
organistówce w Klimkówce wypełniona była po brzegi. Przez trzy dni
grupa starszej młodzieży pomagała przy odbiorze darów, segregowała
je, pakowała do pojemników i podpisywała. Kiedy drugiego sierpnia
rano pojawił się samochód, który miał odwieźć wszystkie ofiarowane
rzeczy do celu, okazało się, że jest absolutnie za mały. Musieliśmy
więc szukać drugiego pojazdu. Z pomocą pośpieszyła nam Straż Pożarna
z Krosna, ofiarowując do naszej dyspozycji duży, czerwony, strażacki
samochód. Tak więc wyruszyły z darami dwa duże samochody do Gminy
Grębów znajdującej się w powiecie tarnobrzeskim. Tam zostały przekazane
do Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej.
Nasze dary otrzymali mieszkańcy wioski Furmany i Sokolniki
z sąsiedniej zalanej gminy Gorzyce, do której nie mogliśmy dojechać.
Jak mi opowiadano, woda w Sokolnikach i Furmanach sięgała po dachy
domów, dlatego wszyscy mieszkańcy z gminy Gorzyce zostali ewakuowani
na teren gminy Grębów.
Nasz konwój z darami przyjęty był ciepło i serdecznie.
Pracownicy Urzędu Gminnego w Grębowie dziękowali nam i zapewniali,
że każda najdrobniejsza rzecz, którą przewieźliśmy przyda się poszkodowanym.
Składam więc serdeczne podziękowanie wszystkim ofiarodawcom
z Klimkówki. Specjalne podziękowanie należy się młodzieży, która
pomogła nam w szybkim i sprawnym przeprowadzeniu zbiórki, poświęcając
swój wakacyjny wypoczynek. Naprawdę Klimkówka może być dumna, że
ma tak ofiarną młodzież. Podziękowania dla wszystkich ofiarodawców
z Klimkówki popłynęły również 2 sierpnia 2001 r. na antenie Polskiego
Radia z rozgłośni Radio Rzeszów.
Jakże potrzebna i niezastąpiona jest ludzka solidarność.
Wraz z ofiarowanym darem każdy z nas ofiarował powodzianom
cząstkę swojego serca. Wiadomo, że tyle po nas zostanie, ile dobrego
zrobiliśmy dla innych ludzi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu