Reklama

Płaszcz św. Marcina

Niedziela warszawska 45/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na nabożeństwa do kościoła św. Marcina przy ul. Piwnej przyjeżdżają wierni z całej Warszawy. Przyciąga ich niepowtarzalna atmosfera, piękny wystrój wnętrza, starannie celebrowana liturgia. Od czasów powojennych świątynią opiekują się Siostry Franciszkanki Służebnice Krzyża z Lasek.

Jezuicki podstęp

Reklama

Kościół św. Marcina został zbudowany w 1352 r. przez księcia mazowieckiego Ziemowita III i jego żonę Eufemię, z przeznaczeniem dla zakonu augustianów, których sprowadzono ze Śląska. Zakonnicy zamieszkali w przylegającym do kościoła budynku klasztornym i opiekowali się świątynią przez pięć wieków, do 1863 r. Kościół pełnił szczególną rolę w monarchii. Było to ulubione miejsce królów polskich, tu odbywały się słynne sejmiki mazowieckie.

Jak pisze Juljan Bartoszewicz w 1855 r., w swojej książce o warszawskich świątyniach, żaden kościół w Warszawie nie był tak dobry dla odbywania sejmików, jak właśnie augustianów. "Bo właściwie żadnego innego nie było w mieście - pisze Bartoszewicz - wszystkie pozostawały poza bramami i na przedmieściach (...). Kiedy więc kollegijata zostawioną była do ważniejszych uroczystości, augustianie dla obradującej szlachty otwarli chętnie swoje bramy i wyszli na tym dobrze, bo kościół podnieśli w znaczeniu. Całe Mazowsze, cała szlachta odtąd znała augustianów i kościół św. Marcina stał się narodowym kościołem Mazowsza. Często tutaj od wrzawy szlachty szablistej drżały mury klasztorne. (...) Jeżeli czasem krew płynęła po korytarzach, za to kiedy indziej hojnie sypały się ofiary, bo augustianie od panów do biednej szlachty, wszędzie mieli naówczas swoich dobrodziejów" (pisownia oryginalna).

Widocznie tej wielkiej popularności i pieniędzy pozazdrościli augustianom jezuici, którzy swój klasztor mieli po sąsiedzku, przy ul. Świętojańskiej. W 1628 użyli podstępu, aby klasztor przy Piwnej zagarnąć dla siebie. Jak podaje Bartoszewicz, namówili pewną wdowę, żeby wyprawiła w kościele św. Marcina żałobne nabożeństwo za duszę męża, a następnie zaprosiła wszystkich zakonników do siebie na obiad. Wdowa rzeczywiście tak uczyniła. Augustianie dali się nabrać na podstęp. Na obiad poszli wszyscy, na czele z przeorem, pozostawiwszy na straży klasztoru tylko brata furtiana. Lecz i na niego jezuici znaleźli sposób. Jeden z jezuitów przekazał mu wiadomość, że pilnie woła go przeor i musi opuścić furtę. Usłużny jezuita zaoferował jednocześnie zastępstwo w pilnowaniu klasztoru.

"Wziąwszy więc klucze od braciszka, - ciągnie Bartoszewicz - zaraz dał znać do swego kolegium, a wtedy jezuici naszli i prawnie niby, jako bez właściciela prawem kaduka zajęli kościół i klasztor" . Sprawa oparła się o sądy świeckie i duchowne. Ostatecznie jezuici musieli ustąpić.

Pomimo odzyskania kościoła i klasztoru przyszłość nie miała być pomyślna dla augustianów z Piwnej. Za udział w powstaniu styczniowym w 1863 r. car Aleksander II skasował zakon augustianów, a zakonników zmuszono do opuszczenia klasztoru. Kościół przeszedł pod zarząd biskupa warszawskiego. W ciągu wieków trzy wielkie pożary, w 1478 r., 1669 r. i w 1888 r. dokonały znacznych zniszczeń kościoła.

Każda odbudowa przyczyniała się do odejścia od pierwotnej, gotyckiej architektury. W Powstaniu Warszawskim kościół i klasztor zostały całkowicie zniszczone, wraz z bezcennymi zabytkami, a pożar strawił cały kościół, powodując zawalenie się dachu. W ruinach zginęło wielu powstańców i osób cywilnych, wśród nich rektor kościoła ks. Marcin Szkopowski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Siostry z Lasek

Reklama

Po wojnie, w latach 1951-1953, władze w ramach odbudowy Starego Miasta przydzieliły środki na odbudowę fasady, sklepienia i dachu kościoła, które odtworzono w ich XVIII-wiecznym kształcie. Odbudowano również klasztor z gotycką wieżą. W latach 50. istniały projekty przeznaczenia kościoła na muzeum. W grudniu 1956 r. kard. Stefan Wyszyński przekazał kościół i klasztor Siostrom Franciszkankom Służebnicom Krzyża z Lasek. Od tego momentu, do dzisiaj, siostry opiekują się świątynią.

Głównym charyzmatem sióstr jest opieka nad niewidomymi. Taki cel wyznaczyła swoim duchowym córkom Założycielka - matka Elżbieta Róża Czacka, której trwa proces beatyfikacyjny. Jako młoda dziewczyna utraciła zagrożony od dzieciństwa wzrok. Cios ten przyjęła z wiarą i zrozumiała jako swoje zadanie życiowe. Postanowiła zająć się sytuacją niewidomych, która na początku XX w. była bardzo zła. Przez dziesięć lat poznaje gruntownie sprawy niewidomych, pragnie ich przygotować do pełnowartościowego życia w społeczeństwie ludzi widzących, dać im odpowiednie przygotowanie i wykształcenie zawodowe, a przede wszystkim ukazać sens życia poprzez umocnienie wiary w Boga i otwarcie się na innych ludzi. W 1918 r. matka Czacka zakłada Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża, wskazując jako charyzmat służbę niewidomym na ciele i na duszy.

Siostry opiekują się niewidomymi przede wszystkim w Laskach, ale także w kościele św. Marcina. W przykościelnym klasztorze mieszkają niewidome kobiety: głównie studentki, także kilka starszych pań. Siostry przygotowują codziennie kilkadziesiąt obiadów dla niewidomych z całej Warszawy. Niewidomi maja w klasztorze swoje comiesięczne spotkania, Msze św., doroczne rekolekcje. Działa tu także Krajowe Duszpasterstwo Niewidomych. Duszpasterzem jest rektor kościoła ks. Andrzej Gałka.

Życie zakonnic to także oczywiście codzienna modlitwa. Już o godz. 6.30 można uczestniczyć w kościele w ich wspólnotowej Mszy św. Natomiast o 18.15 w dni powszednie oraz o 18.30 w niedziele i święta siostry odmawiają w kościele nieszpory. Potem jest jeszcze Różaniec i wystawienie Najświętszego Sakramentu. To jedno z niewielu miejsc w Warszawie, gdzie można modlić się Liturgią Godzin razem ze wspólnotą zakonną.

Joannicum

Kościół św. Marcina znany jest w całej Polsce z nabożeństw ekumenicznych. To właśnie tu w 1962 r., z inicjatywy kard. Stefana Wyszyńskiego odprawiono pierwsze nabożeństwo ekumeniczne. Nie bez znaczenia było także to, że duch ekumenizmu mają wpisane w swój charyzmat Siostry Franciszkanki. - Ks. Władysław Korniłowicz, współzałożyciel zgromadzenia, kładł na to duży nacisk. Nakazywał otwartość na wszystkich, którzy przychodzą: ludzi innych wyznań, niewierzących, Żydów - mówi ks. Gałka.

W każdy ostatni czwartek miesiąca o godz. 17.30 odprawiana jest w kościele Msza św. o jedność chrześcijan. Zapraszani są na nią przedstawiciele bratnich Kościołów chrześcijańskich, którzy uczestniczą w liturgii oraz głoszą na niej kazania. Po Eucharystii odbywa się braterska agapa. Przy klasztorze działa także Ośrodek Ekumeniczny " Joannicum". Nazwa pochodzi od imienia siostry Joanny Lossow FSK, animatorki ruchu ekumenicznego w Polsce.

Między innymi z inicjatywy byłego rektora kościoła, dziś biskupa włocławskiego Bronisława Dembowskiego, 25 lat temu powstała na Piwnej pierwsza w Warszawie i jedna z pierwszych w Polsce grupa Odnowy w Duchu Świętym. Dziś grup Odnowy działa w Warszawie wiele, ale wszystkie one, w mniejszym lub większym wymiarze, mają swój początek właśnie w grupie świętomarcińskiej "Maranatha". Charyzmatycy mają swoje spotkania w kościele w każdy wtorek. O 17.30 jest Msza św. a potem otwarte dla wszystkich spotkanie modlitewne.

W kościele św. Marcina spotykają się również członkowie Klubu Inteligencji Katolickiej. Tradycją się już stało, że rektor kościoła jest jednocześnie kapelanem Klubu.

Tak więc wiele grup i wspólnot spotyka się na Piwnej. Dużo osób przyjeżdża tutaj regularnie na nabożeństwa. Jak podkreśla ksiądz rektor, wierni przybywają z całej Warszawy, często z pokolenia na pokolenie. Przyciąga ich klimat, niezwykła atmosfera sprzyjająca modlitwie, piękny wystrój wnętrza, ale przede wszystkim fakt, że wyraźnie wyczuwalny jest tu duch prawdziwej wspólnoty. Modlitwa nie jest więc tylko spotkaniem z Bogiem, ale także z innymi ludźmi. Zawiązują się znajomości, przyjaźnie, które potem ciągną się całe życie. Na nabożeństwach widać, że nie jest to grupa anonimowych sobie osób.

11 listopada to oczywiście szczególny dzień dla świętomarcińskiej wspólnoty. Wtedy przypada bowiem wspomnienie św. Marcina z Tours, patrona kościoła. Główna, odpustowa Msza św. sprawowana jest o godz. 17.30. W tym roku przewodniczyć jej będzie o. Wacław Oszajca SJ, który także wygłosi homilię. Po Mszy św., na klasztornych krużgankach, odbędzie się agapa.

Olbrzymi krucyfiks

Świątynia przy Piwnej zachwyca swoim pięknem. Wnętrze w całości zaprojektowała siostra Alma Skrzydlewska FSK. Przede wszystkim w oczy rzuca się ogromny krucyfiks wiszący w prezbiterium - autorstwa Jerzego Machaja. Krucyfiks widnieje na tle zielono-szarego piaskowca, sprowadzonego z Brennej na Śląsku, którym wyłożono również dwie ściany boczne prezbiterium. Pod krzyżem mieści się tabernakulum. Wieczna lampka to po prostu maleńka świeczka, która nieustannie pali się nieopodal. Główny ołtarz mieści się w przewężeniu prezbiterium, zwrócony przodem do wiernych To rozwiązanie ołtarza wyprzedziło reformę liturgii na Soborze Watykańskim II.

Boczne płaskorzeźby w piaskowcu, dłuta Anny Grocholskiej, ukazują św. Marcina z Tours jako rycerza, który dzieli się swym płaszczem z biedakiem (z lewej) i jako biskupa (z prawej). W głębi prawej nawy jest kaplica Matki Boskiej Pocieszenia.

Z przedwojennego wyposażenia kościoła zachowała się dolna część krucyfiksu umieszczonego na prawym bocznym filarze głównej nawy. Górna część wykonana w żelazie została dorobiona po wojnie. Symbolizuje ona powstanie stolicy z gruzów. Ta wymowna kompozycja otoczona jest tablicami upamiętniającymi walki i cierpienia narodu polskiego. Duże tablice z miedzi, ku czci poległych harcerzy, więźniów obozów koncentracyjnych, lotników, spadochroniarzy i pułków ułańskich, są wyrazem hołdu złożonego tysiącom bezimiennych bojowników o wolność i niepodległość Ojczyzny.

Ciekawym i bardzo oryginalnym elementem wystroju wnętrza są stacje drogi krzyżowej wykonane przez siostrę Skrzydlewską w technice sgrafitto.

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież przypomniał o beatyfikacji w Hiszpanii

2024-11-10 13:21

[ TEMATY ]

beatyfikacja

papież Franciszek

Sewilla

pixabay.com

Po odmówieniu modlitwy „Anioł Pański” i udzieleniu apostolskiego błogosławieństwa Ojciec Święty przypomniał o beatyfikacji w Sewilli w Hiszpanii ks. Józefa Torresa Padilli, pozdrowił włoskich rolników a także wiernych obecnych na placu św. Piotra

Drodzy bracia i siostry, wczoraj w Sewilli został ogłoszony błogosławionym ks. Józef Torres Padilla, współzałożyciel Zgromadzenia Sióstr Towarzystwa Krzyża. Żył w XIX-wiecznej Hiszpanii i wyróżnił się jako kapłan, spowiednik i przewodnik duchowy, dając świadectwo wielkiego miłosierdzia wobec potrzebujących. Niech jego przykład wspiera przede wszystkim kapłanów w ich posłudze. Oklaskujmy nowego błogosławionego! - zachęcił Franciszek.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Modlitwa wdowy wyprasza cuda

2024-11-08 07:42

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Nad przepaściami życia wiszą mosty, którymi można przejść bezpiecznie - to mosty wiary. Na tych mostach wiary często spotykamy Wdowy. W Biblii wdowy są wspominane prawie 100 razy. Często są symbolem samotności, bezradności, a niekiedy także ofiarami niesprawiedliwości, ucisku i przemocy. Pomimo tych wyzwań, wdowa, która oddaje ostatni kawałek jedzenia prorokowi Eliaszowi, staje się dla nas wzorem pełnego oddania się Bogu i zaufania wbrew wszelkim przeciwnościom.

Dzisiaj opowiem o wyzwaniach i cudach, które rodzą się z głębokiej wiary i poświęcenia. Historia wdów z Tanzanii, które wspierają się wzajemnie mimo ciężkich warunków, opowieść o sierotach podczas II wojny światowej, uratowanych dzięki modlitwie, oraz cudowne ocalenie marynarzy uwięzionych na łodzi podwodnej to trzy główne wątki tego nagrania. Każda z tych historii niesie przesłanie o oddaniu się Bogu w obliczu beznadziejnych sytuacji i przypomina, że nawet najmniejszy gest wiary może stać się punktem zwrotnym.
CZYTAJ DALEJ

Oni już wyciągają do nas ręce

2024-11-10 14:27

Magdalena Lewandowska

Pod pomnikiem złożono też symboliczne białe róże.

Pod pomnikiem złożono też symboliczne białe róże.

Na cmentarzu parafii Świętej Rodziny we Wrocławiu modlono się w intencji dzieci utraconych i ich rodziców.

Uroczystościom przy pomniku poświęconym dzieciom nienarodzonym przewodniczył bp Maciej Małyga. – Ci, których na jakiś czas utraciliśmy, oni już żyją w Bogu. Ponieważ te dzieci odeszły bez żadnego zła, w całkowitym dobru, to mamy pewność wiary, że nic im nie brakuje i tylko my jesteśmy obarczeni tęsknotą, bólem i pragnieniem spotkania. Dla tych, którzy są w Bogu, nie ma czasu oczekiwania. Przeżywają to tak, jakby już wyciągali do nas ręce i zapraszali do spotkania, które nastąpi w domu naszego Ojca – mówił bp Małyga. Przypomniał, że nie ma potrzeby modlić się za dzieci nienarodzone, bo one dostąpiły już Nieba: – Ale chcemy za nie w modlitwie dziękować i prosić w intencji zbolałych rodziców. Powierzamy Bogu ich żal, tęsknotę i cierpienia, które przeżywają.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję