Cud do kanonizacji Pawła VI dotyczył ocalenia życia dziewczynki w łonie matki w piątym miesiącu ciąży. Była to trudna ciąża z powodu przedwczesnego pęknięcia pęcherza płodowego, co zagrażało życiu dziecka. Kilka dni po beatyfikacji papieża (19 października 2014) - mieszkająca w prowincji Werona matka pojechała do sanktuarium Matki Bożej Łaskawej w Brescii, by pomodlić się za wstawiennictwem pochodzącego stamtąd nowego błogosławionego. Wiedziała bowiem, że cud uznany do jego beatyfikacji miał również związek z trudną ciążą. Dziecko urodziło się 25 grudnia 2014 r. zdrowe i tak jest do tej pory.
Papież Franciszek darzy wielkim szacunkiem Pawła VI i wielokrotnie cytował go w swoich wystąpieniach. W homilii w czasie Mszy beatyfikacyjnej podkreślił, że „potrafił on kierować z dalekowzroczną mądrością - a czasem w samotności - sterem Nawy Piotrowej, nigdy nie tracąc radości i ufności w Panu”. „W odniesieniu do tego wielkiego papieża, odważnego chrześcijanina, niestrudzonego apostoła, przed Bogiem możemy dziś tylko wypowiedzieć słowo tak proste, a jednocześnie szczere i ważne: dziękuję! Dziękujemy ci, nasz drogi i umiłowany papieżu Pawle VI! Dziękujemy za Twoje pokorne i prorocze świadectwo miłości do Chrystusa i Jego Kościoła!" - powiedział wówczas Ojciec Święty.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kapłan, dyplomata, arcybiskup, kardynał, papież
Reklama
Paweł VI (Giovanni Battista Montini) urodził się 26 września 1897 r. w lombardzkim miasteczku Concesio koło Brescii. Jego ojciec Giorgio był dziennikarzem i propagował społeczną naukę Kościoła, działał we Włoskiej Akcji Katolickiej, był parlamentarzystą.
Święcenia kapłańskie przyszły papież przyjął 28 maja 1920 r. w Brescii, po czym kontynuował naukę i studia w Mediolanie i Rzymie, m.in. w Papieskiej Akademii Kościelnej, kształcącej dyplomatów watykańskich. W maju 1923 r. rozpoczął pracę w nuncjaturze apostolskiej w Warszawie jako sekretarz nuncjusza abp. Lorenzo Lauriego. W Polsce spędził niespełna pół roku, poznawał kraj (był m.in. na Jasnej Górze), uczył się języka, ale częste przeziębienia spowodowane surowym klimatem sprawiły, że musiał wrócić do Włoch.
Po powrocie do Rzymu ks. Montini rozpoczął pracę w Sekretariacie Stanu, będąc jednocześnie m.in. asystentem kościelnym sekcji akademickiej Włoskiej Akcji Katolickiej (1925-33) i krajowym moderatorem (kapelanem) Federacji Studentów Włoskich Uniwersytetów Katolickich (FUCI).
W 1937 r. został substytutem do spraw zwyczajnych w Sekretariacie Stanu, którym kierował wówczas kard. Eugenio Pacelli (późniejszy papież Pius XII). Na stanowisku substytuta ks. prałat Montini pozostał także po wyborze kardynała na papieża w marcu 1939 r. W latach II wojny światowej był odpowiedzialny za pomoc i opiekę nad uchodźcami.
Reklama
Po wojnie Pius XII chciał na konsystorzu w styczniu 1953 r. mianować go kardynałem, ale ks. prałat Montini nie przyjął wyróżnienia. Papież powołał go więc w 1954 r. na arcybiskupa Mediolanu. Na stanowisku tym objawiły się jego talenty duszpasterskie i organizacyjne. W ciągu ponad ośmiu lat odnowił życie duchowe archidiecezji, ogłosił liczne listy i orędzia duszpasterskie, odwiedzał zakłady pracy i przyczynił się do powrotu do Kościoła wielu zeświecczonych środowisk robotniczych i intelektualnych, wspierał rozwój prasy katolickiej.
Następca Piusa XII, Jan XXIII już na pierwszym konsystorzu 15 grudnia 1958 r. mianował 61-letniego wówczas arcybiskupa Mediolanu kardynałem. A gdy ku zaskoczeniu wszystkich papież Roncalli ogłosił 25 stycznia 1959 r., decyzję o zwołaniu Soboru Watykańskiego II, nowy kardynał znalazł się w Głównej Komisji Przygotowawczej i w Komisji Techniczno-Organizacyjnej przyszłego Soboru.
Po śmierci Jana XXIII kard. Montini po dwóch dniach konklawe, 21 czerwca 1963 r. został jego następcą, przyjmując imię Pawła VI. Nowy papież mógł wznowić obrady Soboru albo zakończyć je po pierwszej sesji, tymczasem już nazajutrz po wyborze zapowiedział, że zamierza kontynuować dzieło Jana XXIII. "Właśnie temu dziełu głównie poświęcimy wszystkie nasze siły" - podkreślił.
Zmarł w święto Przemienienia Pańskiego 6 sierpnia 1978 w wieku 81 lat. Wiadomość o śmierci papieża Montiniego była zaskoczeniem i wstrząsem dla całego Kościoła i świata, gdyż w odróżnieniu od swych poprzedników, Piusa XII i Jana XXIII, do końca życia zachował aktywność.
Reklama
Jeszcze w środę 2 sierpnia spotkał się z wiernymi na dziedzińcu Pałacu Apostolskiego w Castel Gandolfo na cotygodniowej audiencji, nazajutrz przyjął nowego prezydenta Włoch Sandro Pertiniego i przygotowywał rozważania przed niedzielną modlitwą "Anioł Pański". W sobotę 5 sierpnia stan zdrowia Ojca Świętego gwałtownie się pogorszył. W niedzielę 6 sierpnia po południu pojawiły się problemy z krążeniem, o godz. 18.00 papież, leżąc uczestniczył we Mszy św., którą odprawił jego sekretarz osobisty ks. prałat Pasquale Macchi i przyjął Komunię św., po czym sekretarz stanu kard. Jean Villot udzielił mu sakramentu chorych. O godz. 19.40 Paweł VI odszedł do Domu Ojca.
Paweł VI był człowiekiem o szczególnym charakterze – wyrafinowanym intelektualistą, delikatnym i subtelnym (mówiono o nim "człowiek nieskończonej uprzejmości"), a zarazem chłodnym i nieco powściągliwym w obcowaniu z ludźmi, co nie ułatwiało mu kontaktów z otoczeniem.
Papież Soboru
Wielką zasługą Pawła VI było takie pokierowanie pracami Soboru, że stworzono warunki pełnej wolności wypowiedzi jego uczestników, przeprowadzono głębokie reformy w Kościele, zachowując nienaruszony depozyt wiary Chrystusowej.
Po Vaticanum II Paweł VI zaangażował cały swój autorytet we wprowadzanie w życie postanowień soborowych, co nie było łatwe ani proste. Z jednej strony istniał opór, głównie ze strony starszych hierarchów i katolików świeckich, obawiających się, że zbyt szybkie wprowadzanie zmian, np. języków narodowych w liturgii czy otwieranie się Kościoła na inne wyznania i religie, może doprowadzić do zamętu wśród wiernych i osłabi wiarę. Z drugiej strony papież musiał hamować największych zapaleńców, którzy zmiany soborowe chcieli wprowadzać od razu, bez odpowiedniego przygotowania duchowieństwa i wiernych.
To właśnie na fali podważania uchwał soborowych zrodził się ruch abp. Marcela Lefebvre'a. Pojawiały się inne niebezpieczne tendencje, np. próby wspólnej Eucharystii z niekatolikami, gwałtowny spadek powołań czy kwestionowanie celibatu przez księży – na pontyfikat Pawła VI przypada największa liczba wystąpień ze stanu kapłańskiego i zakonnego.