Są nadzieją na lepsze jutro dla naszego regionu i dla Polski. Stypendyści to ludzie młodzi, którzy są zdolni i chcą się uczyć, rozwijać swoje talenty. Czasem jedynym problemem, który stoi na przeszkodzie, są pieniądze. Nie wszystkich rodziców stać na pokrywanie kosztów kształcenia dzieci. Dlatego z pomocą tej młodzieży przychodzi założona przez Episkopat Polski Fundacja „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. Każdego roku podczas październikowego Dnia Papieskiego zbierane są pieniądze na fundusz stypendialny. W diecezji legnickiej z takiej pomocy finansowej korzysta 25 uczniów. Miesięcznie na ich konta wpływa po 250 złotych. Może nie jest to wielka suma, ale z pewnością dobry zastrzyk dla domowego budżetu i dla niektórych jedyna szansa, by uczyć się dalej. Wielu uczniów po otrzymaniu stypendium poważnie zaczęło myśleć o kontynuowaniu nauki i zdobyciu swojego wymarzonego zawodu. A warto inwestować w wiedzę, przede wszystkim zaś w człowieka. Dobrze uformowany umysł i dusza będą nieocenionym skarbem w przyszłości.
Katarzyna Wietczak z Przybołowic chodzi do V Liceum Ogólnokształcącego. Mówi skromnie, że ma dobre wyniki w nauce. W Gimnazjum osiągała średnią powyżej 5, obecnie, w Liceum powyżej 4,5. Pieniądze ze stypendium przeznacza na kurs języka angielskiego, na opłacenie internetu, z którego wiele korzysta w nauce. Myśli o studiach na filologii angielskiej. Adriana Kozak chodzi do 2 LO w Lubinie. Tato usłyszał o Fundacji, poszli razem do proboszcza, napisali podanie, pomogła im w tym pani katechetka. Stypendium zostało przyznane. Adriana mówi, że Fundacja jest dobrodziejstwem. Dzięki tym pieniądzom może myśleć o studiach. Interesuje ją szczególnie matematyka i chemia. Marzy o studiach na kierunku biotechnologii. Co roku Fundacja organizuje również obozy integracyjne dla stypendystów. Adriana była w ubiegłym roku w Trójmieście.
Ksiądz Marek Mendyk, który jest koordynatorem Fundacji w diecezji legnickiej powiedział na spotkaniu opłatkowym, że początki były skromne. Zaczęło się od 10 stypendiów w roku 2001. Możliwości są ograniczone, a podań wiele. Co roku napływa ich blisko 200. Ma jednak nadzieję, że wkrótce, dzięki ofiarności ludzi dobrej woli będzie można pomóc większej liczbie zdolnej młodzieży. Warto pomagać, mówił ks. Marek, bo są to ludzie o nieprzeciętnych zdolnościach. Ważne jest również, by umieli angażować się w swoich parafiach, dzielić się talentami, bo mogą je rozwijać dzięki dobroci wielu ludzi.
Mama jednej ze stypendystek, która przyjechała z córką do Legnicy, przyznała, że pieniądze ze stypendium to wielka pomoc. Córka może kupić sobie słowniki, encyklopedie, książki. Bez tej pomocy nie stać by ich było na to wszystko. Latem córka była na wyjeździe zorganizowanym przez Fundację, inaczej z pewnością nigdzie by nie pojechała.
Mama Damiana nie pobiera żadnych świadczeń, mąż choruje i ma niską rentę, która musi wystarczyć na utrzymanie rodziny. Damian chodzi do Technikum Górniczego, jest zdolny, chce się uczyć. Zawsze mu tłumaczę, żeby był człowiekiem, by umiał docenić to, że teraz pomagają mu inni, żeby był dobry, bo sam tej dobroci doświadcza.
Stanisław Markiewicz pochodzi z parafii katedralnej. Za pieniądze otrzymywane z Fundacji kupuje głównie książki, zwłaszcza z fizyki. Interesuje go również historia starożytna i średniowiecze. Uczy się języków: angielskiego, francuskiego, włoskiego i łaciny.
Olga Miciak z Wojcieszowa, która chodzi do 3 Gimnazjum, to humanistka, lubi język polski oraz rysowanie. Bierze lekcje gry na pianinie. Również ona myśli w przyszłości o studiach.
Dla biskupa legnickiego Stefana Cichego było to drugie spotkanie ze stypendystami. Nie krył radości, że tym razem może się spotkać z nimi i z ich bliskimi właśnie w atmosferze, jaką niosą ze sobą święta Bożego Narodzenia. Ksiądz Biskup życzył młodym ludziom, by zdobywali sukcesy, ale by zdali zwłaszcza egzamin z życia i by umieli spełnić pokładane w nich zaufanie. Zachęcił wszystkich, by zdobywając sprawności intelektualne i duchowe, byli dobrzy jak chleb i umieli dzielić się dobrem. Po odczytaniu Ewangelii o narodzeniu Jezusa Ksiądz Biskup pobłogosławił opłatki i połamał się nimi ze stypendystami i ich bliskimi. Na zakończenie Ksiądz Biskup zachęcił, aby na co dzień stypendyści pozostawali światłem - znakiem obecności Chrystusa w świecie dla innych, aby - „jak ten biały chleb, którym łamiemy się na znak naszej ludzkiej życzliwości, dawać siebie innym, zwłaszcza ubogim i potrzebującym”. Spotkanie zakończono wspólnym śpiewem kolęd.
Pomóż w rozwoju naszego portalu