Reklama

Św. abp Józef Bilczewski o św. Józefie

20 stycznia 1901 r. w katedrze lwowskiej odbyła się konsekracja i intronizacja profesora i rektora Uniwersytetu Jana Kazimierza Józefa Bilczewskiego na metropolitę lwowskiego. W 100. rocznicę tego wydarzenia Papież Jan Paweł II, podczas swojej wizyty na Ukrainie, we Lwowie beatyfikował abp. Bilczewskiego, a w ub.r. ogłosił go świętym. Święty napisał wiele pięknych listów pasterskich do duchowieństwa i wiernych. W 50. rocznicę ogłoszenia św. Józefa Opiekunem Kościoła abp Bilczewski wydał List pasterski, z którego pragnę przypomnieć niektóre myśli.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Po Chrystusie nie ma nic większego nad Bogurodzicę, bo nic bliższego matce nad jej dziecię i nic bliższego dziecięciu niż matka, a tym dziecięciem w tym wypadku był sam Syn Boży. Po Bogurodzicy nic znów tak wielkiego, tak godnego czci i miłości, tak dobrego, tak świętego, jak Józef, mąż Maryi, a przybrany Ojciec, Żywiciel, Wychowawca Boga Człowieka.
Józef był prawdziwym mężem Maryi, bo między Nim a Maryją zaistniało prawdziwe małżeństwo. Stwierdził to sam Bóg, gdy przez usta anioła nazwał Józefa mężem Maryi, a Maryję małżonką Józefa. Nastąpiło bowiem między nimi nierozdzielne, najściślejsze, niezrównane zjednoczenie dusz, w którym jedno drugiemu z natchnienia Boga postanowiło dochować na zawsze nienaruszoną czystość. Cała wierność i miłość tego małżeństwa skierowana była ku ochronie nienaruszonego dziewictwa. Małżeństwo Józefa i Maryi było równocześnie odmienne od reszty związków małżeńskich na ziemi, bo też odmienne od innych miało w odwiecznym planie Opatrzności przeznaczenie, mianowicie zakrycie, utajenie chwilowe przed światem cudownego narodzenia Syna Bożego na Zbawiciela świata.
Józef był też w pewnym znaczeniu ojcem Jezusa. W rzeczywistości bowiem Jezus jako człowiek nie miał ojca cielesnego, tylko jako Bóg prawdziwego, rodzonego Ojca w niebie, który go rodzeniem czysto duchowym zrodził do wieczności. Sam Ojciec niebieski bezpośrednio powołał też do najwyższych obowiązków ojca, opiekuna, żywiciela, wychowawcę dla tegoż Syna męża Maryi, Józefa. To on nie narzucił się na ojca Jezusowi, lecz wprost z woli Boga objął tę godność i stanowisko, sam Duch Święty wpisał go w Ewangelii, podał jako ojca Jezusowego. Z chwilą wyboru Ojciec Niebieski przeniósł też w pewnej mierze na Józefa swą władzę ojcowską, wyposażył go w powagę i prawa ojca, utworzył mu serce ojca, wlał w nie płomień owej miłości nieskończonej, jaką On, rodzony Ojciec, jednorodzonego swego Syna od wieczności umiłował. Do Józefa skierował następnie wszystkie zarządzenia, rozkazy, dotyczące ochrony życia, losów Dziecięcia. Józef nie jest ojcem cielesnym, lecz tylko moralnym, prawnym. Zasada prawna głosi, że czyja jest rola, tego jest kłos, czyj ogród, tego są ogrodu owoce. Maryja jest prawną, ślubną małżonką, należącą wobec Boga i ludzi do Józefa, więc i Dziecię, które otrzymała cudem z nieba, nie tylko Jej, ale i Józefa, wobec Boga i ludzi, było własnością. Także Jezus uznał Józefa swoim ojcem; nazwał go przecież ojcem nie raz, ale co dzień, przez dziesiątki lat, składał z bezmierną wdzięcznością na jego ustach i rękach pocałunki, zarzucał ramiona na jego szyję, czcił jak ojca. Żadne inne dziecię nie odnosiło się do swego rodzonego ojca z miłością równie wielką, równie głęboką jak Jezus do Józefa. Józef wypełnił z największą troskliwości przyjęte obowiązki ojca. Nadał Jezusowi imię, wpisał w rejestry państwowe i w metryki kościelne, uniósł przed Herodem do Egiptu, karmił, odziewał, pieścił z największą czcią na swym sercu, nazwał Go swym panem, ale i synem, rozkazywał Mu i służył, modlił się z Nim i do Niego, pracował z Nim i dla Niego. (...)
Z godnością przybranego ojca Syna Bożego i małżonka Maryi łączy się najściślej wszechstronna cnota, świętość Józefa. Pewnikiem jest religijnym, że kogo Bóg wybiera na jakiś urząd, szczególnie wzniosły, tego przygotowuje i uposaża najhojniej we wszystkie przymioty, potrzebne do spełnienia dobrze i doskonale obowiązków połączonych z tym urzędem. Wedle tej zasady Najświętsza Panna, jako Matka Syna Bożego, otrzymała pełność łaski; wedle tego pewnika Józef, jako opiekun, żywiciel człowieczeństwa Jezusowego zaraz po Maryi góruje łaską, świętością nad wszystkimi świętymi i aniołami. Pismo Święte określa świętość Józefa słowami, że był mężem „sprawiedliwym”, co znaczy, że posiadał pełnię cnót odpowiednio do swego posłannictwa. Józef był człowiekiem wielkiej, bezgranicznej wiary, żył z wiary, rządził się wiarą w każdym czynie. Józef odznaczał się najgłębszą pobożnością. Pobożność, religijność jego polegała cała, jak owa Jezusa i Maryi, na ciągłym kulcie, na ciągłym pełnieniu woli Bożej. Pobudką jego działania była stale najczystsza miłość. Nie szukał nigdy siebie, tylko chwały Bożej. Józef wziął za naczelną zasadę swego istnienia: «Żyć znaczy dla mnie tyle, co naśladować Jezusa». Józef jaśniał najgłębszą cierpliwością. Był człowiekiem pracy. Był najsumienniejszym robotnikiem ręcznym, który każdą robotę w swoim warsztacie zamówioną wykonywał na czas, sumiennie, najlepiej. Jest też świetlanym wzorem pracownika umysłowego, gdyż przy pracy ręcznej, opromienionej głęboką wiarą, nagromadził w duszy swojej tak wielkie bogactwo mądrości Bożej i cnoty, jak po Maryi nikt drugi z ludzi. Józef w swoim warsztacie zatrudniał Syna Bożego.
Leon XIII tak kreśli obraz moralny naszego Świętego: «W św. Józefie mają ojcowie rodzin najdoskonalszy wzór ojcowskiej czujności i troskliwości: małżonkowie doskonały wzór miłości, zgody i małżeńskiej wierności: młodzieńcy i dziewice wzór i zarazem opiekę swej dziewiczości. Ludzie dostojnego rodu winni uczyć się z jego przykładu, jak zawsze i wszędzie i w niedostatku zachować szlachectwo duszy: bogaci, jak starać się nade wszystko o dobra wieczne». (...)
Działalność Józefa nie skończyła się z jego śmiercią. Kościół cały, wyrósłszy z Maryi i Jezusa, zostaje po wszystkie wieki z Nim wewnętrznie, nierozdzielnie zjednoczony i jest niczym innym jak rozszerzoną, aż na krańce ziemi Rodziną Nazaretańską. Stąd nasz Patriarcha, z tytułu, że był od Boga powołany opiekunem Najświętszej Rodziny, uważa siebie także za prawnego, szczególnego Stróża, Obrońcę, Patrona wszystkich wiernych, należących do tejże Rodziny - Kościoła. Jest on głównym skarbnikiem i szafarzem łask, dobrodziejstw Trójcy Przenajświętszej, która swoje łaski, Jezusowe zasługi rozdaje najłatwiej, najhojniej, właśnie na prośbę i na wstawienie się Maryi i Józefa. Związek, który łączy go z Chrystusem na ziemi, nie został zerwany, nie ustał między nimi w niebie i miłość obopólna tam nie przygasła, ale się raczej zwiększyła. Św. Józef jest także żywicielem Kościoła Chrystusowego na ziemi. Józef strzegł, bronił życia Jezusa z narażeniem własnego życia i gdyby on Go nie obronił, nie mielibyśmy dziś tego Najświętszego Chleba Żywego. On dalej przyczynił się do wzrostu i rozwoju ciała Jezusowego, albowiem chleb, który on pracą swoją codzienną zarabiał, dany Jezusowi na pokarm, przemienił się następne w Ciało i Krew Syna Bożego, które dziś przyjmujemy w stanie sakramentalnym w Komunii św. Najświętsza Hostia staje się nam cała jakby przepojona potem św. Józefa, a kielich eucharystyczny przenosi nam razem z Krwią Przenajświętszą Jezusową także łzy Cieśli z Nazaretu. Opieka jego dosięga każdej duszy, roztacza się nad całym Kościołem, obejmuje wszystkie łaski największe i dobrodziejstwa najbardziej powszechne. (...) Dobroć Józefa dorównuje jego mocy, potędze.
Dobroć chce być proszona. Oczekuje przedstawienia mu życzeń i pragnień, aby potem wyjednać nam razem z Najświętszą Panną pomoc, łaskę Bożą. Prosimy go przede wszystkim o rzeczy wielkie, wartość wieczystą, mającą dla duszy własnej, dla osób drogich, dla Kościoła, dla Ojczyzny, ludzkości.
Wielbijmy go czcią osobliwą jako opiekuna Jezusowego, małżonka Bogurodzicy, patrona Kościoła powszechnego, co dzień, a zwłaszcza w dni szczególnie jemu poświęcone, a więc w środy całego roku, przez cały miesiąc marzec, w nabożeństwach prywatnych, publicznych. Czcijmy modlitwami, dobrymi uczynkami, a nade wszystko naśladowaniem jego cnót, charakteru”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Żłóbek za Spiżową Bramą

2024-12-23 10:13

[ TEMATY ]

żłóbek

dom papieski

Spiżowa Brama

Włodzimierz Rędzioch

Żłóbek za Spiżową Bramą

Żłóbek za Spiżową Bramą

Tuż za Spiżową Bramą, po prawej stronie znajdują się monumentalne schody Piusa IX. Prowadzą one na słynny dziedziniec św. Damazego; po drodze, na pierwszym piętrze znajduje się wejście do Prefektury Domu Papieskiego, a na drugim do Administracji Dóbr Stolicy Apostolskiej (APSA).

Jest to miejsce mało znane, uczęszczane jedynie przez pracowników watykańskich i papieskich gości, którzy udają się do Pałacu Apostolskiego. I to właśnie przy wejściu do klatki schodowej urządzany jest żłóbek, jeden z najpiękniejszych w Watykanie. W tym roku w żłóbku wystawiono jedynie figury Świętej Rodziny i aniołów oraz owieczki. Na święto Objawienia Pańskiego zostaną ustawione figury Trzech Króli. Z sufitu klatki schodowej, przez cała jej wysokość „spływają” promienie gwiazdy betlejemskiej.
CZYTAJ DALEJ

Dzielmy się tą radością i sercem wypełnionym obecnością Boga

2024-12-23 20:50

[ TEMATY ]

adwent

rozważania

św. Ojciec Pio

Adwent z o. Pio

Red.

Z jakim sercem, jaką nadzieją i miłością, siądziemy dziś do wigilijnego stołu? Czy udało się mam w czasie Adwentu odpowiednio przygotować na spotkanie z przychodzącym Jezusem i z naszymi najbliższymi? Czy panuje pośród nas Jego miłość? Czy wypełnia nas duch przebaczenia, pokoju i wdzięczności?

Oczekiwanie na Pana, na wielkie dzieła Boże, przemienia się dziś w radosny hymn uwielbienia… Zachariasz wielbi Boga, ponieważ doświadczył mocy Jego działania we własnym życiu. Plan Boga i jego realizacja przekroczyły jego ludzkie wyobrażenia, przewidywania, zamiary. Przyjście Boga, Jego łaska, Jego interwencja, zmieniła wszystko. Dokonał się cud. Zatem Zachariasz śpiewa radośnie pieśń chwały.
CZYTAJ DALEJ

W tej archidiecezji dziewczęta nie będą posługiwać przy ołtarzu

2024-12-24 07:15

[ TEMATY ]

służba liturgiczna

Sri Lanka

ministrantka

archidiecezji Kolombo

MR

Ministrantki z Malca

Ministrantki z Malca

Lankijski kardynał Albert Malcolm Ranjith zabronił dziewczętom pełnienia służby liturgicznej w parafiach archidiecezji Kolombo. Jego zdaniem szkodzi to bowiem powołaniom kapłańskim wśród chłopców.

„Dotarła do mnie informacja, że kilka parafii archidiecezji Kolombo wyznaczyło dziewczęta na ministrantki. W tym kontekście pragnę powtórzyć to, co stwierdziłem na spotkaniu kapłańskim w dniu 21 października 2024 roku, że nie należy zapraszać dziewcząt do posługi przy ołtarzu w charakterze ministrantów w archidiecezji. Powinni to być zawsze młodzi chłopcy, ponieważ jest to jedno z głównych źródeł powołań do kapłaństwa w Sri Lance i wpłynie to na liczbę kandydatów do seminariów, a tego ryzyka nie możemy podjąć. Ponieważ kobiety nie mogą przyjmować święceń kapłańskich, musimy podjąć taką decyzję. Nie można jej zmieniać według własnego uznania” - napisał kardynał w liście do księży.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję