Alumni diecezji świdnickiej, którzy w tym roku przyjęli strój duchowny:
Piotr Kozioł
(parafia pw. Przemienienia Pańskiego w Woli Zarczyckiej - diecezja przemyska)
Tomasz Masłowski
(parafia pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Lądku Zdroju)
Piotr Pieczątkiewicz
(parafia pw. św. Jerzego i Matki Bożej Różańcowej w Wałbrzychu)
Andrzej Szczypka
(parafia św. Antoniego z Padwy w Pieszycach)
Dzień Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny dla wielu księży archidiecezji wrocławskiej jest dniem szczególnym. Szczególnym nie tylko ze względu na pobożność maryjną, ale także z powodów sentymentalnych. Ta data właśnie od wielu już lat związana jest z przywdzianiem stroju duchownego - alumni roku III z rąk biskupa otrzymują sutanny. Oczywiście, ubranie sutanny nie jest aktem włączenia do stanu duchownego. To nastąpi dopiero pod koniec piątego roku, kiedy będą otrzymywać święcenia diakonatu.
Skąd się wzięła sutanna?
Na początku Apostołowie i ich następcy nie mieli odrębnego stroju, ubrani byli tak jak wszyscy inni. W Palestynie - tak jak Żydzi, w Rzymie - tak jak Rzymianie (suknia, czyli tunika rzymska, płaszcz, pas, obuwie). Z czasem jednak wskutek zmian cywilizacyjnych strój Rzymian zaczął się skracać (wg historyków miały na to wpływ kontakty z plemionami frankońskimi, Wandalami, zwanymi potocznie barbarzyńcami, którzy coraz śmielej zaczęli najeżdżać Cesarstwo Rzymskie). Aby pokazać pewną ciągłość tradycji, postanowiono zachować długi strój osób duchownych. Synod w Bradze w 572 r. nakazał noszenie stroju duchownego kapłanom wychodzącym z domu, czyli był on już utrzymany w jakiejś określonej konwencji. Takie były prapoczątki sutanny i habitu. Ciekawe jest to, że obecny strój ustalił się dopiero ok. XVI - XVII wieku. Barwy i krój szat kapłańskich do tej pory były różne, w zależności od lokalnych zwyczajów i tradycji. Ustalono wtedy, że papieże będą nosili szaty koloru żółtego (tak, tak! - kolor biały to późniejsze ustalenie), kardynałowie - purpurowego, zwykli księża (także klerycy otrzymujący sutannę podczas tzw. obrzędu obłóczyn) - czarnego. Ten układ mniej więcej zachował się do dnia dzisiejszego (rzecz jasna papież chodzi ubrany w białą sutannę, nie żółtą). Kapłani w krajach misyjnych - ze względu na klimat - noszą luźne sutanny koloru białego.
Czy dziś sutanna jest znakiem?
„Ubierając sutannę, pragniecie zrzucić z siebie starego człowieka i przyodziać się w człowieka nowego. Ten nowy człowiek ma być ukształtowany na wzór i podobieństwo Boże, w świętości i w prawdzie. Jest to człowiek, który działa w mocy Ducha w przeciwieństwie do człowieka, który żyje według ciała” - takie słowa słyszy każdy kleryk przyjmujący z rąk biskupa strój duchowny. Jednak tak naprawdę sutanna nie jest potrzebna dla samego księdza, ale dla innych, jako znak świadectwa, znak jego wyboru i oddania życia Jezusowi. To mocne świadectwo, dlatego reakcje na sutannę są często bardzo skrajne. Pamiętam, kiedy kilka lat temu odbywał się zjazd alumnów polskich na Jasnej Górze, przechodząc obok grupki młodzieży, usłyszeliśmy: „Patrz, zlot batmanów”. Serce pęka, gdy idąc w pierwszy piątek miesiąca ulicami Wałbrzycha, mijałem dziesiątki ludzi - młodych i starszych, i tylko nieliczni potrafili pochwalić Pana Jezusa. Ale tak przecież było zawsze… Byli tacy, którzy pluli na Jezusa i byli tacy, dla których stał się sensem życia. Emocje, jakie w ludziach budzi koloratka, są podobne, bo ksiądz to drugi Jezus, choć nie do końca... i może właśnie dlatego ludzie często nienawidzą księży, bo chcieliby widzieć w nich Jezusa, a oni są ludźmi i mają swoje słabości. Problem nie tkwi w tym czy chodzić, czy nie chodzić w sutannie po ulicy, ale w tym, czy potrafią zaakceptować księdza jako prawdziwego człowieka, a nie anioła.
Sutanna to podstawowy strój każdego księdza, niezależnie od godności. Jest to suknia długa aż do kostek, z długimi rękawami, wzorowana na rzymskiej szacie spodniej - tunice. Kiedyś miała 33 guziki - tyle, ile lat żył na ziemi Chrystus. Dzisiaj liczba guzików jest uzależniona od długości sutanny.
Koloratka (od łacińskiego słowa „collare”, co znaczy obroża) - biała koloratka na szyi kapłana ma przypominać obrączkę i obrożę - zaślubiny z Chrystusem i Kościołem oraz oddanie Chrystusowi.
Biret (słowo pochodzi z języka łacińskiego „birretum” - czapeczka) - nakrycie głowy duchownych: purpurowy - kardynałów, fioletowy - biskupów, czarny - reszty duchowieństwa.
Ornat (łac. „ornare” znaczy zdobić) - jest to szata tylko i wyłącznie liturgiczna, poza celebracją Mszy św. nie może być nakładana. Ornat powstał z wierzchniej szaty rzymskiej, która była rodzajem płaszcza bez rękawów, z jednym tylko małym otworem na głowę.
Stuła - symbol władzy kapłańskiej. Jest ona długą, szeroką wstęgą, lekko rozszerzoną na końcach. Biskup i kapłan noszą stułę zawieszoną na szyi i zwisającą swobodnie z przodu, diakon natomiast zakłada stułę na kształt szarfy z lewego ramienia, ukośnie do prawego boku i tam ją spina. W liturgii stuła również symbolizuje władzę i godność urzędu kapłańskiego, takie godność chrześcijańską, szatę godową wszystkich powołanych do nieśmiertelnego królowania z Panem Bogiem w niebie.
Alba jest długą, białą szatą, sięgającą do kostek, z długimi rękawami. Nazwa „alba” wywodzi się właśnie od jej białego koloru. Alba jest symbolem czystości duszy będącej w stanie łaski uświęcającej, zdobytej przez krew Baranka (Ap 7, 14).
Humerał - symbol skupienia. Wywodzi się ze starożytnej chusty noszonej na ramionach i szyi przez ludzi należących do wyższych warstw społecznych. Dziś coraz rzadziej używany.
Tonsura (łac. „strzyżenie”) był oto usunięcie włosów z czyjejś głowy, aby wyrazić, że jest on oddzielony od świata i całkowicie oddany Bogu. Podczas udzielania święceń niższych (akolity, egzorcysty, lektora i ostiariusza) biskup obcinał trochę włosów z głowy kandydata - w ostatnich latach tej praktyki - zaledwie niewielki krąg na szczycie głowy. W Kościele katolickim tonsura została zniesiona w roku 1972 razem ze zniesieniem święceń niższych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu