Reklama

Kościół

Bp Dajczak: to nieprawda, że nie ma ludzi niezastąpionych

Jest takie powiedzenie, że nie ma ludzi niezastąpionych. Ale dopiero, gdy ktoś odejdzie, widzimy, że w tych słowach nie ma jednak zbyt wiele prawdy – powiedział bp Edward Dajczak podczas spotkania z dziennikarzami na temat szczegółów planowanych na czwartek i piątek uroczystości pogrzebowych ks. Wojciecha Wójtowicza, zmarłego tragicznie w wypadku samochodowym rektora koszalińskiego seminarium duchownego.

[ TEMATY ]

śmierć

Magdalena Pijewska

Bp Edward Dajczak

Bp Edward Dajczak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas briefingu prasowego w domu biskupim w Koszalinie bp Edward Dajczak wyraził ból całej diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej po stracie znakomitego duchownego i człowieka.

– Jest takie powiedzenie, dosyć mocne: nie ma ludzi niezastąpionych. Ale dopiero, gdy ktoś odejdzie, to widzimy, że w tym powiedzeniu jednak prawdy zbyt wiele nie ma – powiedział poruszony bp Dajczak. – Ks. dr Wojciech Wójtowicz żył dosyć krótko, 44 lata. Ale on tę krótką historię człowieka w sile wieku, w którego życiu, po ludzku patrząc, było jeszcze wiele spraw do wypełnienia, do zrealizowania, pisał bardzo intensywnie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– To nie jest problem wyłącznie straty rektora seminarium duchownego w Koszalinie, choć ta posługa jest bardzo ważna, jedna z najważniejszych dla diecezji. Ale to jest strata człowieka, który miał bardzo niepowtarzalny charyzmat w kilku wymiarach. Był bardzo kreatywny, twórczy. Moje rozmowy z nim na temat duszpasterstwa diecezji, seminarium, perspektyw, korekt, które niesie życie, były dla mnie niezwykle inspirujące, twórcze i zawsze prowokujące.

– Ks. Wojciech to był człowiek, który ciągle poszukiwał. Człowiek, który kierował seminarium szukał dróg formacji, ale też człowiek, który był rozchwytywany, jeśli chodzi o prowadzenie konferencji, rekolekcji, różnych zadań. Miał wystarczająco dużo talentów, by w różnych dziedzinach życia być tym, którego inni oczekują w swojej przestrzeni, by głosił słowo, by coś doradził.

Podziel się cytatem

Reklama

– Ale jest jeszcze jeden fundamentalny wymiar jego osobowości: ks. Wojciech był człowiekiem niezwykłej wiary. Wiary połączonej z osobistym oddaniem się Maryi, i to z wielką determinacją. Ta ogromna siła, ten wulkan energii, który w nim był, nie brał się znikąd. To był człowiek takiej relacji z Bogiem, takiej głębi kontaktu, takiej rzeczywistości, która stworzyła właśnie taką osobowość. Każdy z nas ma swoje piękne cechy, jak i wady, także ks. Wojciech niósł je ze sobą. Ale to, co się w nim rodziło z głębokiej wewnętrznej relacji, było taką siłą, że stać go było na wiele.

Reklama

– W seminarium mówiono o nim z uśmiechem: nie biegaj tak, bez ciebie diecezja koszalińsko–kołobrzeska też będzie istniała – z uśmiechem wspomniał bp Dajczak. – To tylko pokazuje, jak on traktował diecezję i to wszystko, co było mu zlecone, i ile potrafił. Jak się to zsumuje, chociażby tak pobieżnie, to można bez trudu zobaczyć, kogo i co straciła diecezja koszalińsko–kołobrzeska. "Co" to jest wymiar zadań i spraw, ale "kogo" to wymiar ludzki. I za tym kryje się ból jego najbliższych, mamy, rodzeństwa. Wszystkich nas to boli.

Reklama

– W Kościele mamy tę głębię wiary, że wiemy, że ból istnieje po naszej stronie, nie po jego, ponieważ ufamy, że ks. Wojciech jest dzisiaj w ramionach Boga. To po naszej stronie są łzy. Pewnie długo będziemy się otrząsali po tym co się stało. Ale równocześnie z całą nadzieją patrzymy w przyszłość. A swoimi dziełami ksiądz Wojciech będzie obecny długo w diecezji, myślę że dłużej niż sięga ludzka pamięć.

Bp Dajczak nawiązał też do roli ks. Wójtowicza jako przewodniczącego synodalnej komisji ds. duchowieństwa w trwającym od kilku lat II Synodzie Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej. – To poszukiwanie w sferze formacji kapłańskiej, kształcenia, było głównie w jego gestii. W tym miejscu również zrobiło się po nim pusto. Tak się dzieje, gdy człowiek ważny nagle przestaje być obecny.

– Ta strata boli nas wszystkich, chylimy czoła przed takim niezwykłym misterium życia. Zostajemy w tym bólu i chcemy go pożegnać z całą godnością - dodał

Podziel się cytatem

Ks. dr Wojciech Wójtowicz był od 2013 r. rektorem koszalińskiego seminarium, a także przewodniczącym Konferencji Rektorów Wyższych Seminariów Duchownych Diecezjalnych i Zakonnych. W poniedziałek 13 stycznia wieczorem zginął w wypadku samochodowym. Do zdarzenia doszło na Drodze Wojewódzkiej nr 206 między Polanowem a Nacławiem, niedaleko Koszalina. Duchowny miał 44 lata.

2020-01-15 15:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Fidel Castro nie żyje

[ TEMATY ]

śmierć

Kuba

wikipedia.org

Były przywódca Kuby Fidel Castro zmarł w piątek wieczorem w Hawanie w wieku 90 lat - poinformował w kubańskiej telewizji państwowej jego brat Raul, który przejął po nim rządy na wyspie w 2006 r., a formalnie dwa lata później.

„Komendant i przywódca rewolucji kubańskiej zmarł wieczorem o godz. 22.29” - oświadczył Raul Castro.

CZYTAJ DALEJ

Święty Jan Nepomucen

Niedziela podlaska 20/2001

[ TEMATY ]

święty

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen urodził się w Pomuku (Nepomuku) koło Pragi. Jako młody człowiek odznaczał się wielką pobożnością i religijnością. Pierwsze zapiski o drodze powołania kapłańskiego Jana pochodzą z roku 1370, w których figuruje jako kleryk, zatrudniony na stanowisku notariusza w kurii biskupiej w Pradze. W 1380 r. z rąk abp. Jana Jenzensteina otrzymał święcenia kapłańskie i probostwo przy kościele św. Galla w Pradze. Z biegiem lat św. Jan wspinał się po stopniach i godnościach kościelnych, aż w 1390 r. został mianowany wikariuszem generalnym przy arcybiskupie Janie. Lata życia kapłańskiego św. Jana przypadły na burzliwy okres panowania w Czechach Wacława IV Luksemburczyka. Król Wacław słynął z hulaszczego stylu życia i jawnej niechęci do Rzymu. Pragnieniem króla było zawładnąć dobrami kościelnymi i mianować nowego biskupa. Na drodze jednak stanęła mu lojalność i posłuszeństwo św. Jana Nepomucena.

Pod koniec swego życia pełnił funkcję spowiednika królowej Zofii na dworze czeskim. Zazdrosny król bezskutecznie usiłował wydobyć od Świętego szczegóły jej spowiedzi. Zachowującego milczenie kapłana ukarał śmiercią. Zginął on śmiercią męczeńską z rąk króla Wacława IV Luksemburczyka w 1393 r. Po bestialskich torturach, w których król osobiście brał udział, na pół żywego męczennika zrzucono z mostu Karola IV do rzeki Wełtawy. Ciało znaleziono dopiero po kilku dniach i pochowano w kościele w pobliżu rzeki. Spoczywa ono w katedrze św. Wita w bardzo bogatym grobowcu po prawej stronie ołtarza głównego. Kulisy i motyw śmierci Świętego przez wiele lat nie był znany, jednak historyk Tomasz Ebendorfer około 1450 r. pisze, że bezpośrednią przyczyną śmierci było dochowanie przez Jana tajemnicy spowiedzi. Dzień jego święta obchodzono zawsze 16 maja. Tylko w Polsce, w diecezji katowickiej i opolskiej obowiązuje wspomnienie 21 maja, gdyż 16 maja przypada św. Andrzeja Boboli. Jest bardzo ciekawą kwestią to, że kult św. Jana Nepomucena bardzo szybko rozprzestrzenił się na całą praktycznie Europę.

W wieku XVII kult jego rozpowszechnił się daleko poza granice Pragi i Czech. Oficjalny jednak proces rozpoczęto dopiero z polecenia cesarza Józefa II w roku 1710. Papież Innocenty XII potwierdził oddawany mu powszechnie tytuł błogosławionego. Zatwierdził także teksty liturgiczne do Mszału i Brewiarza: na Czechy, Austrię, Niemcy, Polskę i Litwę. W kilka lat potem w roku 1729 papież Benedykt XIII zaliczył go uroczyście w poczet świętych.

Postać św. Jana Nepomucena jest w Polsce dobrze znana. Kult tego Świętego należy do najpospolitszych. Znajduje się w naszej Ojczyźnie ponad kilkaset jego figur, które można spotkać na polnych drogach, we wsiach i miastach. Często jest ukazywany w sutannie, komży, czasem w pelerynie z gronostajowego futra i birecie na głowie. Najczęściej spotykanym atrybutem św. Jana Nepomucena jest krzyż odpustowy na godzinę śmierci, przyciskany do piersi jedną ręką, podczas gdy druga trzyma gałązkę palmową lub książkę, niekiedy zamkniętą na kłódkę. Ikonografia przedstawia go zawsze w stroju kapłańskim, z palmą męczeńską w ręku i z palcem na ustach na znak milczenia. Również w licznych kościołach znajdują się obrazy św. Jana przedstawiające go w podobnych ujęciach. Jest on patronem spowiedników i powodzian, opiekunem ludzi biednych, strażnikiem tajemnicy pocztowej.

W Polsce kult św. Jana Nepomucena należy do najpospolitszych. Ponad kilkaset jego figur można spotkać na drogach polnych. Są one pamiątkami po dziś dzień, dawniej bardzo żywego, dziś już jednak zanikającego kultu św. Jana Nepomucena.

Nie ma kościoła ani dawnej kaplicy, by Święty nie miał swojego ołtarza, figury, obrazu, feretronu, sztandaru. Był czczony też jako patron mostów i orędownik chroniący od powodzi. W Polsce jest on popularny jako męczennik sakramentu pokuty, jako patron dobrej sławy i szczerej spowiedzi.

CZYTAJ DALEJ

Trudne ciąże. Jak Kościół pomaga kobietom?

2024-05-21 13:09

[ TEMATY ]

Caritas

fundacja

ciąża

samotna mama

Adobe Stock

Kościół oferuje stałe wsparcie dla kobiet w kryzysie. Jest to pomoc materialna, medyczna, psychologiczna, rozwojowa, prawna, czy duszpasterska. W instytucjach powstałych z inspiracji chrześcijańskiej każda kobieta, która nie planowała ciąży i waha się przed dokonaniem aborcji, czy kobieta w trudnej ciąży, matka dziecka niepełnosprawnego czy jej rodzina, otrzyma potrzebne wsparcie.

Trudne ciąże

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję