Reklama

Jak biskup zbója nawracał

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Święty Wojciech, jeden z patronów Polski, w drodze na ziemie Prusów, gdzie udawał się z misją chrystianizacyjną, miał zahaczyć o Staszów i Szydłów - wspomina o tym miejscowa legenda, którą wraz z kilkoma innymi znaleźć można w wydanym właśnie arcyciekawym zbiorze pióra Anny i Tomasza Bieleckich, z ilustracjami Małgorzaty Śliwy - 17-letniej uczennicy Liceum im. kard. Stefana Wyszyńskiego w Staszowie.
Autorzy książki - staszowscy nauczyciele mają już w swoim dorobku kilka godnych odnotowania dokonań pisarskich. Przed sześcioma laty ukazała się ich praca „Środowisko geograficzno-przyrodnicze ziemi staszowskiej”, później publikowali teksty o różnej tematyce na łamach „Staszowskich zeszytów popularno-naukowych”. Pan Tomasz opisał również dzieje dwóch najstarszych kościołów w miasteczku nad Czarną.
To podczas gromadzenia materiałów do „Środowiska geograficzno-przyrodniczego” zrodził się po raz pierwszy zamysł zebrania i uporządkowania miejscowych legend. Okazało się, że jest ich bardzo wiele. Niektóre funkcjonowały w kilku czy nawet kilkunastu różnych wersjach, w zależności od tego, kto snuł opowieść.
W książce „Legendy Ziemi Staszowskiej” znalazło się 10 pięknych opowieści. Jedna z nich mówi o nawróceniu zbója Szydły. Szydło to jedna z najpopularniejszych i najbarwniejszych postaci kojarzonych z tą okolicą. Krwawy i bezlitosny łupieżca miał swoją kryjówkę w grocie skalnej pod dzisiejszym Szydłowem. Pewnego razu przejeżdżał tamtędy skromny orszak bp. Wojciecha. Szydło zagrodził mu drogę i zażądał kosztowności. Niezrażony groźnym wyglądem zbója święty mąż zbliżył się doń i długo z nim rozmawiał. Po chwili Szydło odrzucił maczugę i skruszony ukląkł przed biskupem. Odtąd przyrzekł wieść prawy żywot. Swoje skarby rozdał ubogim, a resztę przeznaczył na budowę kościoła i osady, która istnieje do dziś.
Inna legenda mówi o dziedzicu Kurozwęk Janie Lanckorońskim, który z miłości do córki Anny popadł w herezję i zerwał z Kościołem. Będąc dzieckiem, dziewczynka ciężko zaniemogła. Medycy nie dawali jej szans na powrót do zdrowia. Wówczas ojciec zaprzysiągł na krucyfiksie, że jeśli ozdrowieje, odda ją na służbę Bogu do klasztoru klarysek w Sączu. Niebawem Anna odzyskała siły. Wyrosła na piękną pannę. Ojciec nie kwapił się jednak ze spełnieniem złożonych ślubów. Chciał zatrzymać nieświadomą ojcowskiej przysięgi córkę przy sobie. Widząc to, ksiądz zamkowy zdradził młodej dziedziczce sekret. Na wieść o tym wzburzony magnat wypędził kapłana, a potem całe zgromadzenie kanoników regularnych, mających w Kurozwękach swój klasztor. Miejscowy kościół zamienił na zbór. Anna pozostała jednak wierna religii przodków, a gorliwą modlitwą i przykładnym życiem starała się odkupić winę ojca.
Bardzo często w legendach staszowskich pojawia się też postać diabła - reprezentująca siłę, którą łatwo się posłużyć, ale w ostatecznym rozrachunku zgubną, z którą człowiek musi przegrać, a pokonany zostaje przez własną chciwość i słabość.
- Czytelne pokazanie wartości, rozróżnienie dobra i zła, to również jest rola, jaką do spełnienia ma legenda - mówi T. Bielecki. - Z każdej takiej historii płynie morał, nauka czy wniosek.
Z piekielnymi mocami wiąże się najbardziej mroczna opowieść zawarta w książce. Rzecz zdarzyć się miała w Tursku Wielkim. Właściciel tamtejszego majątku Tadeusz Matusiewicz udał się dla podratowania zdrowia do dalekiej Italii, pozostawiając włości pod pieczą oficjalisty Chałacińskiego, który kierowany chęcią szybkiego wzbogacenia się zawarł pakt z diabłem, co ciężko odpokutował. Czart za wyświadczone przysługi kazał płacić sobie krążkami skóry, jakie szlachcic wycinać miał z własnego ciała. Zgnębiony bólem Chałasiński próbował zerwać układ, ale wówczas nieszczęścia spadać zaczęły na całą wioskę. W końcu nieszczęsny oficjalista musiał wyjechać z Turska.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rada KEP ds. Społecznych o relacji Kościół – Państwo: Wroga separacja szkodzi dobru człowieka

2024-05-21 18:51

[ TEMATY ]

episkopat

Episkopat News

Kościół i Państwo, niezależne i autonomiczne - każde w swojej dziedzinie, są zobowiązane do współpracy dla dobra wspólnego. Wroga separacja szkodzi dobru człowieka - napisali członkowie Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Społecznych w stanowisku wydanym po spotkaniu Rady, które miało miejsce 21 maja w Warszawie. Obradom przewodniczył bp Marian Florczyk.

W wydanym po obradach stanowisku dotyczącym aktualnej relacji Kościół - Państwo członkowie Rady zauważyli, że „w obecnej rzeczywistości polityczno-społecznej zamiast separacji skoordynowanej, typowej dla państwa świeckiego, promowany jest wzorzec separacji wrogiej, właściwej dla ideologii laicyzmu”. Członkowie Rady wskazali, że separacja skoordynowana to „wzajemna autonomiczna współpraca Kościoła i Państwa, zapewniająca realizację dobra wspólnego opartego o transcendentną godność człowieka i naturalne prawo moralne”. „W tym modelu Państwo jest bezstronne wyznaniowo a w konsekwencji otwarte na współpracę z Kościołami i wspólnotami religijnymi” - czytamy w stanowisku. Separacja wroga natomiast, polega „na usuwaniu i ostatecznym zwalczaniu symboli religijnych i przejawów kultu religijnego, eliminowaniu społecznej roli Kościoła oraz wszelkich przejawów prywatnego i publicznego życia religijnego”.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 21.): Egoista

2024-05-20 20:44

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Co Komunia ma wspólnego z egoizmem? Czy można ją przyjmować „w czyjejś intencji”? Jaką rolę odgrywa w niej Matka Boża? Czym się różni kolejka od procesji? I co właściwie mają zrobić osoby, które aktualnie nie mogą przystępować do Komunii? Zapraszamy na dwudziesty pierwszy odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o przyjmowaniu Ciała Chrystusa z Maryją i tak, jak Ona.

ZOBACZ CAŁY #PODCASTUMAJONY

CZYTAJ DALEJ

Premier: konsekwencją pracy komisji ds. badania wpływów rosyjskich będą działania służb i prokuratury

2024-05-21 16:41

[ TEMATY ]

premier

PAP/Piotr Nowak

Premier Donald Tusk podkreślił, że konsekwencją pracy komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich "mogą być i będą z całą pewnością" działania służb i prokuratury. Zapewnił, że celem komisji nie jest ściganie przeciwników politycznych.

Premier wydał we wtorek zarządzenie ws. powołania komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich w Polsce w latach 2004-2024. Jej szefem będzie szef SKW gen. Jarosław Stróżyk.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję