Reklama

Malowanie światłem

Świetlistość i wibracje kolorów w fotografii Ryszarda Karczmarskiego wprowadzają widza w świat niezwykły i malowniczy. Artysta świadomie rezygnuje z nowoczesnego obiektywu na rzecz dużej drewnianej skrzynki z mikroskopijnym otworem. Maluje światłem obrazy, które przywodzą na myśl malarstwo impresjonistów. Nieostre w zarysach, o niemożliwych do jednoznacznego uchwycenia kolorach, pełne ruchu fotografie możemy oglądać w Galerii Sceny Plastycznej KUL przy ul. Rynek 8.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ryszard Karczmarski

urodził się 6 kwietnia 1957 r. w Gdyni. Jest absolwentem Wydziału Pedagogiki i Psychologii UMCS w Lublinie. Początkowo pracował jako nauczyciel. Od 1990 r. prowadzi własną firmę fotograficzną. W 1996 r. uzyskał dyplom mistrzowski.
W 2003 r. został prezesem Okręgu Lubelskiego w Związku Polskich Artystów Fotografików. Jest autorem cykli fotograficznych: „Prawosławie”, „Nocne pejzaże”, „Pogranicze wschodniej Polski”. W 1996 r. powołał autorską galerię fotografii w Chełmie przy ul. Lwowskiej 26. Uczestniczył w wielu wystawach zbiorowych w kraju i za granicą; jest laureatem licznych nagród.

Między światłem a cieniem

Światło jest głównym obiektem fascynacji fotografa. Wybór narzędzia w znacznym stopniu determinuje końcowy efekt. Niekontrolowane rozszczepienia promieni słonecznych uzyskane dzięki zastosowaniu tzw. techniki otworkowej na zdjęciu widoczne są w postaci wiązek barw podstawowych, tworzących tęczowe odblaski. Na światłoczułej emulsji artysta maluje obrazy, zamieniając je jakby w witraż, przez który sączy się światło. Ryszard Karczmarski uważnie obserwuje świat tam, gdzie światło spotyka się z cieniem, tworząc fotografie mieszczące się między realnym światem a wyobraźnią, pełne wyciszenia i intymności.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Uchwycić chwilę

Camera obscura staje się w rękach chełmskiego fotografa narzędziem służącym do uchwycenia ulotnych momentów trwania natury. Długa ekspozycja, konieczna przy fotografii otworkowej, powoduje efekt poruszenia. W kadrze nie zatrzymuje więc momentu statycznego, ale ruch. Obrazy o lekko nieostrych, rozmytych krawędziach lśniące złocistymi barwami, czasem oliwkowe, czasem w kolorze starej sepii z przemijających zdarzeń wyławiają chwilę.

Pejzaż wewnętrzny

Ryszard Karczmarski dostrzega piękno w każdej bez wyjątku rzeczy. Rzeczywistość potrafi postrzegać jednocześnie jako zwyczajną, jak i doskonałą. Rejestruje prowincjonalne zaułki, stare drewniane domy porośnięte dzikim winem, miejsca, które wydają się opuszczone, spękany mur, światło prześwitujące przez liście, aleje drzew z powidokami postaci... Sporadycznie na fotografiach Karczmarskiego pojawiają się ludzie, czasami także sam autor, pełniąc rolę sztafażu. Artysta swoim poetyckim przekazem opowiada nam bardzo osobisty, wewnętrzny, wręcz duchowy krajobraz.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

2024-05-10 13:22

[ TEMATY ]

Raymond Nader

Karol Porwich/Niedziela

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

W Duszpasterstwie Akademickim Emaus w Częstochowie miało miejsce niezwykłe wydarzenie. Raymond Nader, który przeżył niezwykłe doświadczenie mistyczne w pustelni, w której ostatnie lata spędził św. Szarbel, podzielił się swoim świadectwem.

Raymond Nader jest chrześcijaninem maronitą, ojcem trójki dzieci, który doświadczył widzeń św. Szarbela. Na początku spotkania Raymond Nader podzielił się historią swojego życia. – Przed rozpoczęciem studiów byłem żołnierzem, walczyłem na wojnie. Zdecydowałem o rozpoczęciu studiów, by tam zrozumieć istotę istnienia świata. Uzyskałem dyplom z inżynierii elektromechanicznej. Po studiach wyjechałem z Libanu do Wielkiej Brytanii, by tam specjalizować się w fizyce jądrowej – tak zaczął swoją opowieść Libańczyk.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: pewność zbawienia skarbem Ewangelii

2024-05-12 07:25

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Jednym z największych skarbów Ewangelii jest nadzieja, a nawet pewność zbawienia - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego 12 maja.

Biblista przypomniał przykładowe fragmenty z Ewangelii, które mówią o niebie: „Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony” (Mk 16, 16), „Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” (J 6, 54), „W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce” (J 14, 2).

CZYTAJ DALEJ

Film "Brat Brata" o Jerzym Marszałkowiczu [Zaproszenie na premierę]

2024-05-12 15:18

Agnieszka Bugała

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

13 maja o godz. 16:30 w Kinie “Nowe Horyzonty” we Wrocławiu odbędzie się premiera filmu “Brat brata” w reżyserii Andrzeja Kotwicy. O filmie poświęconym Jerzemu Marszałkowiczowi opowiada ks. Aleksander Radecki.

Osoby skupione wokół tej produkcji długo zastanawiały się, jaki tytuł nadać temu filmowi: - Toczyła się bardzo burzliwa dyskusja wśród wszystkich zainteresowanych i był cały szereg innych propozycji. Ostatecznie zwyciężyła koncepcja “Brat brata”. Warto tu zaznaczyć, że odpowiednie nazwanie “Jureczka” było trudne. Z jednej strony chodził w sutannie, ale my wiemy, że święceń nie miał. W Towarzystwie Pomocy Brata Alberta Chmielowskiego nazywano go bratem. Podopieczni nazywali go różnie. Nazywali go m.in “ojczulkiem”. Sam tytuł: “Brat brata odczytuje podwójnie. Brat w kontekście jego relacji z bezdomnymi mężczyznami, bo głównie się nimi zajmował i brat św. br. Alberta Chmielowskiego. Nie da się ukryć, że tak jak znałem ks. Jerzego Marszałkowicza, dla niego ideałem niemal we wszystkim był św. brat Albert Chmielowski i zawsze się odwoływał do niego - zaznaczyl ks. Radecki, dodając: - I w swoim stylu nie chciał zgubić tego sposobu potraktowania bezdomnego. Brat Albert Chmielowski widział Chrystusa sponiewieranego w tych bezdomnych. Więc stąd moim zdaniem tytuł: “Brat Brata” - brat brata świętego Alberta Chmielowskiego i brat brata bezdomnego. Tak ja rozumiem ten tytuł.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję