Reklama

Wierna pamięć

„Z pamięci męczenników wyrasta to, co najpiękniejsze w polskiej tradycji” - mówił 11 marca abp Józef Życiński, stojąc przed grobem ks. Stanisława Zielińskiego, męczennika ziemi kraśnickiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Okazją do wspólnej modlitwy była 62. rocznica śmierci ks. Zielińskiego, połączona z odsłonięciem i poświęceniem tablicy, upamiętniającej miejsce dokonania zbrodni. Metropolita przewodniczył Mszy św., sprawowanej w intencji zmarłych kapłanów w kościele rektoralnym Świętego Ducha w Kraśniku, na której zgromadzili się wychowankowie ks. Zielińskiego (m.in. s. prof. Zofia Zdybicka), członkowie Bractwa im. ks. St. Zielińskiego, przedstawiciele organizacji kombatanckich, władz miejskich i samorządowych oraz wierni, dla których pamięć o wydarzeniach sprzed kilkudziesięciu lat jest szczególnie droga. Uroczystość uświetnił występ Chóru Kameralnego „Canticum Canticorum”.
„Dziękuję za waszą wierność, okazywaną na różne sposoby, tak w publikowanych materiałach, codziennej działalności Bractwa, jak i dzisiejszej obecności - mówił Metropolita do wiernych, którzy nie pomieścili się w niewielkiej świątyni. - Dzisiejsza uroczystość nie jest smutna, bo nie tylko przywołuje tragiczną śmierć, ale jest przede wszystkim dowodem wiernej pamięci o kapłanie, który zginął, gdy większości z tu obecnych nie było na świecie. Tamta wierność ukazana jest w dokumentach, w których często pojawia się nazwisko Zdybickich, którzy opieką i troską otaczali Kościół. Dziś dziękujemy za kapłanów, którzy nie wahali się przelać krwi, bo widzieli sens swojej ofiary i poświęcenia, a równocześnie modlimy się, by niewinnej krwi na polskiej ziemi już więcej nie przelewano, byśmy potrafili bronić wartości i głosić Ewangelię życia, za którą wysoką cenę zapłacił ks. Stanisław”.
Kraśnicki męczennik przyszedł na świat 23 września 1911 r. w Pełczynie. Naukę pobierał w Publicznej Szkole im. Hugona Kołłątaja w Lublinie oraz w Gimnazjum Biskupim w Lublinie. W wieku 21 lat wstąpił do Seminarium Duchownego w Lublinie. Jako kleryk wyróżniał się wielką pobożnością i pilnością. Święcenia kapłańskie otrzymał 20 czerwca 1937 r. z rąk bp. Mariana Fulmana. Po święceniach został wikariuszem w parafii Tarnogóra, później (w 1940 r.) w Krzczonowie. 25 stycznia 1941 r. został mianowany prefektem etatowym w kraśnickich szkołach oraz rektorem kościoła Świętego Ducha. Odnowił opuszczony kościół rektoralny oraz rozpoczął niesienie pomocy duchowej i materialnej w trudnych latach okupacji. Pobożny, głoszący prawdę kapłan i żarliwy patriota był niewygodny dla władzy komunistycznej. Zginął 10 marca 1945 r. w swoim mieszkaniu przy ul. Piłsudskiego od kul morderców. Pozostały po nim zapisane rozważania, szkice kazań i świadectwa osób, które go znały, ale przede wszystkim pamięć o wspaniałym człowieku i chęć naśladowania jego życia, która przejawia się m.in. w powstaniu i działalności Bractwa noszącego jego imię.
Bractwo im. ks. St. Zielińskiego powstało w 2000 r. jako prywatne stowarzyszenie wiernych. Posiada osobowość prawno-kościelną, nadaną przez Metropolitę Lubelskiego. Do prowadzenia działalności Bractwo korzysta z pomieszczeń Domu Rektoralnego kościoła Świętego Ducha w Kraśniku przy ul. Narutowicza 31. Głównymi celami Bractwa są: gromadzenie świadectw dziedzictwa duchowego ks. St. Zielińskiego, w tym szczególnie świadectw otrzymanych łask za przyczyną Patrona; gromadzenie i zabezpieczanie pamiątek materialnych; działalność formacyjna i powołaniowa wśród młodzieży; organizowanie spotkań modlitewnych w różnych intencjach, a szczególnie w intencji rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego ks. St. Zielińskiego oraz poszukiwanie świadectw i dokumentów, obrazujących przyczyny i prawdziwy przebieg zabójstwa, względnie męczeństwa dokonanego na osobie ks. St. Zielińskiego. Ponadto Bractwo prowadzi punkt wymiany odzieży przy ul. Olejnej i stołówkę dla osób ubogich „Kromka Chleba”, a także regularnie organizuje zbiórki materiałów sanitarnych dla Szpitala Powiatowego oraz funduje stypendia dla młodzieży.

Spotkania Bractwa, działającego pod opieką prezesa Stanisława Sprawki i rektora ks. Adama Baba, odbywają się każdego 10. dnia miesiąca przed Mszą św. wieczorową o godz.17.30. Kontakt telefoniczny: (081) 825-26-34.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Po 40 latach od podrzucenia ulotek i granatów sąd dalej rozpatruje sprawę

2024-11-08 22:21

[ TEMATY ]

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Karol Porwich/Niedziela

W procesie o prowokację wobec ks. Jerzego Popiełuszki w 1983 roku sąd i strony pytają m.in. o nadzór nad sprawą karną, którą sprokurowano wobec księdza. "Moja rola była podrzędna, a sprawa była nadzorowana na najwyższym szczeblu" - ocenił świadek, b. funkcjonariusz, formalnie prowadzący wtedy sprawę księdza.

W rozpoczętym na początku października br. przed Sądem Okręgowym w Warszawie procesie obecnie trwa faza przesłuchań byłych funkcjonariuszy m.in. z ówczesnego Stołecznego Urzędu Spraw Wewnętrznych (SUSW) zaangażowanych na przełomie 1983 i 1984 roku w działania wobec ks. Popiełuszki.
CZYTAJ DALEJ

Wyraz heroicznej wiary

2024-11-05 14:43

Niedziela Ogólnopolska 45/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

W czasach Pana Jezusa kobieta nie mogła stanowić sama o sobie. Zależała najpierw od ojca, ewentualnie brata, a później najczęściej od męża lub syna. Po śmierci głowy rodziny była w trudnej sytuacji, szczególnie gdy nie miała dzieci. Choć prawo nakazywało troskę o nią rodzinie czy instytucjom religijnym, to stan, w którym się znajdowała, narażał ją na nadużycia ze strony innych. Starożytni królowie, aby podkreślić swoją łaskawość wobec poddanych, nosili miano opiekunów wdów, sierot i cudzoziemców, czyli najbardziej bezradnych. Pan Jezus daje wyraz swej troski o wdowy z niebywałą przenikliwością. Wypomina uczonym w Piśmie ich obłudne postępowanie. Pod płaszczykiem troski o samotne po śmierci męża kobiety, używając swojej pozycji religijnej i społecznej, zabiegali oni o dochód dla swojej grupy lub dla siebie. Mieli prawo zarządzać majątkiem wdów i pobierać z tego tytułu prowizję, dodajmy: znaczącą, jeśli wdowa była bogata. Czasem za tę pracę zobowiązywali się do modlitwy, a bywało też tak, że udając religijną troskę, okradali je. Pan Jezus zapowiada za to bardzo surową karę. Zapytajmy wobec tego: czy nasza pobożność nie jest podszyta jakąś wyrachowaną interesownością? Postawa chciwości czy hipokryzji niszczy więź z Bogiem i z ludźmi, a w konsekwencji nas samych. Czy okazywana dobroć nie jest obliczona na wymierne korzyści materialne lub prestiż? Czy powierzone nam pieniądze służą dobrej sprawie czy niegodziwej? Druga część Ewangelii opowiada o tym, co zdarzyło się przy skarbonie świątynnej. Przy ostatniej, trzynastej, wrzucający datek nie musiał podawać kapłanowi intencji, w jakiej to czyni. Bogaci, ofiarując pokaźną kwotę na świątynię, wypełniali obowiązek troski o nią i przy okazji zyskiwali miano hojnych, choć ofiara pochodziła z nadmiaru tego, co posiadali. Pan Jezus obserwuje wdowę, która wrzuca do skarbony dwa pieniążki stanowiące całe jej utrzymanie. Mogła zostawić sobie jedną monetę na chleb. Wrzucając obie, daje wyraz heroicznej wiary, że przecież sam Bóg zatroszczy się o nią, weźmie ją w obronę, nie da jej zginąć. Ona dała najwięcej – dosłownie całe życie, a jej wiara była żarliwa, gorąca. Boża „rachunkowość” patrzy na serce. A jak jest z nami? Czy nie lękamy się zbytnio o jutro? A może nasze troski są przyziemne, nijakie, zbędne, ba – gorszące? Bóg troszczy się o nas, wie, czego nam potrzeba, zanim Go poprosimy. Dba nawet o wróble, lilie i włosy na naszej głowie. Czy przypadkiem nie jest tak, że zbyt kurczowo trzymamy się opłacalności, prognozy zysków i stopy zwrotu z inwestycji? Tymczasem troski trzeba przerzucić na Niego i sprawdzać „inwestycje” pod kątem „odsetek” wypłacanych w wieczności. Zdarzenie z ubogą wdową poprzedza opis męki Jezusa. Ona bezgranicznie zaufała Bogu, oddała całe swoje życie w Jego ręce. Jezus za chwilę pójdzie tą samą drogą! „Wskazując na czyn wdowy, Jezus może zapowiadać swój własny los w najbliższej przyszłości: i On zostanie sam, i On odda wszystko, co ma, całe swoje życie Bogu” (E. Adamiak).
CZYTAJ DALEJ

Tajemnicze polichromie odkryto po powodzi w kościele w Kłodzku

2024-11-09 19:17

[ TEMATY ]

Kłodzko

powódź

klasztor franciszkanów

Franciszkanie, Prowincja św. Jadwigi

Wnętrze kościoła MB Różańcowej w Kłodzku po zalaniu wodą podczas powodzi

Wnętrze kościoła MB Różańcowej w Kłodzku po zalaniu wodą podczas powodzi

Po powodzi w Kłodzku trzeba było zbić tynk w zalanych budynkach. W kościele Matki Bożej Różańcowej odkryto 30 nisz, które przez 20 lat były zamurowane. W przyszłości będą eksponowane. Na razie wszystko trzeba dokładnie osuszyć i zdezynfekować.

Kościół Matki Bożej Różańcowej jest częścią klasztoru Franciszkanów. W połowie września fala powodziowa miała w tym miejscu ok. trzech metrów. W porządki zaangażowało się wojsko i wielu wolontariuszy. W świątyni trwa remont. Na samo osuszanie i odgrzybianie potrzeba ok. 1,5 mln zł. Franciszkanie czekają na pieniądze z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję