Zaświeć” - tak nazwano zorganizowane u progu Adwentu I Chrześcijańskie Dni Kultury Studenckiej w Kielcach. Program spotkań, trwających od 23 do 27 listopada, został tak pomyślany, aby ta tytułowa światłość przenikająca różne dziedziny życia stawała się świadomym drogowskazem młodego człowieka.
Serię konferencji, koncertów, spektakli oraz chwil modlitwy (każdy studencki wieczór rozpoczynała Msza św.) zorganizował Samorząd Studentów Akademii Świętokrzyskiej przy wsparciu władz uczelnianych oraz Duszpasterstwo Akademickie. Miejscem większości spotkań (poza dużymi koncertami) stała się Kaplica Akademicka DA przy ul. Wesołej. W pięciodniowym programie znalazła się tematyka poważna, dotycząca choćby sprawczej siły cierpienia w różnych sytuacjach życiowych - uwikłania w sekty, zmagań z nieuleczalną chorobą. Element regionalizmu wniósł wykład dr. Cezarego Jastrzębskiego dotyczący Świętego Krzyża, zaś dramatyczne możliwości środowiska pokazał teatr „Pegaz” Andrzeja Skorupskiego w spektaklu „Powinna nadejść wiosna”. Nie mogło zabraknąć muzyki - ten element Dni Kultury zapewniły zespoły: Jacek Dewódzki i Kapela Przyjaciela (Kraków), Porozumienie (Szczecin), Remont Duszy (Kraków), Shaddai (Rzeszów), 2tM2,3 Tymoteusz (Gdańsk), wreszcie na zakończenie - Antonina Krzysztoń z Zespołem.
Dwugłos o cierpieniu
Cykl spotkań w kręgu kultury studenckiej rozpoczęła wieczorna Msza św. w Kaplicy Akademickiej sprawowana przez duszpasterzy akademickich. Ks. Grzegorz Stachura homilię oparł na inspiracjach z poezji Wyspiańskiego, aktualnej szczególnie w Roku Wyspiańskiego. „Zamysłem Boga było uczynić z człowieka świątynię, potęgę ducha - ale diabeł zepsuł mu tę koncepcję” - mówił ks. Stachura. Od człowieka wciąż zależy, na ile zechce być świątynią Boga.
Henryk Marchel, rocznik 1962, niewidomy wolontariusz z Gdyni, od 7 lat pracownik hospicjów, opowiadał o swoim zmaganiu się z bólem. Mówił o utracie rodziców, edukacji w Laskach, wciąż postępującej chorobie oczu i strun głosowych, „walce z Panem Bogiem” i sytuacjach, które sprawiły, że życie ponownie stało się ważne. - Gdy w wieku 18 lat po przebytej operacji usłyszałem, że nigdy nie będę widział, zawalił mi się świat - wspomniał. - Dzisiaj już wiem, że ciemność nie musi być straszna, ale wtedy nic nie miało sensu (...). Zaraz potem, gdy siostra franciszkanka z Lasek zaproponowała mi, abym dla niewidomych dzieci wcielił się w rolę św. Mikołaja, myślałem, że kpi. Ale ona była uparta, dzwoniła drugi raz, i trzeci (...). Gdy przebrany stanąłem wśród tych szczęśliwych dzieciaków, pod maską św. Mikołaja zapłakały moje niewidome oczy. Poczułem radość dawania z siebie - wspominał p. Marchel. Przytaczał historie życiowe swoich podopiecznych z hospicjum, młodych ludzi żegnających się z życiem, którzy cierpienie obracali na dobro: pojednanie z Bogiem, zachęcenie kogoś do zmiany stylu życia.
Andrzej Wronka, teolog, prezes Stowarzyszenia Ruch Effatha, zajmującego się obroną wiary katolickiej przed działalnością sekt i błędnych duchowości, mówił o cierpieniach wynikających z uwikłania w sekty. Zalecał do pogłębiania wiary i wiedzy religijnej poprzez np. uważne czytanie Pisma Świętego i dokumentów papieskich, co pozwoli na rzetelną kontrargumentację wobec pułapek sekt. „Mentalność sekciarską”, jego zdaniem, łatwo rozpoznać poprzez nadmierne rozbudzanie motywacji ideologicznej w stosunku do poznawczej. Podawał przykłady ingerencji sekt w codzienne życie, lobbowania w świecie gospodarki, polityki, wskazywał, w jaki sposób zabezpieczać się przed demagogią i manipulacją.
Na zakończenie spotkania jego uczestnicy modlili się w intencji młodych ludzi dotkniętych cierpieniem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu