Reklama

Ewangelizacyjne reggae

Od 14 do 20 stycznia w katolickim radiu eM z Katowic płytą tygodnia był debiutancki krążek zespołu „Anti Babylon System” z Bielska-Białej. Na naszych łamach prezentujemy wywiad z Pawłem Kurzem, wokalistą grupy, a jednocześnie katechetą w Pogotowiu Opiekuńczym w Bielsku-Białej i w Liceum Sportowym.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mariusz Rzymek: - Reggae to nie tylko muzyka, ale i wyrosła na niej pseudoreligia, która ma swojego mesjasza, nieżyjącego już króla Etiopii oraz „świętą roślinę”, tj. marihuanę. Jak w takim anturażu daje się śpiewać o Jezusie?

Paweł Kurz: - Muzykę traktuję jako narzędzie, którym można się posłużyć, by głosić chwałę Bożą. Przypomnę tylko, że Jan Paweł II użył zwrotu o „Nowej Ewangelizacji”. Nie chodziło Papieżowi jednak o głoszenie nowej prawdy, lecz o wyrażenie nauki Chrystusa współczesnymi środkami. Tak też i ja do tego podchodzę, grając reggae, które jest dla mnie nośnikiem religijnych treści i niczym ponadto. Nie dla wszystkich jest to jednak zrozumiałe. Kiedyś młoda buddyjka spytała mnie: „Jak możecie śpiewać o Chrystusie facetom pijącym piwo w barze”. Odpowiedziałem jej wtedy, że to jedna z tych sytuacji, w których Kościół wychodzi do człowieka zagubionego. Gdyby tego nie robił, on nigdy nie usłyszałby o Jezusie, bo niby skąd. Przecież na Mszę św. nie chodzi.

- Ale jest i w Ewangelii fragment mówiący o tym, by „nie rzucać pereł między wieprze”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- A jaką masz pewność, że to są wieprze? Pamiętam taki koncert w Kluczborku, na którym użyliśmy w stronę publiki takich ostrych słów. „Jesteście wieprze” - padło ze sceny. Była to reakcja na ignorancję ludzi, którzy przyszli na koncert. Owszem bawili się, tańczyli, ale kompletnie nie słuchali treści, które niosła muzyka. Więc usłyszeli ostry tekst i zadziałało. Finał był taki, że skończyło się na przyjęciu Jezusa. Z tego, co później się dowiedziałem, kilka osób po koncercie zasiliło szeregi Odnowy w Duchu Świętym.

- Tomasz Budzyński, lider zespołu „Armia”, wspominał, że gdy po raz pierwszy zamienił w piosence słowo „Światło” na „Jezus”, usłyszał gwizdy i wyzwiska. Z czym wy spotykacie się na swoich koncertach?

- Naszym występom towarzyszą skrajne reakcje, od zachwytu po nienawiść. Jest tak, bo oprócz grania serwujemy publiczności także słowne świadectwo o życiu z Chrystusem. W tym sęk, że nie każdemu musi się to podobać. Mimo to nie rezygnujemy. Tak samo się zachowujemy podczas koncertu na oddziale półotwartym w więzieniu w Suwałkach, jak i na promenadzie w Ustce, czy na katolickim festiwalu w Wołczynie. Wszędzie tam głosimy Chrystusa i niekiedy dość szybko daje to konkretne owoce. Pamiętam jak w Wołczynie, gdzie do młodego mężczyzny, który stał pod sceną i cały czas gadał i przeszkadzał, powiedziałem: „Bóg Cię kocha”, choć chwilę wcześniej zupełnie coś innego miałem na myśli. Moje słowa podchwyciło kilka tysięcy ludzi i zaczęło je skandować. Parę dni po tym wydarzeniu, na skrzynkę mailową otrzymałem list od tego człowieka, w którym wyznał, że to, co wtedy usłyszał, pomogło mu przełamać kryzys religijny. Po koncercie przepłakał całą noc i zdecydował się na powrót do Boga.

Reklama

- Jakie były początki waszego ewangelizacyjnego reggae?

- Wszyscy członkowie „Anti Babylon System” należą do Odnowy w Duchu Świętym. Wpierw była więc wspólnota, a dopiero później zespół. A że my wyrażamy się przez muzykę, więc ją uczyniliśmy narzędziem do głoszenia tego, w co wierzymy.

- Co oprócz muzyki przejęliście z „kultury” reggae?

- Zarówno ja, jak i Jacek Polczyk, współzałożyciel grupy, mieliśmy dredy. On w tym wytrwał, a ja, ze względu na miejsce pracy, w którym na co dzień stykam się z niezbyt zadbanymi dziećmi, postanowiłem je ściąć. Jednak przez te sześć lat, gdy je nosiłem, przekonałem się, że i one mogą pomóc w pełnieniu misji, której się podjąłem. Dla części osób były szkołą tolerancji, a dla innych pomocą w nawiązaniu kontaktu, dzięki któremu mogły usłyszeć o Chrystusie. Ogólnie rzecz biorąc, było warto je nosić, choć przyznaję, że przed ich zapuszczeniem długo się zastanawiałem, czy aby nie będą one powodem czyjegoś zgorszenia.

- Na swoją debiutancką płytę czekaliście siedem lat. Czemu tak długo?

- Powodów było kilka. Skład zespołu ewoluował, więc nowych muzyków trzeba było zapoznawać z materiałem i „ograć się” z nimi, a to wydłużało drogę do studia nagrań. Kolejnym czynnikiem hamującym były finanse. Z perspektywy czasu dostrzegam w tym długim okresie powstawania płyty sporo plusów. Jak by nie patrzeć, dzięki temu udało się nam zrobić bardzo spójny materiał, który, mam nadzieję, przypadnie do gustu słuchaczom.

- Skąd wzięła się nazwa krążka: „Światło”?

- „Anti Babylon System” powstał po to, by służyć, szczególnie w miejscach, w których jest wiele ciemności. Stąd tytułowe „Światło”, czyli Jezus, którego chcemy tam zanosić. Ktoś, kto widział okładkę naszej płyty, łatwo dostrzeże w niej symbolikę drogi. Słuchając naszych piosenek, łatwo się domyślić, do kogo ma ona prowadzić.

- Teraz utrzymujesz się z głoszenia katechezy. Nie masz marzenia, by zacząć utrzymywać się z granej przez siebie muzyki?

- Na sto procent jestem pewien jednego: żyję z łaski. W końcu to Chrystus utrzymuje mój dom i wytycza kierunek, w którym powinienem podążać. Jeżeli zbaczam z tego kursu, jest to znak, że nie dość dokładnie odczytałem wskazówki Jezusa.

- Jak udało Ci się zainteresować płytą tak różnorodne stacje radiowe, jak radio eM i Program Trzeci Polskiego Radia?

- Te kontakty, które miałem, uruchomiłem, i to zadziałało. Utwory z naszej płyty puszczają rozgłośnie, które wzięły na siebie patronat medialny, a więc m.in.: radio eM, CCM, Muzyczne Dary, czy Anioł Beskidów. Do tego dochodzą prezenterzy katolickich audycji, umieszczonych w blokach antenowych państwowych nadawców. Tak jest w przypadku radiowej Trójki. Specjalnie nie szarpię się jednak z promocją tego materiału, podobnie jak i z zabieganiem o koncerty. Ktoś, kto chce nas usłyszeć, w końcu sam do nas trafi. Gdybym stosował inną politykę i bardziej się angażował w proces marketingowy, to zamiast spalać się na scenie, wypaliłbym się od pukania od jednych drzwi do drugich.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Już za dziewięć dni papież Franciszek odwiedzi Wenecję

2024-04-19 12:43

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/MAURIZIO BRAMBATTI

Już za dziewięć dni papież Franciszek odwiedzi Wenecję. Okazją jest trwająca tam wystawa sztuki Biennale. Ojciec Święty odwiedzi pawilon watykański, który w tym roku znajduje się w więzieniu dla kobiet. Oczekuje się, że krótka wizyta papieża w Wenecji potrwa około pięciu godzin, obejmując między innymi Mszę św. na słynnym na całym świecie Placu św. Marka. Planowana jest również prywatna wizyta w bazylice św. Marka.

Opublikowany w Watykanie program jest następujący:

CZYTAJ DALEJ

Fundacja Grupa Proelio: nowy przedmiot „edukacja zdrowotna” to permisywna edukacja seksualna

2024-04-19 14:27

[ TEMATY ]

edukacja

Adobe Stock

Od września 2025 r. w szkołach realizowany ma być nowy przedmiot „Edukacja zdrowotna”, który zastąpi „Wychowanie do życia w rodzinie”. - Ministerstwo Edukacji wraz z resortami zdrowia i sportu, pod przykrywką troski o zdrowie dzieci i młodzieży, planuje wprowadzić do szkół permisywną, deprawacyjną, edukację seksualną. W odróżnieniu od Wychowania do Życia w rodzinie nowy przedmiot może być obowiązkowy - alarmuje Grupa Proelio i zachęca do sprzeciwu wobec tych planów.

Ministrowie edukacji, zdrowia i sportu na wspólnej konferencji prasowej zapowiedzieli, że od września 2025 r. w szkołach realizowany ma być nowy przedmiot, który zastąpi „Wychowanie do życia w rodzinie” - „Edukacja zdrowotna”. Jego elementem ma być edukacja seksualna.

CZYTAJ DALEJ

Austria: w archidiecezji wiedeńskiej pierwszy „Dzień otwartych drzwi kościołów”

2024-04-19 19:06

[ TEMATY ]

Wiedeń

kościoły

Joanna Łukaszuk-Ritter

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

W najbliższą niedzielę, 21 kwietnia, w ramach projektu „Otwarte kościoły” ponad 800 budynków kościelnych w archidiecezji wiedeńskiej będzie otwartych przez cały dzień. W pierwszym „Dniu otwartych drzwi kościołów” zainteresowani mogą z jednej strony odkryć piękno przestrzeni sakralnych, a z drugiej znaleźć przestrzeń do modlitwy i spotkań, podkreślił kierownik projektu Nikolaus Haselsteiner na stronie internetowej archidiecezji wiedeńskiej.

Chociaż prawie wszystkie kościoły w archidiecezji są otwarte każdego dnia w roku, około połowa z nich jest otwarta tylko na uroczystości liturgiczne. W "Dniu otwartych kościołów” będą również otwarte często mniej znane miejsca” - powiedział Haselsteiner.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję