Miłość i wolność to przewodnie tematy młodości. Młodość ma odwagę pytania o rzeczy najważniejsze i nie ustaje w poszukiwaniu odpowiedzi. Dodać należy, że nie zadowala się pierwszymi z brzegu rozwiązaniami. Szuka, pyta, często sprawdza autentyczność udzielających odpowiedzi, a pilnie, z zapartym tchem słucha osób rozpoznawanych jako autorytety - prawdziwych świadków. Jednym ze sposobów takiego poszukiwania było spotkanie I roku teologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II z bp. Arturem Mizińskim.
We wprowadzeniu dziekan Wydziału Teologii ks. prof. Jerzy Pałucki zwrócił uwagę, że to właśnie „od młodzieży zależy, jakie będzie oblicze Kościoła”. „Kościół hierarchiczny w osobie bp. Mizińskiego chce z uwagą wsłuchiwać się w głos młodych; chce wiedzieć, jakie mają wyobrażenie Kościoła, jak postrzegają swoje miejsce w Kościele, jak przeżywają w swoim młodym życiu te dwie zasadnicze rzeczywistości: miłość i wolność - mówił. - Od umiejętności słuchania się nawzajem, co wielokrotnie podkreślał Jan Paweł II, zależy, jakie będzie nasze dziś i jutro”. Inspiracją spotkania stała się znana formuła św. Augustyna „Kochaj i czyń, co chcesz”. Uwzględniając kontekst historyczno-literacki, należy zaznaczyć, że stwierdzenie to stanowi uzasadnienie wymagań stawianych przez prawdziwą miłość. Studenci pod kierunkiem bp. Mizińskiego zastanawiali się, jak właściwie realizować w XXI wieku to, co tak trafnie wyraził wielki doktor Kościoła zachodniego.
W pierwszej części spotkania bp Artur Miziński podzielił się refleksjami dotyczącymi właściwego rozumienia słów św. Augustyna. „Dla św. Augustyna to jedno zdanie było syntezą całego jego życia, bogatego doświadczenia - tłumaczył. „Kochaj i czyń, co chcesz» może powiedzieć ktoś, kto albo jest nieroztropny, albo wiele w życiu przeszedł, poznał, oczytał się, przemyślał i zrozumiał. To odważne stwierdzenie dotyka dwóch terminów: miłości i wolności, które są stale obecne w codzienności i wielokrotnie używane, szczególnie w przekazach medialnych”. Za niebezpieczne znaki czasu Ksiądz Biskup uznał dewaluację słów, nawet tych najważniejszych, oraz niejednoznaczność terminów. Pod jednym słowem „miłość” kryją się różne, często nawet skrajne rzeczywistości, a to wprowadza duże zamieszanie. Wyjaśniając kwestie związane z terminologią, Biskup Artur odwołał się do subtelności języka włoskiego, który na zdefiniowanie miłości stosuje trzy terminy, odpowiednio określające miłość fizyczną, miłość duchową i miłość, która jest darem z siebie. To doprecyzowanie pojęć pozwala uniknąć zagubienia się i fałszywego rozumienia tego, czym jest prawdziwa miłość.
Bp Miziński zwrócił uwagę, że okres studiów jest czasem łaski. Daje bowiem możliwość nie tylko poznania określonej dziedziny wiedzy, ale pozawala także budować swoje życie na tych treściach, które są przekazywane. „W młodym wieku wielu waszych rówieśników gubi się właśnie w tych podstawowych pojęciach i rozgraniczeniach, a potem, mając 50 lat, dochodzi do pewnej syntezy i stwierdza, że przegrało życie. To, co dokonało się w ich życiu, będzie już nieodwracalne i będzie powodem do wewnętrznej rozterki i cierpienia - mówił. - Wy jesteście obdarowani, jeśli chodzi o dyscyplinę wiedzy, ale i łaskę, bo studiowanie teologii to nie tylko wysiłek intelektualny, ale i współpraca z łaską Ducha Świętego, który kształtuje was i dokonuje w was swoich dzieł. Każdy wykład, każde spotkanie jest wzajemnym ubogacaniem się, dorastaniem, jest oddziaływaniem Bożej łaski na mówiącego i na słuchających. Bardzo ważne jest, żeby to docenić. To spotkanie przez konfrontację z usłyszanymi treściami może zastanowić, a nawet doprowadzić do zmiany mentalności. To może być zbawienne dla nas, bo może pomóc nam w tym, żeby dorastać do miłości, która została nam dana i zadana”.
Życie nie ma sensu, jeżeli nie jest ukierunkowane na miłość. Bóg jest miłością, my jesteśmy dziećmi Bożymi, zostaliśmy odkupieni przez miłość objawioną w Jezusie Chrystusie, która wydała na krzyż swego Syna. Żeby ta nasza miłość odpowiadała obrazowi, który został nam dany w Jezusie z Nazaretu, należy kontemplować to oblicze Boga. Jesteśmy w drodze, nie możemy tracić czasu, ale do tej miłości przybliżać się, dochodzić, odkrywać ją i żyć nią wokół siebie. Bo przecież Jezus po to narodził się, został, po to dał nam siebie, żebyśmy tą jedyną Miłością dzisiaj żyli. Nauczycielem miłości, która jest darem z siebie i która objawia Boga, jest Jezus Chrystus” - wyjaśniał Ksiądz Biskup.
W dalszej części spotkania bp Miziński skoncentrował się na znaczeniu wolności w życiu człowieka. „Aby pełniej rozumieć hasło św. Augustyna, należy do słowa miłość dodać słowo wolność. Jesteśmy wolni, aby wzrastać w miłości. Wolność ma prowadzić do tego, abyśmy z każdym dniem stawali się coraz bardziej odpowiedzialni. Nasze działania mają być odpowiedzialne i ukierunkowane na dobro - mówił. - We współczesnym świecie wolność jest wykorzystywana niewłaściwie; zbyt często staje się samowolą”. Na zakończenie wykładu podkreślił: „Miłość jest wymagająca, ale to ona jest powołaniem człowieka. Człowiek jest powołany do miłości, do życia w wolności dzieci Bożych”.
Druga część spotkania miała formę dialogu z młodzieżą. Wśród pytań zadawanych przez studentów znalazły się te, dotyczące przeżywania miłości samego siebie, lęku przed miłością, czytelnego świadectwa miłości ze strony osób wierzących. Ostatnie pytanie zawierało prośbę o przedstawienie własnej definicji miłości. W odpowiedzi padły słowa: „To dar z siebie; dar z siebie dla innych”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu