Pielgrzymowanie jest wpisane w nasze życie, w życie każdego człowieka. Jesteśmy, bowiem, pielgrzymami na tej ziemi, która jest naszym domem jedynie na krótką chwilę naszego życia. Całe nasze ziemskie życie jest zatem pielgrzymowaniem do domu Ojca. Nie zawsze łatwym, często wymagającym od nas olbrzymiego wysiłku duchowego. Rozumiejąc tę prawdę, rozumiejąc swe powołanie, chrześcijanie od wieków praktykują pielgrzymowanie do miejsc świętych jako jeden ze sposobów pogłębienia wiary w Boga, a przede wszystkim jako swoiste przeproszenie za grzechy i dziękczynienie za otrzymane łaski, traktując je także jako swoistą deklarację wyboru Bożej drogi. Polska pobożność maryjna sprawia, że najchętniej pielgrzymujemy do sanktuariów poświęconych Matce Bożej. Prawdziwym polskim fenomenem jest natomiast piesze pielgrzymowanie do sanktuariów maryjnych, a przede wszystkim pielgrzymowanie do sanktuarium narodowego na Jasnej Górze.
Od wielu już wieków tysiące pielgrzymów przemierzają w dni sierpnia drogi Polski, by przybyć pod tron Tej, Która przygarnia do swego serca wszystkie Swoje dzieci. Strudzeni pątnicy przynoszą Jej swoje troski, problemy, smutki, ale i radość, którą chcą dzielić się z Matką. A Ona, czuła i wierna, wysłuchuje ich próśb, dziękczynienia, obciera łzy i pociesza swą matczyną miłością. I tak każdego roku, każdego dnia, bo choć pielgrzymi przybywają na Jasną Górę szczególnie licznie w miesiącach letnich, nie brak ich na modlitwie przed Cudownym Obrazem przez wszystkie pozostałe dni roku.
Mamy to szczęście mieszkać w katolickiej Polsce, gdzie drogi prowadzą do sanktuariów poświęconych Maryi, ale też czczonym w Polsce świętym. Tak wiele w Polsce lokalnych, może niewielkich rangą, ale ukochanych przez wiernych miejsc świętych. Przez cały rok zdążają do nich pielgrzymi indywidualni czy grupy parafialne, by na modlitwie przez wstawiennictwo Matki Bożej czy świętych, powierzać Bogu swoje radości i troski. Mamy to szczęście mieszkać w chrześcijańskiej Europie, której szlaki znaczone są maryjnymi sanktuariami. Levocza, Mariazell, Einsiedeln, Altötting, Lourdes, La Salette, Syrakuzy, Fatima… I wiele, wiele innych. Niemal nie ma kraju w Europie, gdzie nie byłoby miejsca kultu Maryi. Nawet w muzułmańskiej Turcji Maryja czczona jest w na Słowiczym Wzgórzu w Efezie. Nie brak pielgrzymów na średniowiecznym szlaku do św. Jakuba w Santiago de Compostela. Nieustannie nawiedzane są miejsca Cudów Eucharystycznych, jak choćby włoskie Lanciano. Coraz liczniejsze grupy pielgrzymie nawiedzają maleńkie Manopello we Włoszech, gdzie znajduje się Volto Santo - święte oblicze Zmartwychwstałego Chrystusa. Oblężone jest przez pielgrzymów San Giovanni Rotondo, gdzie miliony wiernych szukają pomocy u grobu św. Ojca Pio. To wszystko dowód wierności Bogu, ale i pielgrzymiej natury człowieka, który nawet jeśli fizycznie nie może wyruszyć na szlak, czyni to duchowo - przez modlitwę, pobożne westchnienie czy za pośrednictwem tych, którzy do miejsc świętych udają się zabierając intencje bliskich czy znajomych osób.
Przeżywany w Kościele Rok Świętego Pawła również zachęca nas do pielgrzymowania - nawiedzania miejsc związanych z życiem i nauczaniem św. Pawła. Wiele grup pielgrzymich wyruszy do Grecji, Turcji, Włoch czy na Maltę - na szlaki prowadzące Jego śladami. Wiele osób zgłębiając listy pozostawione nam przez św. Pawła, uczyni to duchowo. Pielgrzymowanie bowiem jest wpisane w nasze życie, w życie każdego człowieka. Tylko od nas zależy, czy zechcemy w ten sposób odczytać drogę naszego życia. Czy będziemy iść bez celu, czy wytyczając sobie przez codzienność drogę do Niebieskiej Ojczyzny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu