W 1982 r. nad swoim rodzinnym domem, w wąwozie na stokach Urbaniej Góry, Józef Wrona umieścił wyrzeźbioną przez siebie drewnianą figurę Matki Bożej Niepokalanie Poczętej. To był początek Kalwarii Tokarskiej. Dzisiaj na jej miejscu stoi kamienna kopia, bo drewniana rzeźba spróchniała. Obok figury umieszczonej w małej grocie - ławka i źródełko. Przystanek w stromej wspinaczce na szczyt.
Nieco niżej -Anioł Stróż przeprowadza przez kładkę nad przepaścią małą dziewczynkę. Droga wśród pól i łąk pełnych kolorowego kwiecia pnie się coraz wyżej. Tuż za zakrętem widzimy usypany ziemny kopiec z kapliczką Chrystusa Frasobliwego na szczycie. „Szczęść Boże tym, co żywią i bronią” - kapliczka poświęcona jest polskim chłopom. U św. Weroniki znów można zatrzymać się i odpocząć. Dalej Upadek Chrystusa pod krzyżem, a na szczycie - rzeźbiona w drewnie scena Ukrzyżowania. Pod krzyżem odczytujemy rytą dłutem inskrypcję na desce: „Wszystko, co ziemskie, przeminie, jesteśmy tylko w gościnie. Prawdziwy dom czeka w niebie, i dla mnie i dla ciebie”. Cała Kalwaria jest - jak ludzkie życie - wędrowaniem. Zachwyt nad pięknem łąk i kwiatów, radość z ciszy i kojącego szumu lasu miesza się z bólem zmęczonych nóg, zadyszką i gęstymi kroplami potu płynącymi z czoła.
Ślady pielgrzymów
Reklama
Tokarska Kalwaria jest wspaniałym przykładem religijnej sztuki ludowej, a jednocześnie miejscem niezwykle chętnie odwiedzanym przez wszystkich poszukujących ciszy, skupienia i modlitewnej atmosfery. „Księgi Pamiątkowe” dokumentują tysiące wpisów ludzi odwiedzających to miejsce. „Przypuszczam, że jestem pierwszym Chińczykiem w tym miejscu. Co prawda nie jestem chrześcijaninem, ale w tym miejscu posiadam poczucie Boga w swoim sercu” - napisał Gao z Chin. W innym miejscu obok Eriki z Bostonu w USA zapisała się Marysia Osielczak z Tokarni. Swoje ślady zostawili tu pielgrzymi z całej Polski. Najczęściej przychodzą tu mieszkańcy Tokarni i okolicznych wiosek. Wszyscy przybywa, aby szczerze się modlić.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kalwaria przodków
Gdy w 1988 r., bp Kazimierz Górny święcił kilka pierwszych kapliczek Kalwarii, mówił: „Cieszę się, że mogłem poświęcić figury wyrzeźbione przez pana Józefa Wronę. Bardzo jestem wdzięczny za to, co wyrzeźbił i określił, jako: ku pamięci przodków. Ta ziemia nie należy do łatwych. Trzeba było wiele trudu i potu Waszych przodków, by ją uczynić urodzajną”.
Tuż pod szczytem stromej Urbaniej Góry napotkamy 14 stacji Drogi Krzyżowej. Płaskorzeźby wykonane w kształcie małych leśnych kapliczek artysta wspaniale wkomponował w leśny krajobraz. Poświęcił je w czerwcu 1994 r. bp Stanisław Smoleński. Od tamtej pory parafianie wraz ze swoim proboszczem (obecnie ks. Jerzy Wyporek) corocznie wspólnie odprawiają tu nabożeństwo Drogi Krzyżowej. W maju natomiast gromadzą się wokół kapliczek na śpiewanie Litanii Loretańskiej.
Kalwaria wyrosła z pasji i miłości Józefa Wrony do rodzinnej ziemi. W realizacji tego przedsięwzięcia pomagało mu wielu ludzi dobrej woli, m.in. Jan Cudzich z Poronina, Stanisław Hobot z Łętowni, Wiesław Pasiowiec z Tokarni, Jadwiga Straśla oraz wielu innych mieszkańców Tokarni.
Kościelny i rzeźbiarz
Józef Wrona, długoletni kościelny w Tokarni i jednocześnie ludowy artysta, rzeźbiarz jest człowiekiem skromnym i oddanym swojej ojcowiźnie. Rzeźbi nieprzerwanie od ponad 40 lat. Nagradzany i ceniony w środowisku twórców ludowych, prezentował swoje dzieła na wielu wystawach krajowych i zagranicznych. Najbardziej ceni sobie stypendium twórcze Ministra Kultury i Sztuki, które otrzymał w 1999 r. Największy zaszczyt i radość sprawiła mu możliwość wręczenia osobiście rzeźby „Chrystus na osiołku” Papieżowi Janowi Pawłowi II. Do rzeźbienia zainspirował go ks. Jan Mach, długoletni proboszcz w Tokarni. Początkowo rzeźbił na potrzeby kościoła parafialnego. Po latach zrodziła się w nim myśl wykonania na Urbaniej roli kapliczki dla przodków. W Polsce w tym czasie był stan wojenny, ale pan Józef dla swojego pomysłu zyskał aprobatę nawet naczelnika gminy.
Tokarnia to malownicza wieś położona na zachód od trasy Kraków - Zakopane. Gdy zatem korki na Zakopiance znużą i znudzą - warto w Pcimiu skręcić w prawo, aby na szlaku Kalwarii Tokarskiej znaleźć równowagę ducha i pomyśleć o tym, co w życiu ważne