Anna Bensz-Idziak: - Jest Siostra odpowiedzialną za Eucharystyczny Ruch Młodych w Polsce. Od kiedy i na jak długo?
S. Danuta Pusty USJK: - Funkcję krajowego moderatora ERM-u z ramienia Zgromadzenia Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego podjęłam 15 sierpnia br. Nie wiem, na jak długo, gdyż dotychczas funkcja ta nie jest określona kadencją. Będę ją sprawować zatem do czasu, aż moje zgromadzenie powierzy mi inne zadanie, zgodne z jego charyzmatem i misją.
- Jakie zadania realizuje moderator krajowy ERM-u?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Podstawowym zadaniem jest zakorzenianie się w wydarzeniu Eucharystii, tzn. pozwolenie na to, by doświadczenie paschalnej miłości Jezusa było najważniejszym odniesieniem podczas tworzenia planów działania czy podejmowania jakichkolwiek decyzji. Z takiej perspektywy wyłania się zadanie nieustannej troski o wierność charyzmatowi Ruchu, który został przekazany przez założycieli. Dla ERM-u w Polsce najważniejszą postacią jest św. Urszula Ledóchowska, która ERM - jeszcze jako Krucjatę Eucharystyczną - zaszczepiła na polskiej ziemi. Dlatego kolejnym zadaniem jest rewizja, tworzenie i dostosowywanie programu formacyjnego dla dzieci, młodzieży i animatorów tak, by relacja wszystkich członków ERM-u z Jezusem Eucharystycznym pogłębiała ich więź z Bogiem oraz kształtowała w nich postawę miłości wobec ludzi. Tak szeroka działalność jest najbardziej owocna przy współpracy z moderatorami diecezjalnymi, którym powierzona została troska o to, aby Eucharystia była coraz bardziej rozumiana, kochana i wprowadzana w życie przez diecezjan. To trudne zadanie i dlatego moderator krajowy powinien i chce służyć pomocą w animowaniu tych działań.
- Jaka jest aktualna sytuacja ERM-u w Polsce. Co zdaniem Siostry jest najistotniejsze dla rozwoju tej wspólnoty?
- W dniach 26-28 września miało miejsce Krajowe Spotkanie Animatorów w Pniewach. Pokazało ono gorliwość wielu osób konsekrowanych i świeckich w szerzeniu kultu Eucharystii. Jednak sami uczestnicy dzielili się także trudnościami, z jakimi się spotykają, a z którymi często pozostają sami. Pniewskie spotkanie ukazało potrzebę potraktowania wydarzenia Eucharystii na serio we własnym życiu, gdyż konkretne tu i teraz ma być przemieniane przez paschalną miłość Jezusa, przez doświadczenie zarówno cierpienia, jak i zmartwychwstania. Ogromnie potrzebne wydaje się być także realne poczucie więzi z moderatorami, animatorami i innymi członkami Ruchu. Jest to ważne wyzwanie dla osób odpowiedzialnych za ERM w diecezjach. Nie da się jednak pominąć wagi wszelkiej pomocy, zrozumienia, życzliwości, a szczególnie modlitwy i ofiary tych, którzy rozumieją, jak wielką szansą dla współczesnych dzieci i młodzieży jest Eucharystyczny Ruch Młodych. Potrzebujemy tego daru serc innych członków Kościoła i o ten dar prosimy.
- W jaki sposób powinna przebiegać formacja, by przynosiła oczekiwane owoce? Czy planuje Siostra jakieś zmiany? Jakie priorytety określiła sobie Siostra w pracy Ruchu?
Reklama
- Formacja powinna być systematyczna, głęboka i wierna charyzmatowi Ruchu. Powinna obejmować całego człowieka, na każdym etapie jego wzrastania i dojrzewania w wierze. Trzeba pamiętać o tym, że tam, gdzie nie ma formacji, nie ma też i zmian. A tam, gdzie nie ma zmian, życie wypiera stagnacja. Obecny rok jest czasem rewizji życia w ERM-ie. To dobry czas, który pozwoli wytyczyć kierunki pracy dla rozwoju Ruchu. Zanim więc zaplanuję jakiekolwiek zmiany, pragnę najpierw wsłuchać się w Boże Serce i w to, co kryją serca osób tworzących wspólnotę Eucharystycznego Ruchu Młodych.
- Czym zajmowała się Siostra przed objęciem ERM-u?
- Najpierw pracowałam jako katechetka w Łodzi, Policach i Sycowie. Stamtąd przyjechałam do Otorowa, gdzie jako wychowawczyni miałam możliwość służenia dzieciom w Domu Dziecka i towarzyszenia im w ich wzrastaniu pośród tylu cierpień i oczekiwań. Po 7 „tłustych” latach doświadczeń w Otorowie otrzymałam misję do pracy katechetycznej w Poznaniu. I tu osiadłam… Przez 11 lat pracowałam w szkole, a później także otworzyłam świetlicę socjoterapeutyczną, która w ostatnim roku została poszerzona o placówkę wspierającą dziecko i rodzinę. I po tych 11 latach nadszedł czas na zmiany. Jednak nie nastąpiła zmiana miejsca, ale charakteru pracy.
- Co łączy Siostrę z diecezją zielonogórsko-gorzowską?
- Jest to diecezja, z której pochodzę, w której wychowałam się i dojrzewałam duchowo (szczególnie wiele zawdzięczam formacji w Ruchu Światło-Życie) aż do chwili, kiedy przyjęłam dar powołania do życia konsekrowanego w Zgromadzeniu Sióstr Urszulanek SJK i wyruszyłam do Pniew… Nie ukrywam, że jestem bardzo związana z moją diecezją i w sposób szczególny cieszy mnie w niej każde dobro.
- ERM w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej...
- Nie miałam dotąd okazji zapoznać się z żywotnością ERM-u na terenie mojej diecezji. Za to mam szczęście znać moderatora diecezjalnego ks. Roberta Patro. Doświadczyłam wielokrotnie jego gorliwego zaangażowania w sprawy Pana. To doświadczenie daje mi nadzieję, że na młodych z diecezji zielonogórsko-gorzowskiej czeka wiele pięknych, głębokich i twórczych przeżyć.