Reklama

Silny potrzebuje słabego

22 listopada na Zamku w Szczecinie odbyło się sympozjum pt. „Silny potrzebuje słabego,” którego celem było zbliżenie silnych do słabych. W „Liście otwartym w sprawie słabych”, wystosowanym do uczestników konferencji, organizatorzy sympozjum - Arkadiusz Więcko oraz Beata Kropidłowska i Elżbieta Linartowicz napisali m.in.: „…Należy nie tyle skupiać się na dawaniu, co raczej nawiązywać relacje ze słabymi. To dopiero bliskość z drugim człowiekiem jest w stanie poruszyć serca i uczynić życie piękniejszym. Obecność słabych stanowi zaproszenie dla silnych do opuszczenia ego, zatrzymania się na moment w codziennej gonitwie, otwarciu na miłość. Odkrywamy przy tej okazji, że cierpienie posiada walor wychowawczy…”.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wśród zaproszonych prelegentów była s. Małgorzata Chmielewska (przyjaciel osób bezdomnych, założycielka Fundacji „Chleb Życia”), która z powodu choroby nie mogła w nim uczestniczyć, ale przysłała list, którego fragmenty zacytuję: „Żyję od wielu lat razem z ludźmi odrzuconymi i słabymi, którzy albo tacy się urodzili, albo los lub własne i cudze błędy ich do tego doprowadziły. Nie zawsze jest to łatwe, bo wiąże się z niesieniem cudzego cierpienia i zmusza do odkrycia własnej słabości. Stawania w prawdzie. Jednocześnie jednak uwalnia i pokazuje sens ludzkiego życia, którym jest miłość. Nigdy wśród silnych nie spotkałam tyle zdolności do dzielenia się przysłowiową „ostatnią koszulą”, odwagi i wytrwałości w znoszeniu cierpienia i przeciwności losu, a także zwykłej radości. Oni widzą to, czego zabiegani, z nosem przy ziemi, w poszukiwaniu coraz to nowych gadżetów mających nam zapewnić szczęście, nie zauważamy. Widzą, co najważniejsze - wartość bezinteresownego gestu i bezinteresownego czasu… Życie z ubogimi uwalnia nas od masek, pozwala na wolność. Może dlatego są nam potrzebni. Ale my im także jesteśmy niezbędni do życia, a często do przeżycia. Dzieląc się naszą siłą - czasem wiedzą, dobrami materialnymi, otwieramy się na miłość i budujemy siebie. Świadomie używam słowa dzieląc się a nie dając. Dzielimy się z bratem, siostrą. Dzielić się, to dopuścić kogoś do bliskości. Dać można obcemu i nie nawiązać żadnych relacji. W Ewangelii Chrystus odwraca naszą ludzką hierarchię. To najsłabsi są na pierwszym miejscu w Królestwie Bożym. W końcu to Jego pozorna słabość zbawiła świat…”.
Następnym prelegentem był red. „Więzi” Zbigniew Nosowski, wieloletni uczestnik międzynarodowego Ruchu „Wiara i Światło”, przyjaciel osób niepełnosprawnych intelektualnie. Tematem jego referatu było: „Czy w dobrych relacjach można ominąć słabość?”. Mówił o tym, że najczęściej jesteśmy w poprawnych relacjach z drugim człowiekiem, niewiele wiedząc o sobie nawzajem. Dopiero w dobrych relacjach następuje odsłonięcie prawdy o sobie i o drugim. Stanięcie w prawdzie, gdzie nie da się już ukryć naszych słabości. Nie ma zresztą powodu ich ukrywać, co wcale nie znaczy, że wiemy wszystko o sobie… Znać siebie również ze złej strony, a mimo to się akceptować… Chociaż każdy z nas nie tylko jest silny, ale i słaby w różnych sytuacjach czy okresach swojego życia, to zazwyczaj boi się do tego przyznać nie tylko przed drugim człowiekiem, ale i przed samym sobą. Będąc kiedyś w bliskości ze słabymi, uzmysłowił sobie, że silny potrzebuje słabego, bo w ich obecność może odkryć nasze niedomagania.
Kolejnym mówcą był posługujący w hospicjum, ks. Leszek Woroniecki, który mówił o granicy między słabym a silnym, która przebiega w nas, a nie poza nami, bo każdy z nas ma w sobie i siłę i słabość. Mówił też o stopniach komunikacji z chorym, o tym czy należy mówić mu o jego zbliżającej się śmierci? I o tym jak ważne jest umieranie w domu, pomimo braku niektórych udogodnień medycznych (przykład Jan Paweł II), ale za to wśród bliskich, którzy powinni towarzyszyć choremu w przejściu na drugą stronę, gdyż w obliczu śmierci wypowiadane słowa nabierają szczególnej mocy.
Wśród prelegentów była też p. Jadwiga Markur, niepełnosprawna malarka ze Szczecina, której tematem wystąpienia było: „Czy słaby, cierpiący, może być pożyteczny?”. Siedząc na wózku inwalidzkim ze względu na brak jednej nogi i dwóch rąk, robiła wrażenie najbardziej pogodnej ze wszystkich obecnych przy prezydialnym stole. Jej wystąpienie to potwierdziło, bo o swoim kalectwie mówiła z humorem i ogromnym dystansem do samej siebie, co wielokrotnie wywoływało gromki śmiech, ale o niej napiszę osobny artykuł, bo chcę go wzbogacić jeszcze o pobyt u niej w domu.
Zaproszonym gościem był też, nieobecny krytyk filmowy, rodzic dziecka z zespołem Downa p. Tadeusz Sobolewski, którego referat odczytano. Jemu też poświęcę osobny artykuł, by mieć możliwość przekazania jak najwięcej treści.
Wystąpił również prezes Fundacji Dom Rodzinny w Łysogórkach Arkadiusz Więcko, matematyk. Temat jego referatu: „Poświęcam się, czy korzystam z przywileju? Paradoks siły i słabości”. Mówił o tym, że słabi są kanałem naszej siły… Zwrócił też uwagę na to, że mówienie o poświęcaniu czasu słabym nie jest odpowiednim określeniem, gdyż w zamian czerpiemy od nich siłę…
Pierwszą część sympozjum zakończył o. Wojciech Jędrzejowski referatem na temat: „Słabość jako instrument wychowania narodu wybranego”. Oparł go na przykładach ze Starego Testamentu, zaczynając od Adama, by pokazać pierwszą relację Boga na słabość człowieka. Bóg pyta Adama w raju: Gdzie jesteś Adamie? Nie chce, żeby został samotny ze swoim grzechem i zagubiony, więc wyrusza na jego poszukiwanie. Bóg nie jest obojętny - mówi o. Wojciech - kiedy grzeszymy, kiedy czynimy zło i o tym Bóg nam mówi. Obojętność nie pomaga w poprawieniu relacji, ani zamknięcie się w sobie. „Wnętrzności we mnie się poruszają, gdybym cię miał odrzucić…” - mówi Bóg. Jeżeli wyrażasz swoje oburzenie czy swój gniew, to nie jest odrzucenie, tylko ból na zranienie… Słabość to często synonim grzechu. Tu pada przykład Dawida, który zobaczył kobietę i w tym nie ma jeszcze nic złego, ale potem zasięgnął informacji, kto to? Była to Batszeba żona Uriasza, którego podstępem wysyła na najtrudniejszy odcinek walki, gdzie ginie i wtedy bierze Batszebę za żonę. Ponieważ Bogu się to nie spodobało, zapowiada liczne kary, łącznie ze śmiercią syna. Po ogromie nieszczęść Dawid zwraca się do Boga w błagalnej modlitwie i zostaje wysłuchany… Biblia jest wołaniem do Pana Boga, żeby uleczył zło, które jest nieproporcjonalne do naszych możliwości, więc bez pomocy z zewnątrz z niego nie wyjdziemy. Pada też przykład króla Izraela Eliasza i jego konfrontacja z Baalem.
Po porannych referatach przyszedł czas na dyskusję. Popołudniowe obrady zakończyły się natomiast koncertem w Sali Bogusława, którego gospodarzami byli niepełnosprawni intelektualnie, podejmujący na scenie autorów piosenek poetyckich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do Ducha Świętego

[ TEMATY ]

nowenna

Pio Si/Fotolia.com

Jak co roku w oczekiwaniu na Niedzielę Zesłania Ducha Świętego Kościół katolicki będzie odprawiał nowennę do Ducha Świętego i tym samym trwał we wspólnej modlitwie, podobnie jak apostołowie, którzy modlili się jednomyślnie po wniebowstąpieniu Pana Jezusa czekając w Jerozolimie na zapowiedziane przez Niego zesłanie Ducha Świętego.

Ponieważ nowenna do Ducha Świętego przypada w maju i czerwcu, dlatego łączy się ją z nabożeństwami majowymi czy też czerwcowymi w następujący sposób:

CZYTAJ DALEJ

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

[ TEMATY ]

Fatima

objawienia fatimskie

Family News Service

Karol Porwich/Niedziela

Maryja ukazywała się w Fatimie raz w miesiącu od 13 maja do 13 października 1917 roku. Z objawieniami fatimskimi i ich historią związane są fascynujące fakty, wciąż niestety mało znane lub zapomniane. Przypominamy kilka z nich.

Cud słońca, którego świadkami były dziesiątki tysięcy ludzi. Małe dzieci, którym w odległej portugalskiej wiosce objawiała się Maryja. Matka Boża przekazała im trzy tajemnice fatimskie. Dwie z nich zostały upublicznione w 1941 roku, trzecia zaś na ujawnienie czekała aż do 2000 roku. Te fakty są powszechnie znane. Ale co właściwie wydarzyło się na wzgórzach w środkowej Portugalii 105 lat temu? I jakie znaczenie ma to dla Kościoła w XXI wieku? Mija właśnie 105 lat odkąd trojgu pastuszkom ukazała się Matka Boża.

CZYTAJ DALEJ

Łódzko – wileński projekt „Niemen w czterech ścianach”

2024-05-16 17:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Archiwum szkoły

Dzięki pozytywnej ocenie wniosku Bernardyńskiego Liceum Ogólnokształcącego im. o. A. Pankiewicza w Łodzi w tegorocznym konkursie Polsko – Litewskiego Funduszu Wymiany Młodzieży na realizację projektu pt.: „Niemen w czterech ścianach” w maju br. ponownie spotkaliśmy się z zaprzyjaźnioną szkołą Vilniaus Lazdyn mokykla z Wilna, aby wspólnie podjąć działania.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję