Reklama

Zawsze serdeczny i dobry dla wszystkich

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Biskup Kazimierz Górny był w małym seminarium, dlatego już w tym okresie spotkał się z ks. prof. Karolem Wojtyłą, który opiekował się małym seminarium. To było pierwsze bliższe zapoznanie i można powiedzieć, że ks. prof. Wojtyła, późniejszy nasz kardynał i papież miał niezwykłą sympatię do Kazimierza Górnego. Bardzo go lubił i żartował z nim. Kazimierz był „wesołkiem”, ale w tych żartach zawsze umiał się znaleźć. Potem gdy był w seminarium od 1955 do 1960 r., na ostatnim roku mieszkał ze mną i miał funkcję gospodarza seminarium, tzn. dbał o porządek w seminarium, w mieszkaniach i korytarzach. Zarówno rektor ks. Karol Kozłowski, jak i ojciec duchowny ks. Stanisław Smoleński, późniejszy biskup pomocniczy krakowski darzyli Kazimierza zaufaniem, a Kazimierz odpłacał tym, że można było na niego liczyć. Stąd była jakaś wielka zażyłość i wielkie zrozumienie między Kazimierzem a przełożonymi. Ja osobiście zapoznałem się z Kazimierzem, kiedy ze mną zamieszkał na ostatnim roku w seminarium. Wtedy nasza przyjaźń jeszcze bardziej się umocniła, a po święceniach, będąc na drugiej parafii w Bielsku Białej, był razem ze mną wikarym, gdzie było wielu kapłanów, wikarych. Ówczesny dziekan Bielska-Białej ks. Łaczek darzył ks. Górnego szacunkiem i jakąś wielką sympatią i co mnie uderzyło, nieraz przy jakichś spotkaniach przy stole ks. Łaczek mówił: „czekajcie, Kazimierz będzie biskupem”. Oczywiście wtedy miał trzy lata kapłaństwa i nikt o tym nie myślał, ale on to często powtarzał. I kiedy ks. Górny miał przyjmować sakrę, Ksiądz Dziekan leżał w szpitalu, ale bardzo to wszystko przeżywał, bo był z ks. Górnym bardzo mocno związany. Potem gdy miał prymicje biskupie, byliśmy w jego parafii rodzinnej, gdzie też była uroczystość pokonsekracyjna i tam przemawiali różni dostojnicy, a na końcu i ja dostąpiłem tej radości, że mogłem kilka zdań powiedzieć. Między innymi wspomniałem taki epizod, gdy byliśmy wikarymi w Białej: Trwały przygotowania do I Komunii św. w parafii i Ksiądz Wikariusz - starszy nie dopuścił jednego chłopca do Komunii. Ksiądz dziekan Łaczek wziął nas dwóch najmłodszych i mówi: „Weźcie tego chłopca i trochę pouczcie, a potem zróbcie egzamin, ale starajcie się go puścić”. No i przejęliśmy się tą naszą funkcją. Ale, niestety, ten chłopak nic nie wiedział. Był z rodziny zagubionej. No i ja powiadam ks. Kazimierzowi: „No rzeczywiście on nic nie przygotowany”. A ks. Kazimierz miał takie dobre serce i wyczucie rzeczywistości, powiedział do mnie: „Ks. Janie, posłuchaj. Jestem przekonany, że Ty gdy szedłeś do I Komunii, a było to trzy miesiące po zakończeniu wojny, to tyś na pewno też więcej nie wiedział”. I ten argument mnie przekonał. Rzeczywiście, Biskup Kazimierz zawsze był dla wszystkich bardzo dobry i serdeczny. My, koledzy z roku cieszyliśmy się, że z naszego grona ks. Kazimierz został biskupem. Dzisiaj jest taki sam serdeczny i koleżeński, jak był w czasach wikariatu.
Gdy byliśmy w 1980 r. w Rzymie, koledzy z roku święceń, wtedy ks. Kazimierz nie dostał paszportu od władz i nie mógł z nami pojechać na spotkanie z Janem Pawłem II. Był to odwet władz komunistycznych za to, że przez kilka lat walczył wraz z parafianami o lokalizację kościoła na osiedlu w Oświęcimiu. Wiele delegacji, trwanie przy krzyżu, szykany ze strony władz - wszystko to przetrwał. Na śniadaniu u Ojca Świętego wiele razy Jan Paweł II wspominał: „no, biedny Kaziu udręczył się tam, udenerwował, bo mu tam nawet kaplicę podpalili”. Wtedy Papież powiedział do ks. Dziwisza, aby przyniósł portret Papieża i na nim wypisał serdeczne słowa do ks. Kazimierza, żeby go pocieszyć. Dostarczono mu ten obraz. Samo wydarzenie zadaje kłam pomówieniom, które rzucali niektórzy na Księdza Biskupa o rzekomej współpracy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gwiazdo Jackowa z Przemyśla, módl się za nami...

2024-05-06 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Adobe Stock

Przy południowo – wschodniej granicy Polski, nad rzeką San leży pięknie położone miasto licznych kościołów – Przemyśl. Posiada ono dwa sanktuaria maryjne, w jednym z nich dzisiaj się zatrzymamy. Czas dzisiejszego rozważania spędzimy w bazylice katedralnej, gdzie znajduje się cudowna figura Matki Bożej Jackowej – Pani Przemyskiej.

Rozważanie 7

CZYTAJ DALEJ

"DGP": Tabletka "dzień po" z apteki nie dla małoletnich

2024-05-07 07:35

[ TEMATY ]

leki

moakets/PIXABAY

Dlaczego lekarze mogą przepisać pigułkę "dzień po" tylko za zgodą rodzica, a aptekarze nie? Ci ostatni nie zamierzają ryzykować – pisze we wtorek "Dziennik Gazeta Prawna".

"Do wczoraj do wojewódzkich oddziałów NFZ wpłynęło 16 wniosków o przystąpienie do pilotażu przepisywania antykoncepcji awaryjnej w aptekach. Chodzi o tzw. tabletkę +dzień po+ zawierającą hamujący lub opóźniający owulację, a przez to niedopuszczający do zapłodnienia, octan uliprystalu. Zgodnie z rozporządzeniem w sprawie pilotażu można je składać od 1 maja, ale odzew jest jak na razie nikły" - informuje "DGP".

CZYTAJ DALEJ

79 lat temu zakończyła się II wojna światowa

2024-05-07 21:53

[ TEMATY ]

II wojna światowa

Walter Genewein

Wrzesień 1939, zdjęcie wykonane przez niemieckiego oficera gdzieś we Wrocławiu we wrześniu 1939 r. Przedstawia pojazdy niemieckich sił powietrznych przed wyjazdem do Polski

Wrzesień 1939, zdjęcie wykonane przez niemieckiego oficera gdzieś we Wrocławiu we wrześniu
1939 r. Przedstawia pojazdy niemieckich sił powietrznych przed wyjazdem do Polski

79 lat temu, 8 maja 1945 r., zakończyła się II wojna światowa w Europie. Akt kapitulacji Niemiec oznaczał koniec sześcioletnich zmagań. Nie oznaczał jednak uwolnienia kontynentu spod panowania autorytaryzmu. Europa Środkowa na pół wieku znalazła się pod kontrolą ZSRS.

Na początku 1945 r. sytuacja militarna i polityczna III Rzeszy wydawała się przesądzać jej los. Wielka ofensywa sowiecka rozpoczęta w czerwcu 1944 r. doprowadziła do utraty przez Niemcy ogromnej części Europy Środkowej, a straty w sprzęcie i ludziach były niemożliwe do odtworzenia. Porażka ostatniej wielkiej ofensywy w Ardenach przekreślała niemieckie marzenia o zawarciu kompromisowego pokoju z mocarstwami zachodnimi i kontynuowaniu wojny ze Związkiem Sowieckim. Wciąż zgodna współpraca sojuszników sprawiała, że dla obserwatorów realistycznie oceniających sytuację Niemiec było jasne, że wykluczone jest powtórzenie sytuacji z listopada 1918 r., gdy wojna zakończyła się zawieszeniem broni. Dążeniem Wielkiej Trójki było doprowadzenie do bezwarunkowej kapitulacji Niemiec oraz ich całkowitego podporządkowania woli Narodów Zjednoczonych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję