Reklama

Powstanie Styczniowe

„...Krew przelana dla dobra idei stanowić będzie po wszystkie czasy świętość, której nie wolno ruszać, ani szargać. Toteż bunt polskiej młodzieży podnoszącej oręż przeciwko zaborcy, na zawsze wybił się zlotemi literami w naszej historji. Poryw styczniowy i jego echa w ówczesnem społeczeństwie polskiem były dowodem wartości tamtego pokolenia...”
(Ziemia Przemyska 1933 r.)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W nocy z 22 na 23 stycznia 1863 r. Polacy po raz kolejny chwycili za broń, aby walczyć o niepodległość będącej pod zaborami Ojczyzny. „...Chwile pożegnania z rodziną, z żoną, matką, dzieckiem, które trzeba było porzucić na pastwę mściwego wroga - to dla żołnierza-powstańca były najboleśniejsze... Z błogosławieństwem ojca, który walczył w powstaniu listopadowem, z kokardą białoczerwoną, którą powstańcowi do czapki przypinała miękka, kobieca ręka, ze łzą żony, która na burce powstańczej lśniła jak srebrzysty order, ze szkaplerzem na szyi, który przy pożegnaniu zawieszała synowi matka kochająca, aby mu był puklerzem od kuli nieprzyjacielskiej, szedł powstaniec w lasy na bój nierówny...” - pisał historyk W. Kucharski.
W styczniu 1863 r. armia rosyjska liczyła blisko 100 tys. żołnierzy. Natomiast w szeregach słabo uzbrojonych oddziałów powstańczych znalazło się od 20-25 tys. sprzysiężonych. Jednym z nich był Leonard Tarnowski. Urodził się 21 grudnia 1843 r. w Krakowcu, gdzie jego ojciec był oficjalistą u Lubomirskich. Jako uczeń gimnazjum w Przemyślu - pomimo trudności stawianych mu przez Komisję poborową z powodu słabego rozwoju sił fizycznych - przystąpił do powstania. „...Kiedy w roku 1863 - pisała Ziemia Przemyska - jako osiemnastoletni chłopak chwytał za strzelbę z ojcowego zdjętą kołka, by razem z podobnymi wypędzić przemożnego wroga z ojczystego zagonu, nie mierzył siły na zamiary...”. Tarnowski jako szeregowiec walczył w oddziałach Zapałowicza i Ubysza. Swój „bojowy żywot” zakończył pod Tuczempami, gdzie został ciężko ranny.
Po ukończeniu Wydziału Prawa Uniwersytetu Lwowskiego Tarnowski powrócił do Przemyśla i wstąpił do kancelarii adwokackiej prowadzonej przez jednego z najlepszych prawników w mieście, a zarazem burmistrza i posła, Waygarta, który w okresie powstania styczniowego pełnił funkcję cywilnego naczelnika grodu nad Sanem. Niemal cała jego kancelaria przystąpiła do powstania. Nawet służba domowa Waygartów ukrywała powstańców i pomagała w wydobyciu ich z więzień. Żona Waygarta, Joanna z Baczyńskich, pełniła funkcję przewodniczącej Komitetu Pań w Przemyślu, którego głównym zadaniem było niesienie pomocy walczącym powstańcom.
W latach 1878-1930 Leonard Tarnowski prowadził własną kancelarię adwokacką. To z jego inicjatywy powstało Stowarzyszenie Weteranów 1863 r., którego działalność sprowadzała się głównie do niesienia pomocy byłym uczestnikom powstania styczniowego i ich rodzinom oraz do organizacji uroczystości patriotycznych.
Rok 1863 zapisał się w sposób szczególny w historii diecezji przemyskiej. Już po wybuchu powstania styczniowego nowym biskupem przemyskim został kanonik - dziekan kapituły lwowskiej - Antoni Józef z Wałaginów Manastyrski (herbu Sas). Wielu kleryków przemyskiego seminarium - o czym świadczą zapiski autobiograficzne bp. Józefa Sebastiana Pelczara - przekazywało na rzecz powstania bieliznę i pieniądze. Niekiedy też ukrywano powstańców.
Pamięć o powstaniu styczniowym była przekazywana z pokolenia na pokolenie. Żaden bowiem zryw niepodległościowy nie pozostawił w świadomości Polaków większego i trwalszego śladu od tego, który został zapoczątkowany w mroźną styczniową noc roku 1863. Żaden zryw niepodległościowy nie był w takim stopniu napełniony duchem polskiego romantyzmu. Żaden zryw niepodległościowy nie pokazał w sposób tak wyraźny, że wolność narodu i niepodległość państwa mają wartość bezcenną.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Częstochowa: Spotkanie z Raymondem Naderem - mistykiem szerzącym kult św. Charbela

2024-05-06 11:47

[ TEMATY ]

spotkanie

DA Emaus

Raymond Nader

Ks. Piotr Bączek

Raymond Nader

Raymond Nader

W czwartek 9 maja 2024 r. po Mszy św. zapraszamy na spotkanie z Raymondem Naderem, który przeżył niezwykłe doświadczenie mistyczne w pustelni, w której ostatnie lata spędził św. Szarbel.

Raymond Nader jest chrześcijaninem maronitą, ojcem trójki dzieci, który doświadczył widzeń św. Charbela. Po nocy pełnej niewytłumaczalnych wydarzeń na jego ramieniu pojawił się znak pięciu palców. Warto przyjść i posłuchać tego niesamowitego świadectwa.

CZYTAJ DALEJ

Jako jedna wielka polska rodzina. Ulicami Wilna przeszła wielotysięczna Parada Polskości

2024-05-06 13:11

[ TEMATY ]

Wilno

Litwa

fot.M.Paszkowska/l24.lt

W sobotę Wilno rozkwitło biało-czerwonymi sztandarami – ulicami litewskiej stolicy przeszła tradycyjna majowa Parada Polskości. Była to wyjątkowa okazja, aby jak co roku Polacy ze wszystkich zakątków Litwy oraz rodacy z Polski i z dalszych stron mogli spotkać się razem jako jedna wielka polska rodzina.

Polski przemarsz w sercu Wilna stał się już piękną tradycją, organizowaną od dwudziestu lat przez Związek Polaków na Litwie z okazji Dnia Polonii i Polaków za Granicą i Święta Konstytucji 3 Maja.

CZYTAJ DALEJ

Pogrzeb ks. Jerzego Witka SBD

2024-05-07 16:42

ks. Łukasz Romańczuk

Msza św. pogrzebowa ks. Jerzego Witka SDB

Msza św. pogrzebowa ks. Jerzego Witka SDB

Rodzina Salezjańska pożegnała ks. Jerzego Witka SDB. Na Mszy świętej modliło się ponad 100 księży, wspólnoty neokatechumenalne oraz wierni świeccy dziękujący za posługę tego kapłana.

Msza święta pogrzebowej sprawowana była w kościele pw. Chrystusa Króla we Wrocławiu. Przewodniczył jej ks. Piotr Lorek, wikariusz Inspektora Prowincji Wrocławskiej, a homilię wygłosił ks. Bolesław Kaźmierczak, proboszcz parafii św. Jana Bosko w Poznaniu. Podczas Eucharystii czytana była Ewangelia ukazująca uczniów idących z Jerozolimy do Emaus, którzy w drodze spotkali Jezusa. Do tych słów nawiązał także ks. Kaźmierczak podkreślając, że uczniowie pełnili ważną misję w przekazaniu prawdy o zmartwychwstaniu. Kaznodzieja nawiązał także do osoby zmarłego kapłana. - W naszych sercach jest wiele wspomnień po nieżyjącym już ks. Jerzy, który posługiwał tutaj przez wiele lat. Wspominamy jego piękną pracę w Lubinie, w Twardogórze, posługę pośród młodzieży i studentów w kościele pw. św. Michała Archanioła we Wrocławiu. Organizował koncerty, na które przychodzili ludzie. Będąc proboszczem u św. Michała Archanioła zapoznał się z życiem św. Teresy Benedykty od Krzyża. Bardzo się zaangażował i to on przyczynił się do tego, że powstała kaplica Edyty Stein w kościele na Ołbinie – zaznaczył ks. Kaźmierczak dodając: - Ksiądz Jerzy założył Towarzystwo im. Edyty Stein. Zabiegał o to, aby dom Edyty Stein przy ul. Nowowiejskiej był otwartym miejscem spotkań. Organizował tam wykłady.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję