Reklama

Czerwona Gwiazda w Legnicy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wbrew pozorom nie ma ona nic wspólnego z obecnością wojsk ZSRR w Legnicy. Przez siedem wieków była ona symbolem troski o ubogich i chorych. Pod jej opieką znajdowały się szpitale i schroniska dla osób pozbawionych środków do życia oraz dla będących w drodze pielgrzymów. Była ona znakiem Zakonu Krzyżowców z Czerwoną Gwiazdą, którzy prowadzili tutaj szpital św. Mikołaja. O jego historii mówił Andrzej Niedzielenko na marcowym spotkaniu Duszpasterstwa Ludzi Pracy ’90 w Legnicy. Prelegent jest dyrektorem Muzeum Miedzi, a prócz tego jest pasjonatem historii regionu legnickiego. Plonem jego kolejnych studiów i zainteresowań stała się właśnie historia Zakonu Krzyżowców z Czerwoną Gwiazdą i losy ich szpitala w Legnicy.

Agnieszka i Anna

Założycielką Zakonu Krzyżowców z Czerwoną Gwiazdą była św. Agnieszka czeska, córka króla Przemysława Ottokara I z dynastii Przemyślidów. Dla jego potrzeb ufundowała ona w pobliżu dzisiejszego mostu Karola w Pradze szpital i klasztor oraz zespół towarzyszących im budowli. Jej fundacje w roku 1237 zatwierdził papież Grzegorz IX, przekształcając specjalną bullą bractwo w zakon świecki z zachowaną do dziś regułą augustyńską. Zakon na Śląsk sprowadziła księżna Anna - siostra św. Agnieszki czeskiej, wdowa po księciu Henryku Pobożnym. Na tym terenie był on najważniejszą instytucją zajmującą się szpitalnictwem. Posiadał swoje szpitale w Bolesławcu (rok założenia - przed 1260), Świdnicy (1283), Ziębicach (1282), Legnicy (1288) i Kluczborku (1298).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Rozwój opieki szpitalnej

Szybki wzrost liczby szpitali w Europie nastąpił pod koniec XIII w., gdy zaczął wygasać ruch krucjatowy i pielgrzymkowy do Ziemi Świętej. Powstałe tam zakony krzyżowe zaczęły ulegać zasadniczym zmianom. Pierwotnie zapewniały opiekę i ochronę pielgrzymom odwiedzającym miejsca święte, po zakończeniu krucjat straciły rację bytu. Tymczasem w szybko rozwijających się miastach Europy rosła liczba osób potrzebujących pomocy i wsparcia. Pierwszym sprowadzonym do Polski zakonem krzyżowym byli joannici, którzy pojawili się na naszych ziemiach jeszcze w drugiej połowie XII w. Wkrótce potem przybyli kanonicy regularni Bożego Grobu (zwani też miechowitami), a następnie templariusze i krzyżacy. W tym samym czasie powstają, wzorowane na jerozolimskich poprzednikach, zakony szpitalników. Są to krzyżowcy z czerwoną gwiazdą, duchacy i antonianie. Na ziemiach polskich, w okresie XIII-XV wieku, pełnili oni posługę szpitalną w 37 miejscowościach. Była to posługa bardzo zróżnicowana. Jedne zakłady były przeznaczone dla ludzi chorych, np. trędowatych, inne dla ubogich, samotnych kobiet, dzieci i uczniów. Pobyt chorych w dawnym szpitalu był zasadniczo darmowy, a źródła utrzymania zakład czerpał z uposażenia wyznaczonego mu przez fundatora.

Legnicka historia

Najstarszy legnicki szpital powstał dzięki księciu Henrykowi V Grubemu (1245-1296). Ufundował on szpital przy istniejącym już kościele św. Mikołaja na przedmieściu chojnowskim. Do jego prowadzenia książę sprowadził krzyżowców z czerwoną gwiazdą. Dziś po lokalizacji tej nie ma już śladu. Za żyjącym sto lat temu badaczem średniowiecznej Legnicy Arnoldem Zum Winklem możemy odtworzyć jego bardziej szczegółowa lokalizację. Obejmowała ona większą część ziemi położonej pomiędzy ul. Chojnowską, ul. Anielewicza, pl. Wolności i ul. Złotoryjską. Obszar ten przecięty jest teraz ulicą Nowy Świat. Obok kościoła św. Mikołaja usytuowany był dom zakonny, który jeszcze przed 1317 r. otrzymał status komturii. Do tego dołączony był dom chorych. Pierwotne uposażenie placówki stanowiły nadane przez księcia 2 łany ziemi w Dornbusch, czynsze z młyna w okolicach Chojnowa, prawo zbierania drewna na budulec i na opał w lasach książęcych. Dochody zapewniał też zakupiony przez zakon folwark w Rosochatej. W XV w. zarząd nad szpitalami przejęły rady miejskie, którym bardziej zależało na dochodach ze szpitalnych majątków niż nad opieką nad chorymi i biednymi. Wiadomo, że w tym czasie szpital dawał pełne utrzymanie 15 kobietom i 14 dzieciom oraz zapewniał mieszkanie dla kolejnych jeszcze 4 osób. W 1533 r. książę legnicki Fryderyk II dokonał daleko idących przeobrażeń w protestanckiej już strukturze kościelnej Legnicy. Wszystkie majątki i nieruchomości kościelne przeszły na własność kamery książęcej. Tak powstał Urząd Jałmużniczy Wielkiej Skarbony z przeznaczeniem na zapomogi dla biednych. Z ofiar kościelnych powstała Skrzynka Ubogich. Sami krzyżowcy utrzymali się jeszcze przy klasztorze i kościele św. Mikołaja. Całkowita ruina wszystkich fundacji nastąpiła podczas wojny trzydziestoletniej. Zniszczonego kościoła i klasztoru już nigdy nie odbudowano. W 1658 r. wybudowano nowy szpital przy zbiegu ulic Złotoryjskiej i Hutników. Po różnych przygodach szpital ten ostatecznie trafił w 1810 r. do dawnego klasztoru franciszkanów. Dzięki fundacji Schnabla, w 1867 r. wzniesiono podwójny budynek łącząc podopiecznych fundacji ze szpitalem św. Mikołaja. Dziś z tych leczniczo-opiekuńczych placówek, usytuowanych wzdłuż ul. Chojnowskiej, pozostały wielogabinetowa przychodnia i biura MOPS.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Złoty Krzyż Zasługi dla włoskiej dziennikarki i kierownika sekcji polskiej Vatican News

2024-05-03 13:58

[ TEMATY ]

ks. Paweł Rytel‑Andrianik

złoty Krzyż Zasługi

Włodzimierz Rędzioch/Niedziela

Ze wzruszeniem przyjąłem wraz z Manuelą Tulli, dziennikarką ANSA, odznaczenie Pana Prezydenta RP za upowszechnianie wiedzy o Polakach ratujących Żydów na arenie międzynarodowej – tak decyzję prezydenta Andrzeja Dudy o przyznaniu odznaczenia skomentował ks. Paweł Rytel-Andrianik kierujący polską sekcją mediów watykańskich. Uroczystość odbyła się w czwartek 2 maja wieczorem w Ambasadzie RP przy Stolicy Apostolskiej.

Manuela Tulli i ks. Paweł Rytel-Andrianik są autorami książki o rodzinie Ulmów „Zabili nawet dzieci” opublikowanej po włosku i angielsku. Wersje polska, hiszpańska, portugalska i chińska są w przygotowaniu. Pozycja spotkała się z uznaniem odbiorców w różnych krajach. Jest ona wspólnym spojrzeniem Włoszki i Polaka na historię rodziny Ulmów w kontekście historycznym. Powstała i została wydana we współpracy z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim Jana Pawła II.

CZYTAJ DALEJ

Świętość na wyciągnięcie ręki

Niedziela Ogólnopolska 48/2022, str. 8-11

[ TEMATY ]

Carlo Acutis

bł. Carlo Acutis

bł Carlo Acutis

Fot. z publikacji abp Domenico Sorrentino

O fenomenie „świętego w trampkach”, który skradł serca współczesnej młodzieży i stał się dowodem na to, że świętość jest osiągalna dla każdego, z abp. Domenico Sorrentino z Asyżu, autorem książki Oryginały, nie fotokopie. Karol Acutis i Franciszek z Asyżu, rozmawia ks. Jarosław Grabowski.

Ks. Jarosław Grabowski: Błogosławionego Carla Acutisa pochowano w Asyżu, mieście św. Franciszka. Święty Biedaczyna i „święty w trampkach” to dość oryginalne zestawienie. Czterdziestopięcioletni Franciszek zmarł w 1226 r., a zaledwie 15-letni Carlo – w 2006 r. Ksiądz Arcybiskup napisał książkę na ten temat. Wiemy, że te osoby dzieli wiele, nie tylko czas, a co je łączy?

Abp Domenico Sorrentino: Jest wiele elementów wspólnych. Obydwaj byli zakochani w Stwórcy i stworzeniu. U Franciszka natura lśni blaskiem w sposób bardzo poetycki jak w Pieśni słonecznej. Carlo, który żył w naszych czasach, kochał przyrodę, ale także sport, muzykę, a przede wszystkim internet – to współczesne medium komunikacji. Obydwaj wiedli głębokie życie duchowe. I choć żyli w jakże różnych epokach, to obydwaj uznawali, że cały wszechświat – w tym także technologie – jest wielkim darem Boga.

CZYTAJ DALEJ

Drogi miłości

2024-05-03 20:56

ks. Jakub Nagi

Brat

Brat

Jak podkreśla ks. Krystian Winiarski, prefekt WSD w Rzeszowie, film rzeszowskich alumnów ma służyć najpierw refleksji nad życiowym powołaniem, które dla chrześcijan jest przede wszystkim powołaniem do świętości. W życie każdego człowieka wpisane jest także powołanie szczegółowe: do małżeństwa, kapłaństwa, życia konsekrowanego, a może do samotności, które też wymaga rozeznania, odkrycia i decyzji, by tą konkretną drogą iść przez życie.

„Pytania, emocje, rozterki, lęk przed podjęciem decyzji. To wszystko towarzyszy młodemu człowiekowi, który zastanawia się jaką życiową drogę wybrać, czy odpowiedzieć na powołanie, także to do kapłaństwa. O tym chcieli opowiedzieć swoim kolegom klerycy, którzy rozpoczynają swoją formację w seminarium” – wyjaśnia ks. Krystian Winiarski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję