Reklama

Pan Bóg chce być w Waszym życiu

Kolejny już raz na doroczne czuwanie przed obliczem Czarnej Madonny w nocy z 16 na 17 kwietnia (z piątku na sobotę) przybyli maturzyści z diecezji drohiczyńskiej. W tym szczególnym czasie, który przebiegał pod znakiem żałoby narodowej po katastrofie samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem, przyjechali, by prosić Maryję o pomyślne zdanie egzaminu dojrzałości i podjęcie trafnych decyzji dotyczących przyszłości. Tegoroczne spotkanie przebiegało pod hasłem: „Przez miłość do pełni wolności”. Do Sanktuarium Jasnogórskiego przybyło blisko 1000 maturzystów, kilkudziesięciu wychowawców i opiekunów, kilka sióstr zakonnych oraz ponad 20 kapłanów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O godz. 17.30 katechezę do młodych w Auli o. Kordeckiego na temat: „Być świadkiem miłości” wygłosił ks. Piotr Arbaszewski. Potem kolejno młodzież uczestniczyła w nabożeństwie Drogi Krzyżowej na wałach jasnogórskich, która rozpoczęła się o godz. 19.30 pod przewodnictwem ks. Wojciecha Ryczkowskiego, i w Apelu Jasnogórskim, rozpoczynającym czuwanie przed obrazem Matki Bożej. Podczas czuwania, które prowadził ks. Tomasz Szmurło, maturzyści odmówili tajemnice światła Różańca świętego i Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Centralnym punktem spotkania była uroczysta Eucharystia w Kaplicy Matki Bożej o godz. 24. Miał jej przewodniczyć pasterz diecezji bp Antoni Pacyfik Dydycz. Niestety, tak się nie stało. W specjalnym komunikacie z 16 kwietnia z Kanady, gdzie prowadził rekolekcje kapłańskie, Ksiądz Biskup, nawiązując do sytuacji w naszej Ojczyźnie, napisał: „Jest mi niezmiernie przykro, że w tak ważnych przeżyciach nie mogę być w Polsce. Otóż razem z ks. dr. Łukaszem Gołębiewskim - sekretarzem zostaliśmy «uwięzieni» w Toronto z powodu pyłu, jaki wydobywa się z wulkanu na Islandii. Mieliśmy opuścić Kanadę 15 kwietnia, ale widać, że wolą Bożą było, abyśmy pozostali w Toronto, zresztą dotyczy to tysięcy podróżnych”. W jego zastępstwie młodzież powitał i Mszy św. przewodniczył ks. kan. Ryszard Zalewski, proboszcz z parafii pw. Trójcy Przenajświętszej w Rudce, najstarszy z kapłanów, który przyjeżdża z maturzystami. „Młodzież diecezji drohiczyńskiej przybywa w ważnej chwili swojego życia, przed maturą, ażeby zawierzyć Matce Bożej, naszej Matce, swoje młode życie” - mówił do zebranych Ksiądz Kanonik. Homilię wygłosił ks. Jarosław Błażejak, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Młodzieży, odpowiedzialny równocześnie za przebieg i organizację pielgrzymki. Zwracając na potrzebę systematycznej modlitwy, mówił: „Pan Bóg pomaga człowiekowi żyć, Pan Bóg chce prowadzić człowieka i do Was, Młodzi Maturzyści, chcemy powiedzieć jeszcze raz: Pan Bóg chce być w Waszym życiu, żeby Was prowadzić. (…) Oczywiście, żeby uwierzyć, że Pan Bóg chce mi pomagać, wypadałoby się modlić - zwrócił się do młodych ks. Jarosław. - I tak przy okazji na tym naszym czuwaniu modlitewnym, na tym naszym przebywaniu modlitewnym na Jasnej Górze mieliśmy okazję, żeby się modlić. Więc postawmy sobie pytanie: Czy poza tym miejscem też się modlisz? Bo często też człowiek może tak sobie myśleć i kalkulować, i mówić: «No o coś tam Pana Boga proszę, ale tak do końca wydaje mi się, że Pan Bóg mnie nie słucha, nie spełnia tych moich próśb». Więc trzeba się też zapytać o systematyczność tego zwracania się do Pana Boga, bo wielu ludzi, i też młodych, mówi tak: «Jeśli mam potrzebę, to się pomodlę». No a jeśli nie masz tej potrzeby pomodlenia się? - pytał kaznodzieja. (…) - To nie jest kwestia potrzeby, ale raczej obowiązku, jakiejś odpowiedzialności i wtedy możemy dopiero zacząć mówić o tym, czy Pan Bóg nas słyszy, czy nie słyszy”. A wysiłek jest - jak podkreślił - tak niewielki: niecałe 50 sekund wystarczy, by odmówić: „Ojcze nasz”, „Zdrowaś Maryjo” i „Chwała Ojcu” - to jest drobiazg w skali całego dnia. „Módlcie się nie tylko teraz, w czasie, kiedy przygotowujecie się do egzaminów maturalnych, ale w ogóle w ciągu całego życia. Módlcie się, bo modlitwa unosi człowieka w bliskość Pana Boga. (…) Bo modlitwa to tak naprawdę myślenie o Panu Bogu, ważniejsze są myśli niż słowa wypowiadane na modlitwie, tu jest walka, żeby myśli utrzymać przy Panu Bogu właśnie na modlitwie. Więc próbujcie i starajcie się, niech tego nigdy nie zabraknie, żeby to nie było tylko wtedy, kiedy tzw. trwoga, więc wtedy do Boga, żeby to nie było tylko wtedy, kiedy poczuję potrzebę” - konkludował ks. Jarosław.
Przed maturzystami najważniejszy czas w życiu: podejmowania decyzji dotyczących przyszłości i ją kształtujących. By były one trafne, trzeba niemało wysiłku, ale także zawierzenia Bogu. Temu miało służyć spotkanie przy tronie Królowej Polski. - Przyjechaliśmy, by prosić Maryję o pomyślne zdanie egzaminu maturalnego, ale i o to, by później właściwe pokierować swoimi losami - mówią maturzyści z Sokołowa Podlaskiego. Zapewne wielu z nich pobyt w sanktuarium narodowym na Jasnej Górze dopomógł w tym rozeznaniu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy - po raz dwunasty

2024-04-28 15:17

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

Na Jasnej Górze odbył się zjazd zorganizowany po raz dwunasty przez Stowarzyszenie Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy. Odwołuje się ono tradycji przedwojennych regionu. To druga grupa, która rozpoczęła w kwietniu sezon w częstochowskim sanktuarium. Zjazd wpisujący się w obchodzoną dziś XVIII Ogólnopolską Niedzielę Modlitw za Kierowców był czasem prośby o wzajemny szacunek na drodze i szczęśliwe powroty do domu dla motocyklistów i wszystkich użytkowników dróg.

W zjeździe uczestniczyli motocykliści z całej Polski. Marta Fawroska-Sroka z Będzina jeździ z mężem. Jak przyznaje, choć na początku odnosiła się z rezerwą do pasji małżonka, dziś nie wyobraża sobie życia bez wspólnych wypraw. - Co roku jeździmy na rozpoczęcie sezonu na Jasną Górę, bo Jasna Góra to nasza duma narodowa. Modlimy się rozpoczynając kolejny etap motocyklowej przygody - wyjaśnia uczestniczka motocyklowego spotkania. Motocyklowa pasja staje się wśród kobiet coraz popularniejsza.

CZYTAJ DALEJ

Świdnik. Jubileusz parafii Chrystusa Odkupiciela

2024-04-29 05:51

Paweł Wysoki

40 lat temu w Świdniku biskup lubelski Bolesław Pylak powołał nowy ośrodek duszpasterski. Do tworzenia parafii i budowy kościoła pw. Chrystusa Odkupiciela skierował ks. Andrzeja Kniazia, który wraz z grupą wiernych jeszcze w 1984 r. wybudował tymczasową kaplicę, a kilka lat później świątynię.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję