Reklama

Elity dostały sygnał: koniec szyderstwa

Niedziela warszawska 18/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Andrzej Tarwid: - Jak naukowiec zajmujący się badaniem zachowań społecznych patrzy na to, co działo się przed Pałacem Prezydenckim po katastrofie samolotu w Smoleńsku? Czy był to tylko odruch żalu i współczucia, czy jednak tłumy gromadzące się na Krakowskim Przedmieściu mówiły nam coś więcej?

Dr Barbara Fedyszak-Radziejowska: - Zacznijmy od zdefiniowania tego, co obserwowaliśmy. Niewątpliwie widzieliśmy żal wywołany stratą i rozmiarami tragedii. W każdym społeczeństwie nagła i tragiczna utrata głowy państwa oraz wielu osób kierujących ważnymi instytucjami w kraju byłaby powodem do przeżywania silnych emocji.
Kiedy jednak przyjrzymy się dokładniej temu, z jaką powagą i godnością ludzie zachowywali się przed Pałacem Prezydenckim, oraz poważnie potraktujemy to, co mówili - to ich zachowanie okaże się czymś więcej niż tylko wyrażeniem smutku. Mam wrażenie, że byliśmy świadkami rodzenia się dojrzałości obywatelskiej i oczekiwania skierowanego do świata elit opiniotwórczych. Jesteśmy, mamy prawo do własnych poglądów i do szacunku.

- Co konkretnie wskazuje na to, że nie byli to jedynie żałobnicy?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- W wielu wypowiedziach można było usłyszeć przywiązanie do narodu, tradycji, państwa. A więc do wartości, które były w ostatnich latach raczej wykpiwane niż nobilitowane. Przede wszystkim jednak ludzie, którzy przyszli pod Pałac Prezydencki, mówili, że mieli w ostatnich latach wrażenie, że media próbowały ich przekonać, iż Lech Kaczyński to prezydent, z którego można bezkarnie drwić i szydzić. Wobec którego można pozwolić sobie na niemądre żarty, odbierające człowiekowi godność i prawo do szacunku. Ludzie odczuwali tę sytuację jako niesprawiedliwość, przeżywali osobisty ból, ponieważ obrażano głowę ich państwa.
To te liczne wypowiedzi skłaniają mnie do twierdzenia, że pod Pałacem widzieliśmy nie tylko pogrążonych w żałobie ludzi, ale także obywateli, którzy pod adresem elit kierowali żądanie: koniec kabaretu i koniec szyderstwa. Możemy mieć różne poglądy, ale musimy się szanować. A o odmiennych przekonaniach mamy dyskutować przede wszystkim merytorycznie.

- A z czego Pani zdaniem wynikało to, że pod Pałacem gromadziło się tak wielu młodych ludzi?

- Przypomnę, że to właśnie młodzi ludzie zadecydowali o wyniku ostatnich wyborów. Po raz pierwszy pojawili się tak licznie w lokalach wyborczych i opowiedzieli się za wizerunkową polityką dla „młodych, pięknych, wykształconych i wielkomiejskich”. To przecież ich zaangażowanie i głosy pozyskano metodami budowania „chorego” poczucia wyższości wobec innych, traktowanych jako „gorszych” i mniej wartościowych. Dlatego mogło się zdarzyć, że konfrontacja tej wizji świata z prawdą o tragicznie zmarłej Parze Prezydenckiej wywołała szok i niepokój - czyżby nas oszukano? Może stąd bierze się tak masowa obecność młodych na Krakowskim Przedmieściu? Może młodzi wyborcy przechodzą przyśpieszony kurs obywatelskiej i politycznej dojrzałości?

Reklama

- Czy to doświadczenie może spowodować trwałą zmianę w postawie młodego pokolenia?

- Pewne przeżycia pokoleniowe kształtują ludzi. Można przypomnieć pokolenie Marca’68, pokolenie „S” czy pokolenie towarzyszące Janowi Pawłowi II. Ich doświadczenia, przeżycia i zaangażowanie spowodowały zmiany w życiu społecznym, a nawet upadek PRL.

- Mówi Pani warunkowo. Co w takim razie może przesądzić o tym, że młodzi wybiorą obywatelskość i spór merytoryczny? Lub przeciwnie: wrócą do polityki premiującej wizerunek medialny i osoby obrażające konkurentów?

- Już od pierwszych dni żałoby w niektórych mediach pojawiły się próby opowiedzenia o tych wydarzeniach - które ja nazywam obywatelskimi - wyłącznie w kategoriach emocji i żałoby. Mówiło się o: łzach, bólu, stracie, o klątwie ziemi katyńskiej itd. Próbowano więc narzucić taką narrację, która powinna zablokować dojrzewanie postaw obywatelskich i ich przełożenie na wybory polityczne. Innymi słowy - jeśli ludzie obecni przed Pałacem Prezydenckim uwierzą, że byli tylko tłumem żałobnym powodowanym emocjami, to o ważkich konsekwencjach tego wydarzenia nie będzie mowy.

- Katastrofa zmieniła jednak media. Obecnie foliowa torebka wnoszona na pokład samolotu przez Marię Kaczyńską jest dowodem miłości Pary Prezydenckiej. Wcześniej był to temat do niesmacznych żartów. Co wymusiło taką zmianę?

- Dziennikarze odkryli, że jeśli chcą być oglądani i czytani, to muszą odpowiedzieć na presję setek tysięcy ludzi domagających się przywrócenia szacunku dla Prezydenta. Tak więc to ludzie wymusili na mediach zmianę narracji. I proszę zauważyć, że nagle okazało się, że redakcje mają (a więc miały także w przeszłości!) w swoich archiwach filmy i zdjęcia, które pokazują Lecha i Marię Kaczyńskich jako zakochane w sobie od ponad trzydziestu lat wspaniałe małżeństwo. A samego prezydenta jako żartobliwego i niebywale sympatycznego człowieka.

- Tylko tych materiałów nam nie pokazywano wcześniej...

-...wręcz przeciwnie, ukrywano je przed nami. Serwowano nam wykrzywiony obraz, który wielu ludzi tak bardzo bolał. Teraz elity medialne i polityczne otrzymały sygnał, że ludzie nie chcą plastiku, lecz oczekują czegoś innego.

- Jednak inny socjolog - prof. Ireneusz Krzemiński - przypomniał, że są oni tylko mniejszością. Co więcej, uznał, że ta mniejszość ze swoim tradycyjnym systemem wartości odchodzi w przeszłość.

- Mam wrażenie, że w mediach toczy się coś na kształt batalii o narrację. I nawet zdominowanie debaty przez żałobną relację o pogrzebowych przeżyciach nie zmieni tego, co wydaje się - dzisiaj nowe i trwałe. Tysiące uczestników uroczystości pogrzebowych zdają się mówić: może jesteśmy mniejszością, ale nie zamierzamy rezygnować z naszych wartości. I to może być początek zmian.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wojownicy Maryi w Rzeszowie

2024-04-28 22:14

Mariusz Barnaś

Wojownicy Maryi na ulicach Rzeszowa

Wojownicy Maryi na ulicach Rzeszowa

W sobotę 20 kwietnia 2024 roku miało miejsce kolejne ogólne spotkanie Wojowników Maryi, które tym razem odbyło się w Rzeszowie w Parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa. Poświęcone było przede wszystkim ojcom oraz synom, którzy licznie dotarli do stolicy Podkarpacia. W spotkaniu wzięło udział ponad 7000 uczestników z całe Polski, ale też z Europy.

Tradycyjnie już spotkanie rozpoczęło się od procesji różańcowej ulicami miasta, następnie odbyła się Msza święta pod przewodnictwem ks. biskupa Jana Wątroby, podczas której kazanie wygłosił ks. Dominik Chmielewski SDB, który zwrócił naszą uwagę na następujące kwestie:

CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. Zbigniew Nidecki

2024-04-29 12:13

Materiały kurialne

Śp. Ks. Zbigniew Nidecki

Śp. Ks. Zbigniew Nidecki

Odszedł do wieczności ks. kan. Zbigniew Nidecki, kapłan diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.

W piątek 26 kwietnia 2024 r., w 72. roku życia i 43. roku kapłaństwa, zakończył swoją ziemską pielgrzymkę śp. ks. kan. Zbigniew Nidecki, emerytowany kapłan naszej diecezji.

CZYTAJ DALEJ

W czasie Roku Świętego 2025 nie będzie specjalnego wystawienia Całunu Turyńskiego.

W czasie Roku Świętego nie będzie specjalnego wystawienia Całunu Turyńskiego. Zorganizowane zostaną jednak przy nim specjalne czuwania przeznaczone dla młodzieży. Jubileuszową inicjatywę zapowiedział metropolita Turynu, abp Roberto Repole.

- Chcemy, aby odkrywanie na nowo Całunu, niemego świadka śmierci i zmartwychwstania Jezusa stało się dla młodzieży drogą do poznawania Kościoła i odnajdywania w nim swojego miejsca - powiedział abp Repole na konferencji prasowej prezentującej jubileuszowe wydarzenia. Hierarcha podkreślił, że archidiecezja zamierza w tym celu wykorzystać najnowsze środki przekazu, które są codziennością młodego pokolenia. Przy katedrze, w której przechowywany jest Całun Turyński powstanie ogromny namiot multimedialny przybliżający historię i przesłanie tej bezcennej relikwii napisanej ciałem Jezusa. W przygotowanie prezentacji bezpośrednio zaangażowana jest młodzież, związana m.in. z Fundacją bł. Carla Acutisa, który opatrznościowo potrafił wykorzystywać internet do ewangelizacji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję