Reklama

Posługa kapłańska - dekanat Choszczno (1)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kapłaństwo jest darem i tajemnicą, o czym przypomnieliśmy sobie w Roku Kapłańskim. Darem otrzymanym darmo od Boga, by go wykorzystać w całkowitym oddaniu siebie, swoich zdolności w służbie dla drugiego człowieka. Jest także tajemnicą, bo nigdy nikt do końca nie może zrozumieć, dlaczego właśnie to ten konkretny, czasem słaby człowiek został wybrany i dostrzeżony przez Pana Boga, aby głosił jego dzieło zbawcze. W naszym cyklu prezentującym liczne osobowości kapłańskie często wracamy do tych księży, którzy heroizmem swej postawy przeszli na trwałe do historii archidiecezji, stając się ikoną wielu niezwykle cennych dokonań i pracy duszpasterskiej, która zjednała sobie wdzięczność wiernych na zawsze.
Docieramy w naszej wędrówce do Choszczna, miejsca szczególnego pod tym względem, gdyż pragniemy cały odcinek poświęcić tylko jednego kapłanowi, ks. prał. Janowi Abramskiemu, który tutaj pracował przez 36 lat.
Ks. prał. Jan Abramski urodził się 1 czerwca 1922 r. w miejscowości Łaś k. Makowa Mazowieckiego. Pochodził z wielodzietnej rodziny, miał 5 braci i 3 siostry. Jego życiorys nacechowany jest niezwykle budującymi wspomnieniami. W okresie okupacji prowadził tajne nauczanie miejscowych dzieci. Heroicznym był także fakt udania się na przymusowe roboty do Niemiec zamiast swojego szwagra. Pracował w fabryce niedaleko obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie. Po dwóch latach uciekł do Polski. W swych rodzinnych stronach został członkiem Armii Krajowej. Tuż po wojnie odczytał swe kapłańskie powołanie i najpierw pragnął studiować w seminarium w Płocku, jednak definitywnie zdecydował się na Gorzów Wlkp. Święcenia kapłańskie otrzymał 31 maja 1953 r. z rak abp. Walentego Dymka. Jako wikariusz pracował w Zielonej Górze u św. Jadwigi, w Myśliborzu i Kłodawie k. Gorzowa, a także w Choszcznie dokąd został skierowany w 1955 r., by wspólnie z ks. Tadeuszem Sorysem odbudowywać kościół. Po roku został już proboszczem w Trzebieży, gdzie zasłużył się remontem zniszczonych kościołów w Nowym Warpnie, Niekłończycy i Warnołęce. Po kolejnych 4 latach przybył do Ośna Lubuskiego, gdzie również kontynuował odbudowę świątyń. Przełomowym momentem w życiu Księdza Prałata był dzień 27 sierpnia 1967 r., gdy ponownie powrócił do Choszczna tym razem już jako proboszcz tej parafii. Z pewnością nie zdawał sobie sprawy, że to tutaj przyjdzie mu przeżyć wszystkie kapłańskie lata. Swoje posługiwanie rozpoczął od dokończenia remontu wieży kościoła, a następnie pracował nad formacją duchową parafii, stając się przez wszystkie lata niezwykłym autorytetem dla kilku pokoleń mieszkańców Choszczna. Wszyscy wspominają go jako ojca duchownego, człowieka o głębokim wnętrzu i ofiarności w służbie Bogu, człowiekowi i Ojczyźnie. Od 1969 r. pełnił także obowiązki dziekana w jednym z największych dekanatów archidiecezji. Ten wymiar jego pracy jest szczególny, bowiem mając kontakt z setkami kapłanów, którzy przez tyle lat zetknęli się z ks. prał. Janem Abramskim, wielu z nich docenia jego kapłańską postawą pełną zatroskania o ich kształtowanie wizerunku wikariusza czy proboszcza.
Niewątpliwie najistotniejszym rysem osobowości Księdza Prałata jest kwestia liczby powołań kapłańskich i zakonnych, jakie zrodziły się w czasie jego pracy w Choszcznie. Rok Kapłański niedawno zakończony miał na celu również wzbudzenie troski o nowe powołania do służby Bogu. Z parafii w Choszcznie wyszło w świat kilkunastu księży i sióstr zakonnych, najwięcej w całej archidiecezji. Nie trzeba chyba nikomu przypominać, że wychowankiem Księdza Prałata jest obecny pasterz Kościoła sosnowieckiego bp Grzegorz Kaszak. Wywodzący się z Choszczna kapłani we wszystkich świadectwach swego powołania przywołują jako postać centralną właśnie ks. prał. J. Abramskiego. Takie słowa są najpiękniejszym streszczeniem kapłańskiego życia i wskazują jak ważna jest to część duszpasterskiej pracy nad urabianiem prawych sumień i charakterów tych, którzy później odpowiadają pozytywnie na zaproszenie do służby Bogu.
Można, oczywiście, pisać o zasługach księży w wymiarze materialnym, ale najważniejszym aspektem, z którego rozliczy ich Bóg, jest posługa w konfesjonale, na katechezie, głoszenie słowa Bożego i wytrwałość w budzeniu powołań. To jego zasługą jest także doprowadzenie do tego, by świątynia w Choszcznie stała się sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Był także protoplastą powstania drugiej parafii w Choszcznie pw. św. Jadwigi. Znanym mottem Księdza Prałata, któremu był wierny aż do śmierci (23 lutego 2003 r.), była sentencja: „Bardziej niż w wszystkie dobra i dary należy cenić miłość Boga”. Dlatego tylko jako mobilizację do dalszej wytrwałej pracy traktował kolejne honory w postaci godności prałata, kanonika kapituły katedralnej oraz przyznawanych medali państwowych, wyróżnień od władz samorządowych województwa i Choszczna, konserwatorów zabytków czy Wojska Polskiego, kombatantów i Sybiraków. Odwiedzając jego następcę ks. kan. Grzegorza Suchomskiego, przez dłuższą chwilę wczytywałem się w liczne słowa wdzięczności, jakie zostały zapisane w księgach pamiątkowych czy miejscowej prasie. Wyłowiłem z nich tylko niektóre wątki: „O księdzu Janie należałoby napisać esej i rozprawę naukową, by pamiętać o tym, z jak wielką troską dbał o stan kultury i tożsamość narodową” (Wł. Chrostowski - wojewódzki konserwator zabytków w Gorzowie); „Oddaję wielki szacunek za zachowanie dla współczesnego pokolenia historycznego kolorytu miejsc, gdzie Ksiądz Prałat był i gdzie jest - to one uświadamiają człowiekowi jego rozwój” (J. Dreczka - dyrektor Wydziału Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Gorzowie); „Gdy patrzę na osiągnięcia wyrażam swoje pełne uznanie za tak wysoki i wysmakowany poziom wszystkiego, co dokonano w Choszcznie. Kościół Mariacki ma najlepiej rozwiązane wnętrze zabytkowego kościoła” (ks. inf. R. Kostynowicz - diecezjalny konserwator zabytków). Wpisów wyrażających wdzięczność za kapłańskie serce, dobroć, radę, duchową wskazówkę, za podtrzymanie nadziei jest tak dużo, że rzeczywiście stworzyć można z tego wspaniałą sagę o Księdzu Prałacie. Funkcjonuje także w Choszcznie tytuł, jakim Księdza Prałata obdarzano żartobliwie, a zarazem z wielkim szacunkiem: „Choszczeński Patriarcha”. Pozostanie z pewnością w sercach tych wszystkich, którzy zetknęli się w swym życiu z Księdzem Prałatem - obraz kapłana naśladującego swoim charyzmatem życia, patrona Roku Kapłańskiego św. Jana Marię Vianneya.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zastępca Przewodniczącego KEP: świat pracy zaniepokojony "zielonym ładem"

2024-04-30 18:39

[ TEMATY ]

abp Józef Kupny

Eliza Bartkiewicz/episkopat.pl

Celem nadrzędnym duszpasterzy ludzi pracy jest prowadzenie ludzi do zbawienia, oraz ciągłe przypominanie o godności pracy, o podmiotowości i o prawach pracowników - powiedział KAI abp Józef Kupny z okazji święta 1 maja. - Jeśli chodzi o dodawanie energii duchowej, to wsparcie duszpasterzy jest nieocenione - ocenił zastępca przewodniczącego KEP. Przyznał też, że w środowiskach pracowniczych widać niepokój związany ze spodziewanymi konsekwencjami "Europejskiego zielonego ładu".

Od 1955 roku 1 maja Kościół katolicki wspomina św. Józefa, rzemieślnika, nadając w ten sposób religijne znaczenie świeckiemu, obchodzonemu na całym świecie od 1892 r., świętu pracy.

CZYTAJ DALEJ

Izabela Kloc: polskie kopalnie mogły zostać zamknięte. Cudem udało się je ocalić

2024-05-01 06:54

[ TEMATY ]

Łukasz Brodzik

Izabela Kloc

Łukasz Brodzik

Izabela Kloc

Izabela Kloc

Polityka unijna mogła w bardzo krótkim tempie doprowadzić do zamknięcia polskich kopalni węgla. Tylko dzięki aktywnej postawie rządu Zjednoczonej Prawicy i polskich eurodeputowanych udało się to zastopować - twierdzi Izabela Kloc, europoseł Prawa i Sprawiedliwości.

- Frans Timmermans jeszcze całkiem niedawno tłumaczył przedsiębiorcom, że koszty związane z emisją dwutlenku węgla będą mogli przerzucać na konsumentów. Jeśli taka filozofia jest w Komisji Europejskiej, to Europa skazana jest na porażkę - dodaje europoseł EKR-u.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent Duda w Poznaniu: jesteśmy częścią Europy nie od 20 lat, ale od ponad tysiąca

2024-05-01 18:26

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

PAP/Jakub Kaczmarczyk

Od chrztu Polski rzeczywiście jesteśmy częścią Europy, nie od 20 lat, od ponad tysiąca lat, od 966 roku. To jest nasza wielka tradycja, to jest tradycja, na której zbudowane zostało polskie państwo, nasza państwowość - mówił w Poznaniu prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda, który odwiedził katedrę i kościół NMP in Summo, zbudowany w miejscu grodu Mieszka I i pierwszej na ziemiach polskich chrześcijańskiej kaplicy.

Wizyta prezydenta 1 maja miała miejsce w 20. rocznicę wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Andrzej Duda w przemówieniu przed katedrą poznańską podkreślił, że znajduje się w miejscu szczególnym, które jest kolebką naszej państwowości.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję